Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 16:41 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

:( :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 19:24 Re: Łódź 167+315+172 - zalew sterylek i kastracji, dno finans :(

Never pisze:
annskr pisze:
marija pisze:Dziś zadzwonili do annskr karmiciele z Wróblewskiego, których poznaliśmy szukając czarnego uciekiniera spod katedry.
Z dwunastu kociąt na podwórku ostał się jeden- reszta wytruta :cry: No i właśnie ten ocalony się pojawił, niestety ma urwane/ zmiażdżone tylne łapki. Zażądali natychmiastowego przyjazdu i zabrania kociaka :evil:
Na miejscu okazało się, że jest gorzej niż brzmiało. Można było zrobić tylko jedno :(
Żegnaj biało-czarny bezimienny maluszku ze zmiażdżonymi nóżkami zabrany 18 lipca 2010 z posesji przy Wróblewskiego 9 w Łodzi (*) (*) (*) (*)

Miał tylne łapki zmiażdżone do kolan. Może mógły żyć, gdybym umiała znaleźć dla niego kącik... Nie dałam rady, wszyscy odmówili. Ludzie z podwórka - bo mają już jednego kota... Po raz pierwszy uśpiłam kociaka, któremu nie mogłam dać nawet szansy.......


Przepraszam, ale nie. Mozna było zrobić więcej. Bardzo mi przykro, szkoda, ze go nie ogłosiłaś na forum.....gdybym wiedziała, umieściłabym kotka w szpitaliku, a po zaszczepieniu wzięłabym do siebie..... zasadniczo nie planuję miec więcej kotow, ale zrobiłabym to choćby dla Bułka - żeby miał kogos do towarzystwa... na dwóch łapkach tez mozna żyć, a ja obiecałam sobie, ze jesli znajdę podobnego kotka, pomogę mu. Szkoda kota, mógł zyć :?



annskr zrobiła wszystko co mogła, wykonała całą masę telefonów, zaalarmowała tych, którzy byliby w stanie pomóc kociakowi, bo nie sztuka komuś wcisnąć chorego kociaka
ja uważam, że podjęła mądrą decyzję, choć wiem też, że nie było jej łatwo i nadal nie jest,
mam nadzieje, że pomożesz w przyszłości jakiemuś kociakowi w podobnej sytuacji, ale proszę nie kwestionuj takiej decyzji na podstawie kilku zdań na forum, bo to jest tylko wycinek a nie obraz całej sytuacji
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto lip 20, 2010 19:58 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Never wyraźnie nie jest w temacie ILE Annskr robi dla kotów w Łodzi... ile osesków dzięki jej determinacji zostało odchowanych i wyadoptowanych, ile dzikich kotów zostało wyleczonych i wypuszczonych na swój teren, ile karmicielek uświadomionych, ile kotek wysterylizowanych...

Najłatwiej wpaść na wątek i skrytykować :evil:

Aniu, nie przejmuj się, proszę :!:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13602
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lip 20, 2010 20:21 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

andorka pisze:Never wyraźnie nie jest w temacie ILE Annskr robi dla kotów w Łodzi... ile osesków dzięki jej determinacji zostało odchowanych i wyadoptowanych, ile dzikich kotów zostało wyleczonych i wypuszczonych na swój teren, ile karmicielek uświadomionych, ile kotek wysterylizowanych...

Najłatwiej wpaść na wątek i skrytykować :evil:

Aniu, nie przejmuj się, proszę :!:


Podpisuję się pod tym rękoma i nogami.

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 20, 2010 21:57 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Never, dziewczyny mają rację.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 21, 2010 8:34 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Zgadzam się z dziewczynami powyżej. Mam nadzieję, że będziesz mogła pomóc jakiemuś kociakowi w podobnej sytuacji. Ale taki post teraz i tutaj to tylko wywoływanie bezsensownego poczucia winy.

