Helenka rzeczywiście jest podobna do Haneczki, i ma takie słodkie, grubiutkie policzki.
I jeśli urosła, to ja się bardzo cieszę! A Mahob stwierdziła to po dość długim czasie niewidzenia Helenki, więc wie, co mówi.
W lotto nie gramy, ale może by trzeba znowu ?
A wczoraj pojechaliśmy z Zochą na wycieczkę do Pszczyny, i non stop ją ktoś zaczepiał. Poznaliśmy dzięki Zosze bardzo fajną panią i jej psa Azorka, a potem bardzo fajną dziewczynę w sklepie, do którego Zośka została zaproszona. Dziewczyna okazała się być kociarą.
Znowu upały, ja nie chcę, ja nie mam siły.
