Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 22, 2010 8:58 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Chciala bym, zeby moje mialy mozliwosc wychodzenia, bo to jakos ich natura. Ale strasznie sie tez boje o nich. Borys tego juz zna i mu sie tak podoba. Tutaj jest za duzo samochodow i innych niebezpieczenstw, tak ze moge zapomniec. Szelki tez Emil nie lubi i sie kladzie, Lilly nie probowalam.
Moje koteczki dzis rano chicaly sie piescic. Tak zal mi bylo odchodzic do pracy...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 9:23 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Z tą kocią naturą to sprawa dyskusyjna. Widzę, że Borys jest szczęśliwy na zewnątrz, ale widzę też, że moje koty są szczęśliwe w domu. Nie znają wolności, więc im jej nie brakuje...

Czasem bardzo nie chce się wychodzić do pracy...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 22, 2010 9:32 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wole zostac z moimi w domu i sie w lozku kolo Lilly ulozyc. To jest tak fajnie. Potem jeszcze przyjdzie klopsik do towarzystwa i jest swiat w porzadku.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 9:34 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Oj nie chce się, nie chce - zwłaszcza, jak futra mają przypływ czułości.
Dziś przed wyjściem Pixio strzelał mi baranki i gruchał jak najęty :1luvu:

A swoich futer też nie wypuszczam, bo się boję, że mogłoby się coś stać.
Zwłaszcza, że niektóre mocno zadziorne i czasami nosy są podrapane.
Albo kłaki sierści powyrywane, tak jak ostanio :roll:
Usłyszalam odłosy bijatyki w kuchni, po czym Pyśka wyleciała jak strzała.
Zaraz po tym do przepokoju dumnym krokiem wkroczyła Pyza, niosąc w pysiu sporą kępę Pysinych kłaków :roll: :twisted:
To żyleta jedna jest, no! :twisted:

A poza tym, u nas duchota, dziś znowu wyszłam późno i leciałam jak szalona.
Ale się fajnie spala po takim pedałowaniu :roll: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lip 22, 2010 9:42 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Erin podziwiam Twój zapał do jeżdżenia na rowerze w taką pogodę...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 22, 2010 9:43 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

A jak sie fajnie poci :mrgreen: Nie cierpię się pocić ! Izu, Ty z tych co sie nie poca czy z tych co maja lazienke w firmie ? U mnie w oddziale jest i któregos lata podczas wielkich upałów dyrcio sam mailem zachecał do odwiedzenia z własnym recznikem :twisted:

Umarłabym ze strachu, gdyby swoje koty wypuszczac zaczeła. Ale znam z doświadczenia inne wychodzace i wiem, że dla nich była by to wielka krzywda zamknąć je nagle w domu :roll:

Moje mnie zawsze żegnaja jak się ostatnia zbieram z domu do pracy. Siedzą wokół w ogległości do pół metra (Kleosiek 2 metry :mrgreen: ) i machając falująco ogonkami gadaja coś do mnie, czasem się wijąc rozkosznie. I jak cholewcia wtedy wychodzic do roboty ? :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 22, 2010 9:51 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

To upal tak na nich dziala? Bo az sie dziwie, ze Wy tez macie takie przygody z przylepami.

Masz szef nam tylko pozwolil miec wiadro wody pod biurkiem i maczac nogi. Dobre i to...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 9:57 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Dobre z tym wiadrem, myślałam wczesniej, że żartujesz :mrgreen:

Moje mnietak codziennie żegnają w upał, w mróz i w pozostałe :D I podobnie mnie witają, ale już mniej wylewnie, coś w stylu No!PrzyszłaśWreszcieToTerazDajNamŻreć :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 22, 2010 10:10 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk pisze:Erin podziwiam Twój zapał do jeżdżenia na rowerze w taką pogodę...

A dziękować :1luvu:

psiama pisze:A jak sie fajnie poci :mrgreen: Nie cierpię się pocić ! Izu, Ty z tych co sie nie poca czy z tych co maja lazienke w firmie ?

