Moje MPiki - część siódma

Ja lubię lato, zwłaszcza że tak go mało w roku, a poza tym zimy na Podlasiu bywają bardzo długie i bardzo mroźne.
Moje futra pewnie gdzieś na podłodze polegują teraz.

Czyż nie jestem słodki?

http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2337 ... pluto.html

Ach ten nosiur :1luvu:

Ktoś tu narzeka na upały :twisted:

No to pocieszcie się, że inni mają gorzej :mrgreen:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,121634,titl ... omosc.html

Uff... U nas jest takie powiedzenie: "Nie ma zlej pogody, jest tylko zle ubranie."
Wiec rozbierajmy sie, ulozmy sie na tez rozplywowy asfalt i czekajmy na deszcz...

Pozdrowienia dla cioci Erin od małej Willow :1luvu:

Witajcie Cioteczki!

Dobre z tym asfaltem :ok:

Ja tak miałam raz na urlopie, kiedy się wybrałam na rower.
Myślałam, że but na drodze zostawię, asfalt był jak plastelina :roll:

U nas dalej żar, koty padnięte, tylko maluchy rozrabiają.
A chłopaki to jakieś niedopieszczone cy cuś.
Wczoraj dopadli Perełkę ... i zaczęli cyca ciągać siostrze :roll:

Dziś to samo, Sodoma i Gomora :roll:

fiona.22 pisze:Pozdrowienia dla cioci Erin od małej Willow

Cześć Kochane Słoneczko! :1luvu:

Jak się miewasz?

Zdrówka dla Willoweczki ślicznej :1luvu:

Goraco jak cholera, mogłoby trochę nocami zelżeć, ale nie - człęk ledwo dycha. Ja jestem z gatunku stworów, które dużo wody zatrzymują w orgsaniźmie i pocą się w takie upały. 2-3 prysznice dziennie to minimum :roll:

Jak by wodę odcieli wściekłabym się :twisted:

Psiama pij herbate z pokrzywy. Jest wstretna, tak ze wcisnij sobie cytryne. A tyle prysznicow jest dla skory bardzo nie zdrowe, przede wszystkim tylko zimne. Cialo potrzebuje wtedy wiecej energi, zeby skore ogrzac i sie jeszcze wiecej pocisz.
Zeby schlodzic pomieszczenie pomaga powiesic mokre przescieradlo przed okno albo rozstawic miski z woda. Dla futer to jest super :-)

U mnie te miski się nie sprawdzają, bo moje kociaste potrafią wszystkie powywracać i potop mi zrobić w kuchni, skubańce jedne :roll:

Na upalne dni zostawiam kotom w łazience wielką miskę z wodą. Z dużej chętniej piją, woda dłużej jest chłodna i świeża, a przewrócić nie dadzą rady :wink:

Potop i z malej miski zrobic moga. :mrgreen:

Wczoraj wieczorem zrobilam im kostki lodu. Ciekawe jak zareaguja, ze zamiast wody beda takie dziwne kamienie.

Secret spróbuję, dzieki :ok:

U nas pocenie się jest dziedziczne. Ja sobie z tym nieźle radzę, bo kosmetyki obecnie doskonałe. Mój tata i jego rodzeństwo też potliwe :roll:

Jestesmy do siebie bardzo podobni, charakterami, talentami i wyglądem. Kiedyś jedna stara ciotka, dość odległa krzyknęła na mój widok, że chyba majaczy, bo widzi swoją siostrzenicę (moją ciotkę, siostrę taty) o 30 lat młodszą :mrgreen:

Fakt, że na starych zdjęciach jakby mnie sfotografowali. A w ogóle to w życiu już wiele razy mi się zdarzyło, że ktoś mnie z kims pomylił. Ostatnio u klienta zatrzymuje mnie kobita i krzyczy z daleka, że świetynie, że do roboty wróciła i jak doskonale wyglądam, i że jak mi tam w nowym dziale i na per Kasia mi leci itdp. :mrgreen:

Moim w upały dolewam dużo wody do poidła i w ogóle czesto wymieniam tę wodę i kilk akostek lodu dorzucam :wink:

A w nocy śpimy przy otwartym balkonie z moskietierą :ok: