Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tusinka pisze:Woda do picia już jest, jedzenie miałam tylko suche, rozkruszyłam i zostawiłam im.
Tusinka pisze:Kociaki żyją, szukałam ich w chaszczach ze 2 godziny, już miałam iść do domu ale tknęło mnie żeby przejść się dalej ulicą. Kociaki przeniosły się na drugą stronę ulicy na przystanek autobusowy(chowają się za przystanek). Niestety nie udało mi się ich złapać, są bardzo wygłodniałe (dałam im whiskasa bo mocno pachnie a poza tym u nas w Mszczonowie to o innym jedzeniu można zapomnieć) Potrzebny jest ktoś do pomocy z ich złapaniu i najlepiej klatka łapka (JA SAMA NIE DAM RADY- albo są sprytne albo ja jestem pierdoła) Ale jestem pewna że w dwie osoby można je złapać (jak miauczałam podchodziły dość blisko)
BŁAGAM NIECH KTOŚ MI POMORZE JE ZŁAPAĆ
ONE SĄ SAME BEZ MATKI NA PRZYSTANKU PRZY SAMEJ DRODZE!!!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości