ASK@ pisze:jak maluszki po nocce?
Muszę przyznać, że szłam dzis do ich pokoiku z dusza na ramieniu

a tu niespodzianka, kociaki przywitały mnie cieniutkimi miaukami

...

...

Szłam od razu zaopatrzona w strzykawkę i conva, bo wczoraj Minia nie chciała sama jeść ,a tu druga niespodzianka..Minia jadła sama
Agacia wsuwa jak mały odkurzacz, musiałam jej szybko dokładac bo od razu jak zjadła dopinała sie do jedzenia Mini, która je pomalutku. Okazało sie, że apetycik dzis dopisuje (szczególnie Agaci

) więc w te pędy poleciałam dorobić conva.
Po jedzeniu Agacia zaczęła toaletę, a Minia postanowiła opuscic swój "apartament" i przenies sie w inne klimaty

a mianowicie moje kolana odziane w pasiaki czyli piżamę

...

....

Malutka umosciła sie na kolanach i też zaczęła toaletę

a ma sie z czego czyścić, to ona najbardziej śmierdzi, mam wrażenie, ze sypiała w swoich odchodach. Ma posklejane całe futerko.Jest niesamowicie chudziutka, pewnie nie mogła sie dopchać do jedzenia przy innych kotach, wystarczy, że widze jak Agacia ja odpycha a co dopiero gdy jest wiele innych ,głodnych kotów
Więc Minia zaczeła, wygryzac sobie bród z paluszków i myć łapki i robiła to z wielkim zaangażowaniem

(
zdjecia są zrobione pod dziwnym katem ale musiałam je sobie robic sama 
)

...

....

....

....

...

A potem przyszedł czas na wyłozenie sie do góry kołami i wystawienie do głaskania maleńkiego brzuszka a własciwie miejsca na brzuszek . Ugniatała mi reke i nawet niesmiało cichutko mruczała


..

..

...i tylko Agacia skończywszy toalete, przyglądała sie zazdrosnie zza "krat"

ale nadrobimy to następnym razem

Więc sumując, dzisiejszy poranek był dla mnie bardzo przyjemny, zaraz jedziemy do weta na nastepna porcje leków. Mam nadzieję, że bedzie dobrze.
Lidziu jeszcze raz wielkie dzieki za conva i chrupeczki
