Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

, jestem zdruzgotana :cry:

Iweta, nie mogę tego oglądać, od pewnego czasu nie mogłam doprosić się zdjęć, ale zapewniano mnie , że wszystko w jak najlepszym porządku :twisted:

.

Iweta, spróbuj mięsne gerberki...

Interwencja to nie rozwiązanie, bo co z kotami?
Trafią do schronu?
Do Rudy Śląskiej, gdzie wg oficjalnych raportów ucieka poprzez wolierę 50% kotów?
Do Katowic, gdzie jest totalne przepełnienie, bo jest to największe schronisko w okolicy.
Czy może Bytom, gdzie 50% jest uśmiercane?

Tym kotom potrzebne są DT...

anabelp pisze::cry: , jestem zdruzgotana Iweta, nie mogę tego oglądać, od pewnego czasu nie mogłam doprosić się zdjęć, ale zapewniano mnie , że wszystko w jak najlepszym porządku .

dziewczyno nie dołuj się, skąd mogłaś wiedzieć że trafiłaś na kłamcę, też myślałam, że IKA6 to konkretna i odpowiedzialna osoba...

Ja bym tym maluszkom dała mięsa, choCby gotowanego. One teraz potrzebują dużo białka, żeby odbudować mięśnie i tkanki. Rosół to trochę za mało. Małe porcyjki i często. Zaskoczą. Miałam kiedys wygłodzonego, chorego kota i odratowałam go.

Pozostaje jeszcze schronisko w Chorzowie, choć w nim teraz sporo maluszków, nie wiadomo czy i ile nowych małych i dużych mogliby przyjąć - ale ogólnie z wszystkich schronisk wokół, jak na schronisko, ma dobre opinie. Sama mam stamtąd koty (i byłam kilkakrotnie - koty są w zamkniętym pomieszczeniu i w izolatkach, nie mogą po prostu uciec jak z Rudy Śl.;bardzo sympatyczni pracownicy schroniska) i czytając o DT u IKI6 mam wrażenie, że moje koty w schronisku miały o wiele wiele lepsze warunki... wydaje mi się, że teraz dla tych kotów wszystko będzie lepsze niż IKA6... nawet schronisko... przynajmniej jeść dostaną...

karolinah pisze:Już pisałam w wątku zbieraczek, tu się powtórzę.
Trzeba pamiętać, że Ika czyta forum.
I ja się boje, że teraz przyparta do muru może podjąć takie decyzję, o których boję sie nawet pomyśleć.
Boję się, że skrzywdzi jeszcze bardziej, te już skrzywdzone koty.
Byle tylko siebie ratować...

Dlatego akcje/interwencje - nazwijcie to jak chcecie,
trzeba przeprowadzić szybko, nie za tydzień, dwa tylko już teraz !
Wejść z SM, SdZ, Policja, bo inaczej Ika nie otworzy drzwi.
Pojawiło się pytanie co zrobić z kotami - schron to najgorsze miejsce dla nich,
pewnie wycieńczonych, wygłodzonych, chorych.
Powinny wrócić do osób, które oddały je pod opiekę Ice.

Nie wiem jak jest w innych miastach, ale w Wawie koty które są z interwencji SdZ (chore, wyniszczone),
trafiają do lecznicy współpracującej z ta organizacja. Nie wiem co dalej się z nimi dzieje.
Zapewne trafiają do wolontariuszy i szukane są im domki.

To jest moje gdybanie, niestety dopiero zaczynam przygodę ze Strażą dla Zwierząt.

dziewczyny, ani Katowice, ani Chorzów nie przyjmą teraz kotów z Rudy Śl.
Jest rejonizacja
Zresztą wszędzie jest takie w tej chwili przepełnienie ,że nie ma szans na miejsce /klatke , gdzie można kota doprowadzać do zdrowia, nie teraz w szczycie sezonu.
Schroniska to naprawde nie są szpitale

, na koty czyhają dodatkowe wirusy, takie jakich nie było w ich domu dotychczas.
I na bank je złapią bo dla 99% kotów schronisko to kolejny stres obniżający odporność

Mała1, ale ja o tym mówię.
Schronisko to nie jest miejsce dla tych kotów.
Tym bardziej w takim stanie...

Gosiara pisze::cry:

Płaczesz nad soba ?

Aga__ pisze:
Gosiara pisze::cry:

Płaczesz nad soba ?

no coś Ty! watek sobie zaznaczyła :roll:

Brak mi słów :crying:

COŚ trzeba zrobić na pewno. Ale trzeba mieć na uwadze to, co stanie się z kotami. Do schroniska w Rudzie trafić nie mogą, tam już jest dramat, a kociarnia jest otwarta. Dt nie ma.
Zgadzam się, że osoby, które tam koty wydały, powinny je odebrać. Tylko co, jeżeli tego nie zrobią?

Liwia_ pisze:COŚ trzeba zrobić na pewno. Ale trzeba mieć na uwadze to, co stanie się z kotami. Do schroniska w Rudzie trafić nie mogą, tam już jest dramat, a kociarnia jest otwarta. Dt nie ma.
Zgadzam się, że osoby, które tam koty wydały, powinny je odebrać. Tylko co, jeżeli tego nie zrobią?

Nie wiem...

Mogę mówić tylko za siebie.
Gdybym popełniła błąd i oddala koty do rzeźnika,
to zrobiłabym wszystko żeby je odzyskać i uratować.
Łącznie z uruchomieniem służb mundurowych.

Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

Kto przegląda forum