[Białystok8]Prosimy o głosy w KRAKVEVECIE - 99 kociaków :(

Kassja, i co tej bidulce jest??? widziałam to maleństwo i strasznie szkoda jej

moje dwa małe tymczasowe (ale podobno na bank tymczasowe :mrgreen:

) syfki som chore. kichają, prychają, ale dostają leki. Viggo dzielnie przyjmuje leki i kropelki, ale Largo to już inna bajka. wczoraj miał 40,5 st. temperatury :strach:

dr Gosia nawodniła go i dała jakieś leki, i kazała zbijać temp. domowymi sposobami - znaczy się zmoczyć i pod wiatrak. niby trochę spadła, ale dziś raczej podskoczyła :evil:

nie jestem pewna na 100%, bo sama jej nie zmierzę, a mój wspaniały mąż jeszcze pochrapuje.
ale powiem Wam, że pierwszy raz mamy kociaki, które tak dzielnie połykają tabletki

nawet nasz Kreto nie jest taki dzielni :wink:

Janiu - znalazłam na BO ogłoszenie z Twoich okolic
"19 lipca w okolicach ulicy Towarowei, 8 zaginęła kotka, która miała czarne futerko. Jest to inteligentna kotka, która reaguje na “Party”. Miała kołnierzik
Jeżeli ktoś widział lub wie gdzie przebywa kotka prosimy o kontakt. tel. 793751576"
Może panienka przyjdzie do Twojej stołówki

Largo ma dziś jeszcze wyższą temperaturę

niewiele, bo ma 40,6 st., ale zawsze... do tego nasz Kreto też choruje... chyba zaraził się od syfków...

Cóż, Ulko,
pochodziłam, popatrzyłam, pogadałam przy Towarowej 8A.
Ktoś kiedyś widywał taką kotkę, ale kilka dni wstecz.
Będę nadal prowadzić obserwacje.

asica15 pisze:Ja polecam ze strony rosnij-zdrowo.pl Chociaż nie wiem, czy jeszcze jest tegoroczne Jest to oczywiście za darmo (viewtopic.php?f=1&t=112397 tu jest więcej informacji).

My zawsze jak jakiegoś nowego kotka mamy (czyli tym razem Nika&Mała) to kupujemy koszyk/poduszkę, paczkę mokrej karmy, trochę suchej, no i zabawki Takich przygotowanych wyprawek nie kupujemy
A jeżeli chodzi od drapaki to sama robię dla kotów Ale teraz nie wiem z czego zrobię, bo się stare dywany skończyły, a Nika już prawie cały drapak załatwiła

Dziękuję bardzo za pomoc... rosnij-zdrowo nie jest niestety już aktualne...

To będzie mój pierwszy kot więc wyprawką nazwałam te najpotrzebniejsze rzeczy typu- kuweta, transporter itd itp.

Heh, no tak, o tym zapomniałam

Bo kuwetę mamy jeszcze po Justinie, a transportera nie mamy, bo tak w ogóle, to jest u nas mało potrzebny

Hello, tu brygada łapiąca :ryk:

Wczoraj malutka kotunia była zawieziona ponownie do lecznicy, ma nadal temperaturę, została nawodniona i dostała zastrzyki. Nie jest jeszcze dobrze, ale tak "na oko" wygląda znacznie lepiej, jakieś takie spojrzenie ma żywsze i bardzo była zainteresowana jedzonkiem. Oby wszystko było dobrze. Kciuki dalej trzymamy :ok:

Złapałyśmy kocią mamę, grubą jak przysłowiowy balon i już sobie śpi po sterylce. Ale czując niedosyt jeszcze pojechałyśmy w okolice Uchwytów i tam "pozyskałyśmy" jeszcze jedną koteczkę z brzuchem jak "dwa balony", a jeszcze dwie brzuchate chodziły obok. Niestety już więcej klatek-łapek nie miałyśmy :lol:

Okolice Uchwytów, jak widać są bardzo kotoplenne :mrgreen:

No i niestety kot złapany okazał sie kicią - ale już ciachniętą. No szkoda.