Jak czytam ile dziewczyny w Łodzi robią, to nawet nie jestem w stanie wyobrazić, ile trzeba mieć na to sił, determinacji, poczucia misji i odpowiedzialności.
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10648
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro lip 21, 2010 9:37 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

a ja nie umiem sobie wyobrazić jak mozna podjąc decyzję o uśpieniu kotka tylko dlatego, ze nie ma kawałków nóżek. I nie zmienię zdania, uważam, ze nie zostało zrobione wszystko zeby mu pomoc, mozna było poczekać choć jeden dzien i poprosic o pomoc na forum, dac mu choc JEDEN dzien. Nie obchodzi mnie to ile annskr uratowała kotow, widzę, ze ratuje kotki bez oczu, ten kotek nie dostał szans. Sorry, ja się czuję tak, jakby ktoś zamordował brata Bułka i gwiżdzę na to, czy komuś przykro, czy nie - i błagam o nie pisanie płaczliwych bzdur typu 'nie można było'. Mozna było, i tyle. To kolejny kot po Ninji tak beznadziejnie uśpiony, nie umiem się z tym pogodzić, traktuję sprawę BARDZO osobiście (ze względu na mojego bezłapka Bułka) i gardzę takim 'aktem miłosierdzia'. Nie martwcie się, wychodzę z wątku, nie mam siły, za dużo nerwów kosztowało mnie wejście tutaj wczoraj... :?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro lip 21, 2010 10:19 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Aniu postąpiłaś dobrze jestem całym sercem z Tobą :oops:
Obrazek

krzsztof

 
Posty: 1015
Od: Nie wrz 27, 2009 15:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 10:24 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Never pisze:a ja nie umiem sobie wyobrazić jak mozna podjąc decyzję o uśpieniu kotka tylko dlatego, ze nie ma kawałków nóżek. I nie zmienię zdania, uważam, ze nie zostało zrobione wszystko zeby mu pomoc, mozna było poczekać choć jeden dzien i poprosic o pomoc na forum, dac mu choc JEDEN dzien. Nie obchodzi mnie to ile annskr uratowała kotow, widzę, ze ratuje kotki bez oczu, ten kotek nie dostał szans. Sorry, ja się czuję tak, jakby ktoś zamordował brata Bułka i gwiżdzę na to, czy komuś przykro, czy nie - i błagam o nie pisanie płaczliwych bzdur typu 'nie można było'. Mozna było, i tyle. To kolejny kot po Ninji tak beznadziejnie uśpiony, nie umiem się z tym pogodzić, traktuję sprawę BARDZO osobiście (ze względu na mojego bezłapka Bułka) i gardzę takim 'aktem miłosierdzia'. Nie martwcie się, wychodzę z wątku, nie mam siły, za dużo nerwów kosztowało mnie wejście tutaj wczoraj... :?


trzeba było przyjechać i go zabrać. Czcze gadanie.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 10:56 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

andorka pisze:Never wyraźnie nie jest w temacie ILE Annskr robi dla kotów w Łodzi... ile osesków dzięki jej determinacji zostało odchowanych i wyadoptowanych, ile dzikich kotów zostało wyleczonych i wypuszczonych na swój teren, ile karmicielek uświadomionych, ile kotek wysterylizowanych...

Najłatwiej wpaść na wątek i skrytykować :evil:

Aniu, nie przejmuj się, proszę :!:


nie, jeszcze napiszę.... a co tam.

