za pośrednictwem mojej ulubinej Vetki dotałam kontakt do sympatycznej pani Krysi, która na Forcie Bema dokarmia bezpańskie footra. Jedno czarno-czekoladowe ufne footro powiło ok. miesiąc temu czwórkę maluchów. Widziałam troje z nich, każde ma chore jedno oczko i wygląda mi to niefajnie


Małe piersią karmione, dopiero wczoraj w sytuacji się rozeznałam, ale chyba maluchów matce teraz zabrać nie można. Domyślam się, że wymarzona sytuacja to znalezienie fundacji lub DT, który ma możliwość przygarnięcia czasowo całej piątki, ale chyba na to marne szanse. Bardzo proszę o Wasze opinie i sugestie jak tą sytuację ogarnąć. Trochę fotek, które udało mi się zrobić


Dalsze, w miarę rozwiąjącej się przyjaźni


pzdr
k