Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 21:51 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Może Recovery je wzmocni? biedne wróbelki :( wydostały się z tego obozu koncentracyjnego...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 21, 2010 22:43 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Czekamy tylko na dobre wieści o kociątkach :ok:

Minia :ok: Agacia :ok:

nie poddawajcie się, dziewczynki :ok:
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lip 21, 2010 22:53 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

:twisted: :twisted: , wkleję część maila, który otrzymałam od tzw. DT 19 lipca, to był jeden z ostatnich opowieści z serii mchu i paproci...
cyt."Tia (nie Mia) dalej matkuje maluchom i nie ma nic przeciwko. Niech tylko który zapiszczy z głodu już jest przy nim. Nie martw się więc o nie. Krzywda im się nie dzieje. Najbardziej rozpieszczony jest Tadzio. Jak go nie weźmiesz na ręce od razu to się drze jak byś go ze skóry obdzierała" koniec cyt.

.......pamiętacie, Tia to wyczerpana kotka, której sprawdzano jakość mleka w mleku :twisted: ona również zajęła się moimi kociakami, podobno je karmiła....

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 2:34 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

anabelp pisze::twisted: :twisted: , wkleję część maila, który otrzymałam od tzw. DT 19 lipca, to był jeden z ostatnich opowieści z serii mchu i paproci...
cyt."Tia (nie Mia) dalej matkuje maluchom i nie ma nic przeciwko. Niech tylko który zapiszczy z głodu już jest przy nim. Nie martw się więc o nie. Krzywda im się nie dzieje. Najbardziej rozpieszczony jest Tadzio. Jak go nie weźmiesz na ręce od razu to się drze jak byś go ze skóry obdzierała" koniec cyt.

.......pamiętacie, Tia to wyczerpana kotka, której sprawdzano jakość mleka w mleku :twisted: ona również zajęła się moimi kociakami, podobno je karmiła....
Biedny, "rozpieszczony" Tadzio :cry: Cały czas mam nadzieję, że może jednak żyje...? :( "Krzywda im się nie dzieje" w kontekście ich stanu to jakiś ponury żart. Mam nadzieję, że Minia się pozbiera...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw lip 22, 2010 3:29 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Iweta pisze:Strasznie się martwie o te maluchy, najbardziej o Minie , jest taka słabiutka, sama skórka i kosci. Miesci mi się na dłoni :cry:

Obrazek..Obrazek..Obrazek...Obrazek...
Obrazek...Obrazek..Obrazek


Dopiero teraz uważnie popatrzyłam na wagę kociąt. Mają 9 -10 tygodni, a Mimi waży 356 g, Agacia 577 g. Straszne. Pomyślcie, co te kocięta musiały przeżyć - głód, smród, brak zainteresowania... Masakra. :evil:

Moją Oliwunię przez pierwsze 2 miesiące jej życia ważyłam codziennie i zapisywałam. Potem już, tak jak resztę kociarstwa, ważyłam raz w tygodniu. 8-tygodniowa Oliwka ważyła 850 g, a była drobna, szczupła. Mimi nie waży nawet połowy... Przerażające :evil:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 22, 2010 7:16 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

jak maluszki po nocce?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 22, 2010 7:41 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Pewnie niedługo będą wieści.
W końcu 2 pychalki więcej do obrobienia.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 22, 2010 8:15 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

ASK@ pisze:jak maluszki po nocce?


Muszę przyznać, że szłam dzis do ich pokoiku z dusza na ramieniu 8) a tu niespodzianka, kociaki przywitały mnie cieniutkimi miaukami :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek

Szłam od razu zaopatrzona w strzykawkę i conva, bo wczoraj Minia nie chciała sama jeść ,a tu druga niespodzianka..Minia jadła sama :ok:
Agacia wsuwa jak mały odkurzacz, musiałam jej szybko dokładac bo od razu jak zjadła dopinała sie do jedzenia Mini, która je pomalutku. Okazało sie, że apetycik dzis dopisuje (szczególnie Agaci 8) ) więc w te pędy poleciałam dorobić conva.