A moje łowy wczorajsze nieudane

Te kocury pierwsze pakują się do klatki a jak je odganiam to i kicia ucieka i takie koło zamknięte. Ale nie tracę nadziei i dziś znów idę na nocne łapanie. O matko kiedy ja się wyśpię :wink:

Brygada łapiąca spisuje się na medal.
Same sukcesy!
Proszę - pryjmijcie gratulacje i słowa uznania z racji pomyślnego dzikich kotek łapania!!

Własnie jedna po sterylce wraca do właściwego stanu zdrowia u mnie w Kiciusiowie.
Na razie serdecznie jej współczuję...
Trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze...

Podrzucono do mojego stadka kociaka. Na razie nie wiem, jaka płeć...

Może wieczorem będę mogła stwierdzić....

proszę wszyscy trzymajmy kciuki za koteczkę tymczaskę MałgosiJ, kicia jest bardzo chora i bardzo potrzebuje wsparcia

Basica pisze:proszę wszyscy trzymajmy kciuki za koteczkę tymczaskę MałgosiJ, kicia jest bardzo chora i bardzo potrzebuje wsparcia

Trzymaj się malutka :ok:

Nasza kotulka ma się dużo lepiej, już dziś nie miała temperatury, dostała jeszcze zastrzyk, zajada wszystko, co wpadnie w paszczę, goni domowego kocurka i jest niesamowitym mruczako-miziakiem :1luvu:

Wpadła w oko pani doktor ze Zwierzaka, może coś z tego będzie :lol:

A teraz horror. Wczoraj brygada łapiąca została obrzucona kamieniami, wielkości połowy cegły :strach:

, bo "panu" po wypiciu paru głębszych nie spodobałyśmy się :mrgreen:

No bo czemu tak siedzą pod krzakiem i zamiast z nim konwersować, to odganiają. Życie jest ciężkie!

Łupinek - Smyk w nowym domku :ok:

Trzymajmy kciuki :ok:

I tak wiem, że z tego wyjdzie

Ale ja i tak mam złe przeczucia, ale to z powodu Niki i Małej-słyszałam, jak samochód ostro hamował kilkanaście minut temu, a żadna kotka nie przychodzi na zawołanie :strach:

mam nadzieję, że poszły do lasu....
No właśnie-bawiłam się zmotkami ok. 20 i słyszę że...dziecko za lasem płacze. A po chwili WSZYSTKIE koty tam poleciały i miauczeć zaczęły :ryk:

To i Nika z Małą też chciały biec, ale je złapałam, więc pod domem też miauczały

A po za tym-Mała siwieje :lol:

To dobrze, czy źle ? Może ejst chora ? Bo myślałam, że może brudna jest, ale nie-na grzbiecie ma takie biało-czarne włosy

Nika wróciła

Amentia - epazur jest fajny. Mają dobre ceny...
Maugosia1 -dziękujemy serdecznie :1luvu:

Arwennna - jak negocjacje w kwestii siostry waszej kici? (nota bene, znowu nazwanej Arwenką bo mi się pomysły na imiona kończą)
monia3a- klatki rotują w tempie zawrotnym. Dopasowując do wymiarów pomieszczenia w TOZ to pewnie siatkowa? Jedna jest u Jani, druga u Asiki a trzecia całkiem trudno dostępna bo pożyczyła ją pewna miłą pani z działek na Nowym Mieście. Ma tam kotkę z zerwanym ścięgnem i kotka ma do wyboru kilka tyg w klatce lub operacja) Nic się nie zmieniło w kwestii przyjazdu kotów? Bo jeśli Asika nie wyrobi się przed piątkiem ze swoją kotką to może Jania się podzieli?

Jakoś siły nie miałam żeby pisać ostatnio. Policzyłam, że miałam przyjemność być na 16 sesjach foto w ciągu 3 dni :strach:

I mój nadworny fotograf nawet nie miał czasu zdjęć wyjąć i obrobić bo mu spod rąk ową maszynę zabierałam bladym świtem (ok 10) i ok 10 (tyle że wieczorem

) wracałam. Więc przepraszam wszyskich za opóźnienie w wystawianiu ich syfków. Niniejszym wszystko wstawione :roll:

[Białystok8]Prosimy o głosy w KRAKVEVECIE - 99 kociaków :(

Kto przegląda forum