Jest szansa, że takie głodnemaluchy złapią się do kontenerka. Do drzwiczek trzeba przywiązać sznuerek i tak go przewcec, by dało się zamknąć drzwiczki przez pociągnięcie.
Błagam aby ktoś mi pomógł, nie mam dużo czasu na łapanie kociaków, do 17 pracuje a potem powinnam się zająć dzieckiem które płacze jak idę na polowanie, we dwójkę byłoby szybciej i zapewne pewniej że koty zostaną złapane.
ONE SĄ PRZY SAMEJ ULICY I DO TEGO PRZY RANCZU GDZIE PRZYJEŹDZAJĄ NA WAKACJE DZIECIAKI (A WIADOMO CZYM GROŻĄ DZIECIAKI)
rozumiem, jeśli nikt inny dzis nie da rady to z chęcią skorzystam z pomocy, boję się tylko żeby do jutra nic im się nie stało.... (dziękuję w imieniu sierotek)
Skoro to przystanek to strasznie niebezpieczne miejsce i dużo ludzi sie kręci. Czasami ludzie sa gorsi niż samochody. Jak sie zaczną nad nimi "litować" to kociaki gotowe sie przeprowadzić.