Uwaga na dt w Rudzie Śląskiej u IKI6 !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 21, 2010 13:40 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

są inspektorzy na miau.poproście ich poradzą jak wnieść oskarzenie. tam pewnie tzreba by było wejść z inspektorem by iec świadectwo, lub pilicja,SM...Nie wiem.Trzeba by było poczytać.
Kazdy kto dał kota na DT powinien zabrać go o ile jeszcze jest kogo.
Nawet nie chcę myślec jakie tam warunki,ze kociaste tak śmierdzą.
Trzymam kciuki za maluszki i mamcię.
A najbardziej za reszte kotów. One tam siedzą i mam nadzieję że żyją?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro lip 21, 2010 13:41 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Formica pisze:To fakt, że jak kocięta zaczynają chorować, to bardzo szybko wyglądają jak nieboskie nieszczęścia, ale w wypadku tych to już jawne zaniedbanie.

Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.

Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.

zgadzam się z Tobą natomiast zastanawia mnie opinia weta pani Krystyny, z którą dzisiaj rozmawiałam, nie widziała ona nic szczególnego w tym, że dokonuje sterylizacji u kotki która waży 1,200 i jest bliska śmierci....

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Śro lip 21, 2010 13:42 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Ta sadystka na pewno nie przestanie ściągać nowych kotów,
ale można coś z tym zrobić.

Na pewno w obrębie woj. śląskiego działa Straż dla Zwierząt,
można tam to zgłosić (albo nawet samemu się zapisać i pracować jako wolontariusz,
żeby mieć rękę na pulsie i być pewnym że ktoś się tym zajmie).

Zbierane są dowody przeciwko takiej osobie i zabierane są zwierzęta z interwencji,
potem jeżeli są podstawy wytaczana jest sprawa sądowa.
Strażnik dla Zwierząt ma bardzo duże uprawnienia,
warto poczytać na stronie: http://www.strazdlazwierzat.com.pl/

Jestem wstrząśnięta tym co tu przeczytam,
przewidywałam że jest źle, ale nie sądziłam że aż tak bardzo.
Myślę też o tych biednych kotach na działkach,
które są zdane same na siebie i na tzw. " życzliwych ".

Wielka szkoda, że mieszkam tak daleko :evil:
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Śro lip 21, 2010 13:43 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

piccolo pisze:proszę przenieś swoją odpowiedź na odpowiedni wątek. - pisze to do Bożeny

:?


Szok... Słuchajcie, miałam łzy w oczach, kiedy oglądałam fotki... Jak można doprowadzić do takiego stanu?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro lip 21, 2010 13:43 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

anabelp byłaś u niej w domu? Widziałaś pozostałe koty? W jakim są stanie, ile ich tam w ogóle jest?

espana

 
Posty: 841
Od: Pon sie 28, 2006 14:29

Post » Śro lip 21, 2010 13:45 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

BOZENAZWISNIEWA pisze:PICCOLO..Ty sie soba zajmij nie mna.Ja w przeciwieństwie do Ciebie umiem się przyznać do błędu i jak trzeba przeprosic.(czy to nie Ty mnie jeszcze nie przeprosiłas ,ze faktury rozliczeniowej nie wkleiłam?0,wiec sie tak nie wymądrzaj...
Ja wiele się nauczyłam przez rok opieki nad kotami z forum.I od 1 lutego sprawe białaczki opanowałam w domu.Koty żyja i maja sie świetnie Są leczone i jak na razie wygrywają.....Moje "głupoty adopcyjne' wynikały z niewiedzy,a nie z wyrachowania...Nie sprowokujesz mnie do kolejnych awantur...


Sprawą kotki i maluszków jestem wstrząśnięta,co napisałam na ich wątku.MNIE ZATKAŁO...TYLE MAM DO POWIEDZENIA...-nie wiedziałam o tym...co wiedziałam wcześniej to napisałam...
Zosi dziekuje za linka do wątku maluszków...


bo fakturę za ciebie wkleił nikt inny jak IKa, której bronisz jak lwica...

zobacz jak wyglądają te kocięta, szkoda słów

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro lip 21, 2010 13:46 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

:( , nie ma już żadnych, żywych kotów na działkach, Ty w to wierzysz? Moja kotka też miała być po wysterylizowaniu ,skrajnie wyczerpana wypuszczona na wolność, dzisiaj wet tej pani mi powiedziała...