A jakoś tak nawet nie szczególnie się pocę, gorzej z pulsem wtedy.
Czasami mało mi serducho gardłem nie wyskoczy :roll:
A łazienkę mamy, ale w drugim budynku.

psiama pisze:Moje mnietak codziennie żegnają w upał, w mróz i w pozostałe :D I podobnie mnie witają, ale już mniej wylewnie, coś w stylu No!PrzyszłaśWreszcieToTerazDajNamŻreć :twisted:

Moje, kiedy wychodzę, to raczej są zajęte własnymi sprawami.
Chyba, że któreś akurat w przedpokoju przebywa.
Za to kiedy wracam, pod drzwami jest istne kłębowisko :P
Czasami mam wrażenie, że mi się w oczach troi, ale przy takiej liczbie, nie dziwota :wink:
No i oczywiście jest od razu darcie japek: daj nam żreć!
Oczywiście, przoduje w tym jeden osobnik :twisted: :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lip 22, 2010 10:40 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Z wiadrem nie zartowalam. :mrgreen: Chicalam klimatyzacje a szef mi dal wiadro. :ryk: Obok lezy szmata do wytarcia nog i jazda.

Z Emilem mam taka tradycje od malutkiego, ze jak wracam do domu ona zaczyna spiewac i sie ocierac i wszedzie za mna chodzi (bo nie raz musze odstawic torebke i pojsc siusiu) az mnie zaprowadzi do sypialni, musze sie polozyc i poglaskac i podrapac z wszystkich stron. Spiewa jeszcze wiecej i sie blisko mnie polozy. Jak ma dosc to ucieka.
Lilly tez juz powoli sie od niego uczy. Chociaz zawsze pod lozko ucieka, jak ja wracam.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 13:43 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Też myślałam, że żartujesz z tym wiadrem :lol: Choć w sumie to niezły patent :wink: Moja praca wymaga jednak wstawania od biurka, przychodzą czasem klienci... Ciekawe jakie miny by mieli, jakby usłyszeli "proszę chwilkę poczekać, tylko osuszę stopy" :lol: Ale w domu warto przetestować :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 22, 2010 14:10 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Tak zle nie jest. My jestesmy zaklad malarski i tez nie raz przychodza obce ludzie. Mi to nie przeszkadza i im tez nie, bo sami sie poca. Teraz nawet dokladam sobie specjalne sole do stop i mam mieciutkie jak nigdy :-) W lato nawet boso biegam tu. Szef sie jeszcze nie doczepij, bo moge go pewnymi sposobami z drogi zbic i gebe zamknac.

Jak sobie w takie upaly od czasu do czasu rece do lokci pomoczycie zimna woda to bardzo ochladza organizm, bo skora jest tam bardzo cienka i dobrze krazeniu robi. Stopy moczyc jest tez dobre, bo tam jest najwiecej punktow akupresury i dziala na cale cialo. Wlozcie sobie kolczasta pilke do wody i bawcie sie nia, zobaczycie jak dobrze robi.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 17:29 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wiadro ... :ryk:

Mmk - czytałam jak to Rosenek się z nagła rozchorował...U mnie podobny numer "odwalił" Zulusek. Nagle apatyczny, gorący,późnym wieczorem z sąsiadem jechałam ponad 20km do weta przyjmującego 24h...Okazało się, że Zulus ma "kocia niestrawność" - mógł upolować w domu jakiegoś żuczka czy owada, który mu zaszkodził...

U mnie w domu powietrze stoi - i u góry i na dole :!: Pot ścieka po mnie ciurkiem aż wstyd! Z tego wszystkiego wlazłam z dziećmi do basenu bo już nie szło wytrzymać :mrgreen:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw lip 22, 2010 20:01 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:mrgreen:

Dokupilam dzis dezodorant do nog, bo sama siebie truc juz nie chce zapachem :-)

Poluja Wasze futra tez na jakies duchy? Od paru dni Emil siedzi w pewnym kacie i patrzy sie w jedna strone. Jak go z tamtad chce odciagnac na mnie syczy. 8O Patrzylam i za karolyfer i za szafke do zmywania, nic! Zaden pajak, zaden owad, no nic tam nie ma. A on siedzi i pilnuje.

W nastepnym tygodniu maja sie zaczac roboty na balkony. Ciekawe, czy jeszcze zdaze sie opalic. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 22, 2010 21:54 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Moja Maja tak ma :roll: czasami siada, i wgapia się w podłogę... nie wiem co ona w niej widzi ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości