Tusia- wróciła, a teraz ma nowy DS... w Niemczech ! :)

Tusia czeka na DT !

Są wyniki. Podejrzenie o białaczkę. :cry:

Bardzo niski poziom białych krwinek. Jesteśmy umówione na testy. Pozostałe rzeczy w normie łącznie z tarczycą.
Tusia czuje się dobrze, choc mało je. Przytula się, wywala brzuszek do miziania, wskakuje na kolana, sprzedaje buziaki. Hmmm...

betty06 pisze:Są wyniki. Podejrzenie o białaczkę. Bardzo niski poziom białych krwinek. Jesteśmy umówione na testy. Pozostałe rzeczy w normie łącznie z tarczycą.
Tusia czuje się dobrze, choc mało je. Przytula się, wywala brzuszek do miziania, wskakuje na kolana, sprzedaje buziaki. Hmmm...

A niech to

Trzymam kciuki, żeby to jednak nie była białaczka :ok:

Jutro badanie.

Uffff... Wyniki dobre. Nie ma białaczki ani HIV.
Skąd agresja w poprzednim miejscu-nie wiadomo. Niski poziom białych krwinek do obserwacji, ale najprawdopodobniej jest wynikiem stresu.
Tusia czuje się dobrze i czeka na dom!

betty06 pisze:Uffff... Wyniki dobre. Nie ma białaczki ani HIV.
Skąd agresja w poprzednim miejscu-nie wiadomo. Niski poziom białych krwinek do obserwacji, ale najprawdopodobniej jest wynikiem stresu.
Tusia czuje się dobrze i czeka na dom!

Całe szczęście :ok:

Może jej na prawdę brakuje wolności ? :roll:

Jakiś domek z ogródkiem by się przydał ?

Niesamowicie się cieszę,że Tusia jest zdrowa!Cały czas jednak zastanawiam się co takiego robiliśmy,że Tusinka reagowała takim zachowaniem?Niski poziom białych krwinek z powodu stresu,to brzmi tak jakbyśmy Tuśkę przypalali żywym ogniem

Tymczasem jest u nas rówieśnica Tusi i jej zachowanie jest zupełnie inne.Zero kocich nerwów ,pełna łagodność w stosunku do wszystkich domowników,nawet gości.Ogonek kiciuchy spokojny(Tuśkowy pracował lewa-prawa cały czas), a jak ma dość pieszczot (tak po 2 godzinach :1luvu:

)po prostu odchodzi. Zupełnie tego nie rozumiem.Może obecność małolata w domu i tego co się z tym wiąże, harmidru,obecności koleżanek i kolegów .Trzeba przyznać,że nasz dom należy raczej do otwartych.Co o tym myślicie,czy to możliwe?W każdym bądź razie przyłączam się do poszukiwania dla Tusi domu,bo mam tego kota "pod skórą".

Proszę o zdjęcia i tekst. Zrobię trochę ogłoszeń.

Stres Tusi i związany z tym niski poziom białych krwinek jest wynikiem jej ostatnich przeżyc. Jej historię znam od momentu, kiedy pojawiła się u kini098, potem trafiła do martysłupsk, kolejno na sterylizację i kilkudniowy pobyt w lecznicy i do nas do piwnicy, potem do nowego domu i znowu do pinicy. Agresja nie jest wynikiem niskiego poziomu krwinek białych lecz jej wcześniejszych doświadczen, które byc moze przywołał pobyt w nowym domu. Cieszę się, że jakaś kicia znalazła nowy, fajny domek i sprawdza się w nim

. A pomoc przy szukaniu domu dla Tusi jest bardzo mile widziana.

Czesio 6.04.2015 [*]

Anita75 pisze: Może obecność małolata w domu i tego co się z tym wiąże, harmidru,obecności koleżanek i kolegów .Trzeba przyznać,że nasz dom należy raczej do otwartych.Co o tym myślicie,czy to możliwe?W każdym bądź razie przyłączam się do poszukiwania dla Tusi domu,bo mam tego kota "pod skórą".

Moje dwa kocurki są megamiziaste.
Raz pozwoliłam mojemu synowi ( 9 lat ) i jego kolegom, by się z nimi pobawili w pokoju dziecięcym.

Wieczorem nie mogłam poznać kotów.
Normalnie, jakby zdziczały.

Od tego czasu koty są pod ochroną. Na szczęście nadal są megamiziaste. Syna lekko unikają. Pozwalaja się głaskać, ale same do niego nie przychodzą.

Za to mnie i mojemu mężowi wręcz ładują się na kolana.