Biedna Malwinka...zajrzałam już na jej wątek. W ramach solidarności w zasikaniu, powiem, że imię Leika też głębszego znaczenia

Malutką strasznie ciągnie do sikania na łóżko

Kiedy się zdenerwuje, to od razu trzeba ją łapać w drodze i do kuwety wsadzać

zaczęło się od tego, że kropiliśmy jej uszy i oczko na łóżku...i mamy za swoje

po kilkakrotnym praniu wszystkiego co leży na materacu, łożko na dzień pokrywane jest ceratą
Alyaa, teraz to różnica między kotami nie jest taka duża jak na początku, bo Leia rośnie jak na drożdżach. W dwa tygodnie urosła dwukrotnie.
Odnośnie tego metrażu, to myślę, że coś w tym jest, ale u Olbrzymów działało w drugą stronę

kiedy remontowaliśmy to mieszkanie, wynajmowaliśmy mniejsze o ponad 10 m2. Samym nam tam było ciasno, szczególnie, że byliśmy zawaleni pudłami

a koty czuły się świetnie

były grzeczne, spały razem, mało się tłukły. U Was jeszcze trzeba brać pod uwagę, że przez ten tydzień nie czuły się całkiem pewnie na nowym miejscu. Możliwe, że gdyby posiedziały tam dłużej, to wszystko wróciłoby do "normy"
Nie wiem czy Leika jest taka sprytna, czy ma jeszcze podświadome kocięce odruchy, ale niemal za każdym razem kiedy Siwunia mi się wywali na plecki i pokazuje brzuchol, to mała od razu do niej podchodzi i chce na nią wejść

niekoniecznie na brzuch, równie często wskakuje jej na...głowę

aż się Siwuńka opluła ostatnio, jak przeklinała przy uwalnianiu się z uścisku Malutkiej. O dziwo Leika nie dostała jeszcze w czapę

po prostu na nią Kaźka krzyczy

a jak już sobie pójdzie, wciąż przeklinając pod nosem, to Malutka sama się kładzie na jej miejscu i prezentuje brzuszek do miziania

i nie wiem czy tak ją ciągnie do Siwuńki - jak do mamci, czy zazdrości jej miziania i ją tak przegania

może i jedno i drugie

A teraz Rudy podczas symulowania walki w pudle

tu na etapie: niewidzialni wrogowie atakują.