Dla tych nie umiejących najwyrazniej czytac - weszłam na wątek bo w tytule było napisane 'proszę o rady' jesli chodzi o okulistę. Normalnie tu nie wchodzę. A jesli chodzi o okulistę - staram się pomagać, i tyle, nawet tym, ktorzy nie byli dla mnie życzliwi.
Gdyby było napisane w tytule 'dt dla malucha bez łapek' - weszłabym także - i zgłosiłabym pomoc. Niestety, tak się nie stało, prośby o pomoc nie było, a jasnowidzem jednak nie zostałam. Czasami wystarczy po prostu SPRÓBOWAĆ.
Nie jest to czcze gadanie - pisałam kiedyś w sprawie Ninji, był dla niego dt, ja tez o tym myślałam, ale dziewczyny z forum go uśpiły. Pomagałam jakiś czas temu pewnemu kotkowi z forum - załatwiliśmy mu konsultację ortopedyczną i okulistyczną, nie zabrałam go, bo nie kontrolował wydalania, potrzebował opieki non-stop, miał odparzenia, na szczęście miał dom - nie najlepszy, ale miał i tam wrócił.
Zglosiłam się do zabrania bezłapków spod W-wy, bo bałam się, ze ktoś 'litościwy' je uśpi. Nie wiem czy to był dobry pomysł - koteczka bezłapka zaraziła się w lecznicy pp i umarła. brat bez paluszków po 5 miesiącach znalazł super domek. Zostal u mnie brat bez stópek, poniewaz cały czas choruje, ale żyje, jest szczęśliwy, i to najważniejsze.
wiem, co piszę. Nie chcę zadnego kota więcej, ale temu bym nie odmówiła - chocby dlatego, ze jest taki sam jak Bułek. I dlatego wczoraj miałam ochotę wyć z bezsilności, bo nie rozumiem i nie chcę zrozumieć eutanazji takiego kotka - czy na forum nie znajdowały domów nawet bardzo trudne przypadki? czemu nie mozna było spóbować, czy umieszczenie kotka na 1 dzien w lecznicy albo nawet zabranie go dzień póżniej było niemożliwe? nie wierzę.
Mam za sobą kolejną zarwaną z powodu kotów noc, przepraszam, nie mam ochoty pisać na forum o tym co robię i kiedy, ale też jest mi ciężko, i też nie wiem co zrobić z kolejnym kotem, i też nie daję rady i jestem na granicy, i nie mam pieniędzy, i po raz kolejny rozp... mi się zycie prywatne, ktore własnie usiłuję sobie odbudować. Ale jak czytam takie teksty jak ten o uśpieniu tego biednego kotka, to wszystko mi opada i wszystkiego się odechciewa... I tak strasznie mi żal, ze nie dostał choćby tych killku godzin szansy....
Spij spokojnie, biedny maluchu [']

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro lip 21, 2010 11:47 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Never pisze:a ja nie umiem sobie wyobrazić jak mozna podjąc decyzję o uśpieniu kotka tylko dlatego, ze nie ma kawałków nóżek. I nie zmienię zdania, uważam, ze nie zostało zrobione wszystko zeby mu pomoc, mozna było poczekać choć jeden dzien i poprosic o pomoc na forum, dac mu choc JEDEN dzien. Nie obchodzi mnie to ile annskr uratowała kotow, widzę, ze ratuje kotki bez oczu, ten kotek nie dostał szans. Sorry, ja się czuję tak, jakby ktoś zamordował brata Bułka i gwiżdzę na to, czy komuś przykro, czy nie - i błagam o nie pisanie płaczliwych bzdur typu 'nie można było'. Mozna było, i tyle. To kolejny kot po Ninji tak beznadziejnie uśpiony, nie umiem się z tym pogodzić, traktuję sprawę BARDZO osobiście (ze względu na mojego bezłapka Bułka) i gardzę takim 'aktem miłosierdzia'. Nie martwcie się, wychodzę z wątku, nie mam siły, za dużo nerwów kosztowało mnie wejście tutaj wczoraj... :?


swoją pogardę łatwo wyrazić tu na forum, a słowa o morderstwie sa dla mnie dawno przekroczoną granica przyzwoitości,
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Śro lip 21, 2010 12:59 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Never, przepraszam, nie sądziłam, że będę w takiej sytuacji i że będę zmuszona napisać:

................. PRZE-GIĘ-ŁAŚ !!!!!!!!!!!!!!!! #$%^&*$#$#

Jeśli nie chce Ci się czytać kilkuset stron różnych wątków (a to tylko źbebko łódzkiej działalności), to NIE MASZ PRAWA wypowiadać się w tej sposób.
NIE MASZ PRAWA podważać decyzji tam podejmowanych przez annskr i inne dziewczyny z grupy.

