Bubu czyli Maciek - uśmiech szczęścia :) Gabi ['] -pamiętamy

Na linienie dobra jest odrobina oliwy z oliwek lub karma RC Skin and Hair jako dodatek czy przysmak

no i furminator :mrgreen:

to prawda! moje trzy footra linieją w tej chwili w sposób totalnie niewyobrażalny!!!

wszystkim trudno przetrwać ten obłędny upał....

-

za oba kociaste!!!

Dzis bawiłam się z Bubulcem dobrą godzinę...
Pawim piórkiem na patyku...
A właściwie - jego resztką...
Bubu ( czy Saper) jest takim żarłokiem i leniwcem, że szok

!!!!!!
Powinien troszkę schudnąć...
Tylko jak to zrobić.... :?:

Na razie - zrobiłam Bubulcowi ogłoszenia - takie - "na szybko"...
Przydługie i nudne...
Wakacyjnych adopcji praktycznie nie ma... Ale może ktoś się zakocha...

Duszku, na pewno ktoś fajny się w Bubusiu zakocha, kocio chwyci kogoś za serce tak jak chwycił Ciebie :1luvu:

I za to nieustające kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anetko, na pewno się zakocha, jeszcze trochę i martwy okres się skończy.

Duszek686 pisze:I też ma delikatnego świerzba w uszach...
Dziwne... Poprzednio nie miał, a u mnie nie miał kontaktu z innymi kotami...
Sama nie wiem... Może one to jeszcze ze schronu przywlokły, ale poprzednio dopiero sie to rozwijało i nie było widać... Nic. Będziemy zakrapiać i czyścić.

magdaradek pisze:
kociczka39 pisze:Może miał go a państwo już nie dopilnowało tego,żeby wyleczyc pewnie,jak już wiedzieli że kociak pójdzie

przecież pisali, że kot był u lekarza, bo się coś działo (zapalenie pęcherza). Więc jeśli by podchodzili do tego, że i tak oddadzą to by do lekarza nie chodzili, prawda?
Już tak ich nie demonizujmy, naprawdę.

Z tego co wiem, Gabi też miała świerzba, i to wcale nie małego ... Może więc w tym co pisze Kociczka39 jest trochę prawdy ... niestety :?:

Za zdrowie fizyczne i psychiczne kotulców :ok:

Duszek686 pisze:Bubu ( czy Saper) jest takim żarłokiem i leniwcem, że szok !!!!!!
Powinien troszkę schudnąć...
Tylko jak to zrobić....

Duszku - przerabiam ten temat z moją Majorką, której oprócz odchudzania trzeba ograniczyć jeszcze karmę tylko do leczniczej (struwity) - której za diabła ofkors nie chce, a w dodatku zrobić ten cały manewr w miarę bez stresu, bo i tak z jej strony mamy behawioralną bonanzę z tymczasowym dokoceniem... :evil:

ale polecam dwie metody odchudzania kota, podane kiedyś na forum - proste i dosyć skuteczne - (co prawda efekty pojawią się w rytmie długofalowym i nie gwałtownym):
1. dolewanie do każdej porcji suchej karmy wody o temperaturze pokojowej - najlepiej, żeby dawka dzienna była rozbita na 2-3 porcje dziennie, zmniejszone w stosunku do zalecanej przez producenta o ok. 1/3-1/4 - kot najpierw wychłeptuje wodę, dzięki czemu nie tylko się dodatkowo nawadnia (szczególnie ważne dla kocurów-kastratów), ale i szybciej czuje sytość i w ten sposób mniejsza porcja mu wystarcza,
2. jedną w ciągu dnia porcję suchego można zamiast dolewania wody wsypywać kotu do smakołykowej kuli-karmnika - wydobycie jedzenia wymaga wówczas od kota ruchu i aktywności :wink:

za smukłość Bubusia!!!!

Na razie cisza głucha...
Ale nie tracę nadziei

Joluka - dzięki za rady.
Postaram się wdrożyć w życie... choć częściowo...

Najpierw myślałąm, że częste zabawy skłonią Bubulca do aktywności :roll:

Bubuś bardzo chętnie się bawi, a jakże!!!
Kładzie się na plecach i macha łapami za piórkiem na wędce... ewentualnie - przewróci się na bok i macha łapkami... :twisted:

No to gratulujemy sielanki u Bubu.

Gabi kilka dni spędziła w klatce, bo zaczęła atakować moje koty.
Dziś jest lepiej, śpi na lodówce.

Bubulec lepiej trochę, fakt.
Ale do sielanki jeszcze daleko...
Madzia - wyślij mi jakąś jedną fotkę Gabisi.
Dorzucę do ogłoszenia Bubu.
Może ktoś się zakocha...

Dziś miałam telefon o dorosłego kota. Do towarzystwa dla kotki...
Bubu byłby idealny.
Ale nie jest, bo jest w domu tymczasowym a w schronisku są bardziej potrzebujące...
Mówiłam, że tak czy inaczej - jakiś kot opuści schronisko, bo jeśli oni wezmą Bubu to ja wezmę jakąs bidę ze schroniska, ale nie zadziałało...

Oby pojawili się w schronisku.

Jestem z ludźmi umówiona na telefon i ewentualną wizytę w schronie w przyszłym tygodniu...

Gaba troszkę lepiej.

wychodzi po malusieńku, dziś rano spała na moim brzuchu. Niestety jak się obudziłam, zwiała do kanapy.

oby się wreszcie uśmiechnął los do kotkeczków... tyle już przeszły...

Bubu czyli Maciek - uśmiech szczęścia :) Gabi ['] -pamiętamy

Kto przegląda forum