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Śro lip 21, 2010 13:47 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

anabelp pisze:
Formica pisze:To fakt, że jak kocięta zaczynają chorować, to bardzo szybko wyglądają jak nieboskie nieszczęścia, ale w wypadku tych to już jawne zaniedbanie.

Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.

Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.

zgadzam się z Tobą natomiast zastanawia mnie opinia weta pani Krystyny, z którą dzisiaj rozmawiałam, nie widziała ona nic szczególnego w tym, że dokonuje sterylizacji u kotki która waży 1,200 i jest bliska śmierci....


Jeżeli chodzi o wagę kotki, to hodowcy sterylizują kocięta osiągające taką wagę. Podobno nie ma w tym nic niewłaściwego. Natomiast to, że jest bliska śmierci - z powodu sterylki, czy też była sterylizowana pomimo ciężkiego stanu? W obu przypadkach nieodpowiedzialność weta.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro lip 21, 2010 13:53 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Kilka osób z forum pisało do mnie prośby o opinie o IKA6 jako o DT/DS. Trafiały do mnie poprzez wątek Omegi, ewentualnie Serduszka z Wrocławia. Uprzedzałam, tłumaczyłam, wyjaśniałam. Wiem też, że nasza -Buffy- ostrzegała na PW kilka forumowiczek, kiedy trafiła na wątek o kotach, które mają/miałyby trafić do IKA6.

Niestety mało kto nas słuchał :( I wiem, że osoby ostrzegane, oddawały jednak tam koty :(

Ja już na wątku Serduszka chyba napisałam, że wolałabym trafić pod most z umierającym kotem niż by kot ten trafił do IKA6.

Może teraz, kiedy są naoczne fakty, co poniektórzy pójdą po rozum do głowy...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20082
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lip 21, 2010 13:54 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

espana pisze:anabelp byłaś u niej w domu? Widziałaś pozostałe koty? W jakim są stanie, ile ich tam w ogóle jest?

...w dniu, w którym zawoziłam było może kilkanaście zwierząt. Nie wiem do końca ile...dwa młode, ze strasznym katarem, podobno poszczepiennym, bardzo chudziutka może kilogramowa 17 letnia staruszka z biegunką....w tej chwili nie żyje, to wiem, ponieważ bardzo było mi jej żal i pytałam o nią. W momencie zabierania Tosi widziałam podrzuconego maluszka, wielkości moich kociątek, w tak samo złym stanie, podejrzewam, że podzielił los Milki i Tadzia::(:(

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Śro lip 21, 2010 13:58 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

pixie65 pisze:
Aga__ pisze: Trzeba ratowac reszte kotow.

Myślę, że część tych kotów pochodzi z forum.
Może dobrze byłoby gdyby te osoby zachowały się tak jak anabelp i spróbowały odebrać "swoje" tymczasy?