NIGDY nie dorównasz temu co robi annskr, choć oczywiście możesz próbować.


Mam następującą propozycję: wykasujesz swój wczoraj post, pozostałe osoby dokonają stosowanej korekty swoich postów i od tego momentu zaczniemy udawać, że zajrzałaś tu tylko w sprawie kocich oczek. OK?

Ta propozycja jest bardzo poważna.
Ania jest chwilowo na urlopie. Nigdzie nie wyjechała na odpoczynek. Nie mogłaby.
Jej domem są łódzkie ulice, piwnice i podwórka.
Dopóki jest na urlopie, nie ma dostępu do internetu, więc korekty tych ostatnich stron trzeba dokonać natychmiast.
Never, gdy to zrobisz, będziesz mogła na stałe opuścić ten wątek, jeśli tylko takie będzie Twoje życzenie.
Mówiąc inaczej, nie pozostawiaj za sobą smrodu. Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro lip 21, 2010 13:31 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Aniu, ja już pisałam - jestem z Tobą.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68702
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 17:02 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

Dziękuję Wam za wsparcie, bardzo potrzebne są mi te słowa, boli mnie śmierć tego maluszka, mimo że wiem, że była to jedyna dobra decyzja. I wiem, że - choć po konsultacjach i rozmowach - to jednak ja ją podjęłam i ja muszę z nią żyć.

Never, nie będę z Tobą dyskutować, bo ani nie mam temperamentu dyskutanta, ale nie widzę celu dyskusji, każda z nas zostanie przy swoim zdaniu.

Malca uśpiłam nie dlatego, że "nie miał kawałka nóżek" - mamy trzyłapki, bezogonki, bezoczki, ślepaczki. I zdrowe koty - w sumie ze 40.

Uśpiłam go dlatego, że cierpiał, i w żaden inny sposób nie mogłam mu pomóc.

Dziś łapiemy na Retkini chorego doroślaka, od dwóch tygodni nie je. Nie wiemy, czy dziki. I nie wiem, czy też nie stanę przed taką decyzją, bo nie mamy ani miejsca, ani pieniędzy dla tego kota.
Tylko ja nie potrafię ominąć beznadziejnie cierpiącego zwierzęcia - nawet, jeśli jedyna pomoc, jaką mogę zaoferować - to śmierć.

Kota zaczynamy łapać ok.20.30, jeśli się uda - zawozimy do lecznicy na diagnostykę, potem "idziemy na ludojady" - jeśli ktoś może dać dt i leczenie temu kotu, telefon 600 985 675 czynny od 20 do jakiejś 3 rano.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 17:31 Re: Łódź 167+315+172 - koci okulista W-wa lub W-w - proszę rady

annskr pisze:Dziękuję Wam za wsparcie, bardzo potrzebne są mi te słowa, boli mnie śmierć tego maluszka, mimo że wiem, że była to jedyna dobra decyzja. I wiem, że - choć po konsultacjach i rozmowach - to jednak ja ją podjęłam i ja muszę z nią żyć.

Never, nie będę z Tobą dyskutować, bo ani nie mam temperamentu dyskutanta, ale nie widzę celu dyskusji, każda z nas zostanie przy swoim zdaniu.

Malca uśpiłam nie dlatego, że "nie miał kawałka nóżek" - mamy trzyłapki, bezogonki, bezoczki, ślepaczki. I zdrowe koty - w sumie ze 40.

Uśpiłam go dlatego, że cierpiał, i w żaden inny sposób nie mogłam mu pomóc.

.


I tak załatwia się sprawę z wyczuciem, taktem i kulturą!
Ukłony i wyrazy szacunku Aniu. :1luvu:
I kciuki za łapankę.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Williamlaria i 25 gości