Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2010 16:35 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Od tego zdjęcia.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 19, 2010 17:17 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Większość sąsiadów do dziś nie wie, że psa mam. Strasznie jest cichutka. Szczeka, właściwie poszczekuje, kiedy ją zaniepokoi rumor na klatce schodowej i kiedy ktoś dzwoni/puka do drzwi. No i czasem, kiedy jakiś kot osiągnie nadświetlną i psina przeżywa rozterki: Gonić? Nie gonić?

Dzisiaj cała siódemka miała generalną próbę: rano musiałam pójść na badania, a potem spędziłam kilka godzin na zakupach. Właściwie całe przedpołudnie zwierzyniec rządził się sam. Po powrocie zastałam wszystkich żywych i - co ważne - w dobrej kondycji psychicznej :mrgreen:

A przed chwilą zjednoczył ich serwowany przez szefa kuchni surowy kurzy cyc 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 19, 2010 20:19 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

EwKo pisze:A przed chwilą zjednoczył ich serwowany przez szefa kuchni surowy kurzy cyc 8)


:ryk: :ryk:

Jak ja bym chciała mieć takie cichutkie piesy :roll: O ile buldoś jest oki, to Petra robi szczekaniem za wszystkich :evil:
Potrafi biegać od bramy do bramy i non stop szczekać. Dusia oczywiście jej wturuje....ach te baby :twisted:

...oprócz Sabci :1luvu:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon lip 19, 2010 20:29 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Tak odnośnie psiego jedzenia :wink: Właśnie przed chwilą poszłam se do kuchni zrobić kolację - sobie ! I zaglądając do lodówki przypomniałam sobie, że pies zjadł serek na który miałam ochotę. Powiedziałam to głośno, na co moja mama rzekła : dobrze, ze pies zjadł, ty możesz zjeść coś innego :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lip 19, 2010 20:32 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Ach, ta ślepa miłość macierzyńska :lol:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 20, 2010 8:11 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Adria pisze:
EwKo pisze:A przed chwilą zjednoczył ich serwowany przez szefa kuchni surowy kurzy cyc 8)


:ryk: :ryk:

Jak ja bym chciała mieć takie cichutkie piesy :roll: O ile buldoś jest oki, to Petra robi szczekaniem za wszystkich :evil:
Potrafi biegać od bramy do bramy i non stop szczekać. Dusia oczywiście jej wturuje....ach te baby :twisted:

...oprócz Sabci :1luvu:


Ada ma dwie bramy,a ja ni pół balkooonuuuu :placz:

:twisted:
Musiałam, po prostu musiałam :mrgreen: :smokin:

Słuchajcie, żeby nie zapeszyć ;) , nie napiszę, że Saba wcale ale to wcale nie zasuwa teraz pięknie na spacerach 8) Ale z czego ona trzy razy dziennie zrzuca balast na trawniki, to ja nie wiem...

Basia, takie teksty w domu rodziców lecą non stop :mrgreen: Tata dłubie w kawałku mięcha, przychodzi mama: Zostow to! To je do psów. Tojfel śniodanio nie chcioł jeść. Chleba se zrób! (ewentualnie: Przed chwilą był obiod!) Reasumując: nie tylko miłość macierzyńska tak działa :ryk:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lip 20, 2010 9:54 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

EwKo u mnie w lodówce też zazwyczaj jest mięso jeno dla gadów, ale co by ser mi pies zeżarł :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot


Post » Śro lip 21, 2010 8:11 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Żyję, tylko mnie straszniście (niebedekląćniebedekląćniebede :evil: ...) zdenerwowało coś, co przeczytałam wczoraj na forum. I się zastanawiam, czy wkurzyło mnie to tak dlatego, że coś w tym jest - chodzi o wątek "kolekcjonerski" na KŁ i gdzieś tam wykazuję objawy zbieractwa, czy po prostu (niebedekląćniebedekląćniebede :evil: ...) szlag mnie trafia, kiedy ktoś rości sobie prawo oceny, ile kotów to za dużo i poniekąd zagląda mi do portfela. No może nie mnie, jako mnie. Personalnie. Ale i tak mnie porządnie kopnęło :evil: Niesamowicie wręcz wkurza mnie nieznoszący sprzeciwu ton niektórych wypowiedzi pań bojawiemnajlepiej :evil: i łatwość ferowania wyroków :evil:

A teraz z rzeczy ważnych: Jurek o mały włos nie zdemontował dziś domofonu. Wskoczył na suszarkę, którą ustawiłam przy drzwiach wejściowych i bawił się tym kabelkiem łączącym słuchawkę z bazą. I trzeba było widzieć ten zdumiony wzrok: Babo, ale o co ci chodzi? Przecie nic nie robię! - kiedy wywabiona podejrzanymi dźwiękami wyszłam z łazienki i zobaczyłam gadzinę :twisted: Wczoraj chwile ekstazy zapewniły kociastym moje buty: nie wiem, co za zapach z sobą przyniosłam jako pamiątkę wieczornego spaceru z Sabą, ale kociska oszalały. Kolejno jeździły w moim sandale po całym mieszkaniu. Mam filmik, tyko nie wiem, czy będzie na nim cokolwiek widać. Muszę zgrać.