O, znakomita większość pochodzi z forum :evil:
Liwia_ pisze:4.Zaczyna się ściąganie kotów z całej Polski. Koty wyszukiwane są głównie przez miau, Ika celuje w kotach z daleka – Płock, Warszawa, Radomsko, Wrocław, omijając swój region... W pażdzierniku 2009 tymczasów jest już 11. Część kotów podobno znajduje ds, jednak często pytania o ów ds są zbywane po prostu zdaniem „ma się dobrze”. Ika czasem myli się w zeznaniach. Często nie ma wglądu do umów, żadnych zdjęć, żadnych informacji, wizyt kontrolnych. Jednocześnie, dla wielu osób dt u Iki6 staje się bardzo wygodnym miejscem „upychania” problemowych kotów, osoby, które tak postępują wolą nie wiedzieć nic i nie na rękę są im jakiekolwiek „afery” z Iką w roli głównej.
ilustracja : viewtopic.php?f=1&t=90230&hilit=Maszko&start=1425
Formica pisze:Moim zdaniem najgorsze jest to, że Ika nie przyjmuje do wiadomości, że źle postępuje. Że koty miałyby większe szanse na przeżycie na ulicy niż u niej, bo zrobiła w domu schronisko, bez możliwości kwarantanny i nie jest w stanie poradzić sobie z chorobami.
Zbieranie bez pomyślunku i wydawanie na dobre oczy nie jest pomaganiem.
Liwia_ pisze:Szkoda, że wybiórczo potraktowałaś mój post. A jeszcze większa szkoda, że nie naszły Cię żadne refleksje, wątpliwości. Zero - uważasz swoje postępowanie za idealne :(
Nie widzę żadnego żalu, skruchy w kwestii Seleny - a może, gdyby były zrobione badania, co obiecałaś, mogłaby żyć..
W kwestii Omegi, rezydentki, którą skazałaś na schron, domagając się jeszcze zapłacenia za spowodowane przez nią "szkody". Dlaczego wróciła od Ciebie w takiej traumie...?
Czy uważasz, że normalne jest to, że w ciągu roku stan kotów zwiększył się z kilku do 28 kotów?
Koty na działkach jednak są... Nie masz naprawde żadnych refleksji co do podrzucania tam domowych miziaków...? Zaniedbania tej odebranej kotki?
Czy naprawdę 28 kotów, nieszczepione mioty to nie jest troszkę za dużo dla jednej, starszej osoby w kawalerce?
Czy możesz jakoś wyjaśnić fakt proponowania przez Ciebie dt kilkunastu kotom w jednym tygodniu (w tym specjalnej troski, chorym, nieszczepionym kociakom) mając już 20 ponad 20 kotów, w tym nieszczepiony miot?
Może jednak wstawisz skan badania mleka? Szkoda, że nie dopuszczasz do siebie myśli, że podłożenie wycieńczonej kotce 10 kociaków do karmienia nie było najlepszym pomysłem? Że brak izolacji doprowadził do śmierci wielu kociąt?

anabelp pisze::( , wiem, że u Ika jest kot od Hanulki i z Palucha, to wiem, ponieważ je widziałam. Są koty od Gosiary...itd.
Są na pewno koty z Wrocławia i Radomska, koty, które zawoziła Catherine The Great (która chyba uważa, że mają się tam super). Sama zadawałam pytania i próbowałam wyjaśniać niejasności na temat dt u Iki na wątkach wrocławskich i radomczańskich - ale moje posty były z nich albo wyrzucane, albo ja byłam wypraszana za "sianie zamętu".
Co do kotów od Gosiary - mimo śmierci ostatniego maluszka, który od Gosiary trafił, wątpię, by w jej postrzeganiu Iki coś się zmieniło, Ika jest dobrą koleżanką Gosiary i daje ładne prezenty.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Śro lip 21, 2010 14:00 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

O żesz ku......"pipipipi" szlag mnie trafi zaraz :evil: biedactwa :cry: biedny Tadzio i reszta rodzeństwa :cry: :cry: :cry:
Mnie to przypomina jedną sytuacje (rodzina zastępcza dla dzieci) gdzie opiekunowie pobierali pieniążki :evil: na dzieci, ale te pieniążki niestety wędrowały do ich kieszeni a nie na dzieciaki :evil: To jest to samo tylko tu chodzi o koty :evil: pieniądze to ona zapewne pobierała dla siebie i na swoje wygody :evil:
Pi...... :evil: :evil: :evil:

anabelp to było przeczucie, od samego początku się martwiłaś :cry:
Iweta jesteś WIELKA i niesamowita :ok:

Przepraszam, ale się zdenerwowałam :oops: :evil: :evil:

Jejciu zróbcie coś z tym :cry: :cry: bo one tam giną :cry:

No zdenerwowałam się nie na żarty :evil:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 21, 2010 14:09 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

czytalam wczesniej watek jak Liwia przedstawiala fakty ze IKA zbiera koty,ktore choruja,znikaja itd.