Po jedzeniu Agacia zaczęła toaletę, a Minia postanowiła opuscic swój "apartament" i przenies sie w inne klimaty :wink: a mianowicie moje kolana odziane w pasiaki czyli piżamę :D
Obrazek...Obrazek....Obrazek

Malutka umosciła sie na kolanach i też zaczęła toaletę :ok: a ma sie z czego czyścić, to ona najbardziej śmierdzi, mam wrażenie, ze sypiała w swoich odchodach. Ma posklejane całe futerko.Jest niesamowicie chudziutka, pewnie nie mogła sie dopchać do jedzenia przy innych kotach, wystarczy, że widze jak Agacia ja odpycha a co dopiero gdy jest wiele innych ,głodnych kotów :?
Więc Minia zaczeła, wygryzac sobie bród z paluszków i myć łapki i robiła to z wielkim zaangażowaniem :D (zdjecia są zrobione pod dziwnym katem ale musiałam je sobie robic sama :wink: )
Obrazek...Obrazek....Obrazek....
Obrazek....Obrazek...Obrazek

A potem przyszedł czas na wyłozenie sie do góry kołami i wystawienie do głaskania maleńkiego brzuszka a własciwie miejsca na brzuszek . Ugniatała mi reke i nawet niesmiało cichutko mruczała :1luvu:
Obrazek..Obrazek..Obrazek

...i tylko Agacia skończywszy toalete, przyglądała sie zazdrosnie zza "krat" :wink: ale nadrobimy to następnym razem
Obrazek

Więc sumując, dzisiejszy poranek był dla mnie bardzo przyjemny, zaraz jedziemy do weta na nastepna porcje leków. Mam nadzieję, że bedzie dobrze.
Lidziu jeszcze raz wielkie dzieki za conva i chrupeczki :ok:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw lip 22, 2010 8:19 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Kciuki trzymam za maleńtasy!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lip 22, 2010 8:21 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Dobrze, że maluszki troszkę lepiej.
Ale aż żałuję, że te akurat zdjęcia mi się otwierają bez problemu (nie widzę większości zdjęć na forum a te akurat tak). Ja głupia myślałam że Bobek do mnie w złym stanie trafił z adopcji, a on był okazem zdrowia w porównaniu z Minią i Agatką :(

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw lip 22, 2010 8:24 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Matko patrzę na te maleństwa i aż serce ściska.Moja mała jak miała 2 mce ważyła 1 kg a była tez zabiedzona a one...
Czytam całą historię, straszne co te maluchy spotkało.Ale ja juz gdzieś czytałam o IKA6 były już jakieś problemy,że brała koty a w domu miała już straszną ilość.
Trzymam kciuki za kociaki i opiekunkę-gorzej już chyba nie może być !
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lip 22, 2010 8:34 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Szkoda tylko dwóch pozostałych maluszków. Dziewczyna pewnie mogłaby żyć :( a Tadzio, czy zyje jeszcze :(

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lip 22, 2010 8:41 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Takie informacje bardzo cieszą!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Czw lip 22, 2010 8:42 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

:cry: , biedne maleństwa, chore, ale bezpieczne, a ja szczęśliwa, że już kocięta np. nie muszą spać we własnych odchodach :twisted: :twisted: . Iweta spadła mi prosto z nieba:)

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 9:02 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

anabelp pisze::cry: , biedne maleństwa, chore, ale bezpieczne, a ja szczęśliwa, że już kocięta np. nie muszą spać we własnych odchodach :twisted: :twisted: . Iweta spadła mi prosto z nieba:)


Jesli moja podbeskidzka wiocha to niebo , to niech tak bedzie :lol:
A prawda jest taka, że zainteresował mnie Twój wątek a własciwie jakas wyzierajaca z niego rezygnacja. Właściwie chciałam tylko dowiedziec sie gdzie lezy to tkzw. "południe" dlatego wciąż pytałam, a potem zaintrygowało mnie dlaczego nie chcesz wyjawić gdzie to jest. Było w tym coś....niepokojacego. Pamietasz, że napisałam Ci, że nie moge wziąć ich na DT bo sama mam koty i nie biore nawe z Kociej Chatki na DT, ale gdy dowiedziałam sie w jakim stanie jest Tosia wiedziałam, że coś złego sie dzieje, a gdy już było wiadome gdzie jest "dom" decyzja była natychmiastowa, napisałam dzwońcie, że przyjadę jutro, najlepiej niech dzwoni TŻ, to zawsze skutkuje. Wczoraj byłam juz pod domem o 8 rano a z Bielska to jednak ponad 100 km 8) Niestety cały czas mysle o Tadziu ,że może jednak jeszcze żył/żyje i mogłam go zabrac :cry:

IKA6, bądź człowiekiem, daj nam Tadzia jesli żyje, pozwól uwierzyć, że nie jesteś złą osoba tylko sie troche pogubiłaś. Jesli poszedł do DS pokaż nam zdjęcie , umowe, cokolwiek.
:roll:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, raksa i 86 gości