Wielką moc jednoczącą stworzenia obu gatunków - poza kurzym cycem - jest światło laserka. Wyraz pyska skupionego na czerwonej kropce psa - bezcenny :mrgreen: I te dylematy Zosi: łapać kropkę, czy zasyczeć na śmierć psa, który za nią (za kropką) biegnie :?: 8O

Coś mi się wydaje, że Sabinia integruje się z kotami coraz bardziej. Koty przywykły, że jest pomiędzy nimi takie większe szczekające cóś i coraz bardziej olewają zjawisko :lol: Najlepsze, że kiedy psina materializuje się obok mnie na tapczanie, pojawiają się również fraczki i - jak trzeba - kładą obok psa, byle tylko się go pozbyć :roll: Zosia głównie taka dobra jest :roll: . Nad ranem Saba biegała za jakimś kotem. Chyba... Raczej na gonitwę wyglądało, ale pewności nie mam, bo spałam :mrgreen:

PS. Jeśli komp się samoczynnie wyłącza, to nie jest to dobry objaw, prawda? :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lip 21, 2010 8:55 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

EwKo pisze:Żyję, tylko mnie straszniście (niebedekląćniebedekląćniebede :evil: ...) zdenerwowało coś, co przeczytałam wczoraj na forum. I się zastanawiam, czy wkurzyło mnie to tak dlatego, że coś w tym jest - chodzi o wątek "kolekcjonerski" na KŁ i gdzieś tam wykazuję objawy zbieractwa, czy po prostu (niebedekląćniebedekląćniebede :evil: ...) szlag mnie trafia, kiedy ktoś rości sobie prawo oceny, ile kotów to za dużo i poniekąd zagląda mi do portfela. No może nie mnie, jako mnie. Personalnie. Ale i tak mnie porządnie kopnęło :evil: Niesamowicie wręcz wkurza mnie nieznoszący sprzeciwu ton niektórych wypowiedzi pań bojawiemnajlepiej :evil: i łatwość ferowania wyroków :evil:

Ja z zasady omijam takie wątki szerokim łukiem :roll:
Zazwyczaj nic nie wnoszą, a potrafią skłócić mnóstwo osób :roll:

Poza tym dzień dobry wszystkim :D :D
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 21, 2010 9:35 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Witaj! :mrgreen:

Ja tak czasem zawędruję tu i tam. Potem mnie szewiecka trafia :roll: Ale też nieustannie zaskakuje mnie wszechwiedza niektórych jednostek: wiedzą wszystko, o wszystkim. Ze wszystkiego rozliczą - i z kasy, i z czasu, i z korzystania z netu w pracy i z tego, jak i komu (i kiedy) się pomaga. O polityce, religii, literówkach, kulinariach i błędach językowych... Okraszą to suto dawką ironii i wszystko, ale to WSZYSTKO tłumaczą swoim świętym prawem posiadania i głoszenia własnego zdania. I są, bez jaj, wszechobecne :strach:
No i się, kurka, wnerwiłam! :evil:

Pięć lat temu czytywałam na forum różne wątki. Teraz zawęziłam ten krąg. Ostatecznie, nie jestem tu za karę, prawdaż :roll:

Jakby kto pytał: psica leży pod moim biurkiem. W jej posłanku gnije Mela. Chyba jej wygodnie :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro lip 21, 2010 10:16 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

EwKo pisze:Jakby kto pytał: psica leży pod moim biurkiem. W jej posłanku gnije Mela. Chyba jej wygodnie :roll:

:lol: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 21, 2010 10:58 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

EwKo pisze:Jakby kto pytał: psica leży pod moim biurkiem. W jej posłanku gnije Mela. Chyba jej wygodnie :roll:

Ale że komu? :smokin:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lip 21, 2010 11:26 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Jazda w sandale... Muszę to zobaczyć.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 21, 2010 18:58 Re: Sierściuchy... Tympies i burze, czyli ... auć?

Z popołudniowego spaceru wyszła nam klapencja. Nie wiem, dlaczego :roll: .
Po obiedzie wszystko było OK. Ucięłam sobie popołudniową drzemkę. Kiedy przyszedł czas na wyjście, Saba dygotała tak, jak miało to miejsce ostatnio, w czasie burzy.
Świeci słońce.
Nic się nie dzieje.
Psina się zawiesza.
Nie wiem, co jest.
Co robię źle?

Filmik z sandałem się wgrywa :)
Długi jest :/ Pięć minut chyba trwa i w sumie mało się dzieje :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 83 gości