Teraz to juz totalne przegiecie!
Ika zamiast szukac kolejnych kotow chyba powinna szukac dobrego lekarza dla siebie.
Jestes chora dziewczyno! Zbierasz koty niewiadomo po co.Nie umiesz nawet o nie zadbac.
Jeszcze bezczelnie szukasz kolejnych!

Zdjecia przed przyjazdem i po to jakis koszmar-co ty z nimi robiłas!!
Zreszta po co pytam i tak nie potrafiłaś i nie bedziesz potrafiła konkretnie odpowiedziec
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro lip 21, 2010 14:15 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Lidka pisze:JA wiem, że jak kocięta zaczynaja chorować to szybkośc pogarszania stanu zdrowia jest okropna. Ale dorosły kot chyba nie tak szybko przemieszcza się na granice śmierci. Co jest w tym domu co zabija?:(
Mam mimo wszysyko nadzieję, że wyjda z tego.
Czy one same nie jedzą?
Trzeba je dokarmiać strzykawką?



Byłam je nakarmić. Ugotowałam kleik ryzowy na filecie z kurczaka, w tym stanie boje się dawać cokolwiek innego. Popołudniu mój TŻ zajedzie do Lidki, która obiecała dać mi Convalscence :1luvu: więc bede im dawała przemiennie. Kleik na razie bez mięsa. Moze za kilka dni dołoże mięso.
Agacia jadła ładnie i dość sporo, nie chce też od razu za dużo dawać bo się boję żeby jeszcze bardziej im nie zaszkodzic.
Mimi-kurczątko maleńkie zachowuje się jakby uczyła się jeść, troszeczkę zjadła ale bardzo powolutku i na raty :cry: Conva dam jej strzykawką.
Nawet nie wiem czy potrafią kuwetkować ,dałam im maleńka kuwetke z papierem, boje sie dać żwirek, żeby przypadkiem nie jadły.
Będę pisac o ich stanie ,mam nadzieję ,że dadzą sobie radę. W rzeczywistości wyglądaja dużo gorzej niż na zdjęciach, zwłaszcza Mimi, to takie kurczątko, zwinięte w maleńki kłębuszek i wcisnięte w kacik, a były takie sliczne :placz:

Mam nadzieje, że IKA6 zostanie ukarana i nie jako IKA6 ale Krystyna K. :evil:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lip 21, 2010 14:17 Re: Liwia_ i jej pytania do IKI6

Podczytywałam już wcześniej ten wątek i jakoś tak znów mnie tknęło, żeby tu zajrzeć... i jestem zszokowana całkowicie 8O
Czy ta kobieta sumienia nie ma, żeby do czegoś takiego doprowadzić?? Z natury źle ludziom nie życzę, ale niechby ją tak chociaż połowa tego spotkała, co ona zafundowała tym małym kociętom...
Na Policji Dla Zwierząt się nie znam, ale szkoda, że dziewczyny od razu nie dzwoniły po Straż Miejską - nr tel 986 w każdym mieście. Ja osobiście mam z nimi dobre wspomnienia, bo kiedyś pomogli mi ratować kocięta, niestety nie wiem jak jest w innych miastach. Ale jakby było zgłoszone, to przynajmniej jest jakaś notatka i już jakoś formalnie sprawa może ruszać, zwłaszcza, że w Polsce znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem, dlatego bardzo Was proszę dziewczyny, zanim emocje wystygną, jak najszybciej zgłoście tę sytuację chociaż Straży Miejskiej.
(Mój TŻ jest policjantem i czasami jeździ na interwencję ze Strażą Miejską - ostatnio mieli nawet zgłoszenie o kocim maluszku wałęsającym się po ulicy i tym też musieli się zająć - na szczęście nie odwieźli go do schroniska, tylko udało się znaleźć mu dom)

Iweta!! Jesteś WIELKA!!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszki!!
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Murraynah, Silverblue i 75 gości