Są kociaki. Jedziemy. Kciuki poprosimy. I DT potrzebny na gwałt, bo na razie kocięta idą do Tusinkowej piwnicy - nic lepszego nie możemy im zaoferować.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć. Alfons Allais
Ola, mam niestety badanie na Puławskiej o 18.40, ale później mogę z Wami jechać. Dojadę gdzieś na Al. Krakowską i chętnie się z Wami zabiorę, jeżeli kulasa weźmiecie i o ile nie będzie za późno...
Ola, Marcin - nie mam słów - BARDZO, BARDZO, BARDZO DZIĘKUJĘ to za mało...
Kociaki całe i zdrowe siedzą w klatce w piwnicy. Akcja poszła bardzo szybko ( były tak głodne że zaraz po rozłożeniu klatek łapek weszły do środka- każdy do oddzielnej, trwało to może minutę i już były złapane)
Są to dymne dwa kocurki, na pierwszy rzut oka zdrowe (oczy ładne, noski czyste)
Ola i Marcin bardzo bardzo dziękuję w imieniu sierotek no i w moim także.