Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 23:13 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Doskonale widać o co chodzi pewnym osobom. Przykleić łatkę, prześladować i to pod przykrywką dbałości o dobro kotów.

Wiele razy poza forum słyszę lub czytam, że miau jest chore, kupa wariatów. To nieprawda. Forum nie jest chore. Ten ferment idzie tylko od kilku osób. Reszta czyta i milczy robiąc swoje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 20, 2010 23:14 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:Zaczynając pomagać kotom, nikt nie robi tego ze świadomością takich rzeczy, jak eutanazja ślepych miotów, jak sterylki aborcyjne.

Beliowen pisze:Mirko, ale parę lat wcześniej, zanim urodziła u Ciebie kotka, bardzo, ale to bardzo mocno denerwowałaś się na Amikę, u której również urodziła kotka przygarnięta jako ciężarna.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39280
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 20, 2010 23:17 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:Strasznie straszne. Te urodzone kocięta. Tu i ówdzie.

Zapominacie o jednym, drogie radykalne zwolenniczki nie-urodzenia kociąt nierodowodowych. Zaczynając pomagać kotom, nikt nie robi tego ze świadomością takich rzeczy, jak eutanazja ślepych miotów, jak sterylki aborcyjne. Dopiero, gdy zaczyna 'w tym robić' na serio zauważa, że nie da się obrobić tych wszystkich, o których się dowiaduje.
Ktoś, kto z empatii pomaga zwierzętom musi dokonać w sobie ogromnej pracy na emocjach, żeby móc wykonać sterylke aborcyjną lub uśpić ślepy miot.
Przynajmniej ja musiałam.
Ale ja nie urodziłam się z gotowym światopoglądem w tej [i innych również] kwestii, jak niektórzy. :?


Przyznam, że nie potrafiłam uśpić ślepego miotu. Ratowałam, i to ratowałam rozpaczliwie, angażując całą siebie. Gdybym dzisiaj była w identycznej sytuacji, z całą pewnością postąpiłabym dokładnie tak samo.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 23:19 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD a już klejnych cytatów nie chciało Ci się szukać. Przeciez wyjaśniałam dlaczego na początku mojem bytności na miau wsiadłam na Amika.

Tak ze wstydem przyznaję, że był to owczy pęd. Zaślepienie motto forum. Trochę czasu zajęło mi spostrzeżenie, że ulegam praniu mózgu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 20, 2010 23:21 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jana pisze:Gorzej, jeśli zmiana poglądów idzie w drugą stronę - najpierw wieszanie psów na kimś, kto nie wykastrował aborcyjnie kotki, a dopiero potem robienie tego samego, i to kilka razy.


To chyba nie o mnie.
Nie pamiętam, by coś się u mnie urodziło.

Jeśli zaś chodzi Ci o to, że nie petowałam publicznie Mirki... no cóż, paru innych osób też nie petowałam.

vega013 pisze:Przyznam, że nie potrafiłam uśpić ślepego miotu. Ratowałam, i to ratowałam rozpaczliwie, angażując całą siebie. Gdybym dzisiaj była w identycznej sytuacji, z całą pewnością postąpiłabym dokładnie tak samo.


Wszystko jest kwestią skali działań, jakie się podejmuje.
Dlatego śmiem przypuszczać, że casicy to się nigdy nie przytrafi, bo raczej mało prawdopodobne jest, ze spotka na swej drodze kotkę ze ślepym miotem [a tylko na takich warunkach by nie uśpiła ślepego miotu - sama o tym pisała], nikt do niej nie zadzwoni, z prośbą o pomoc w takiej sytuacji, ani tez ona sama nie weźmie żadnej takiej kotki.
Natomiast kwestią czasu pozostaje, kiedy Jana stanie przed takim dylematem - że nie ma gdzie umieścić kocicy ze ślepym miotem. A może już stanęłaś, Jano, tylko nie wiem o tym...
Jestem ciekawa rozstrzygnięć. I działań. Twoich.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 20, 2010 23:22 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:
Agn pisze:Zaczynając pomagać kotom, nikt nie robi tego ze świadomością takich rzeczy, jak eutanazja ślepych miotów, jak sterylki aborcyjne.

Beliowen pisze:Mirko, ale parę lat wcześniej, zanim urodziła u Ciebie kotka, bardzo, ale to bardzo mocno denerwowałaś się na Amikę, u której również urodziła kotka przygarnięta jako ciężarna.


Przemówił mój egocentryzm - o sobie pisałam. :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 20, 2010 23:23 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mirka_t pisze:Fakt ostatnią kotkę, którą brałam wiedząc, że jest w ciąży wysterylizowałam aborcyjnie, ale nie z uwagi na naciski czy motto forum. Po prostu w tym momencie nie mogłam pozwolić sobie na dodatkowe kocięta.

Tak się podejmuje decyzję o sterylce aborcyjnej.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 20, 2010 23:24 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jana pisze:
mirka_t pisze:Fakt ostatnią kotkę, którą brałam wiedząc, że jest w ciąży wysterylizowałam aborcyjnie, ale nie z uwagi na naciski czy motto forum. Po prostu w tym momencie nie mogłam pozwolić sobie na dodatkowe kocięta.

Tak się podejmuje decyzję o sterylce aborcyjnej.


O usypianiu ślepych miotów też. Wszystko przed Tobą.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 20, 2010 23:24 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:Strasznie straszne. Te urodzone kocięta. Tu i ówdzie.

Zapominacie o jednym, drogie radykalne zwolenniczki nie-urodzenia kociąt nierodowodowych. Zaczynając pomagać kotom, nikt nie robi tego ze świadomością takich rzeczy, jak eutanazja ślepych miotów, jak sterylki aborcyjne. Dopiero, gdy zaczyna 'w tym robić' na serio zauważa, że nie da się obrobić tych wszystkich, o których się dowiaduje.
Ktoś, kto z empatii pomaga zwierzętom musi dokonać w sobie ogromnej pracy na emocjach, żeby móc wykonać sterylke aborcyjną lub uśpić ślepy miot.
Przynajmniej ja musiałam.
Ale ja nie urodziłam się z gotowym światopoglądem w tej [i innych również] kwestii, jak niektórzy. :?

nikt się nie urodził.
Moja najstarsza rezydentka ma 9 lat. Rodowodowa. Wycięta panicznie po pierwszej rui, bo mialam tymczasa, kocura, a zaraz potem przybył rezydent, młodziak, ale kocur. I schizę, ze młódka zaciąży. A może by sie nic nie stało? a może urodziłyby się rasopodobne? Ot, zostałyby w domu, jaki problem? albo pewnie jako pol rasowe łatwo znalazły domy.
Po cóż szukałam tak panicznie opcji sterylki 9-miesięcznej ruski?
Jakby byla w ciazy tez bym wycięła, jak inne cięzarne, które wyciachałam.
Bo za dużo jest ładnych kotków, podobnych do tej czy innej rasy, albo niepodobnych, ale czy mniej wartych kochania?
nie rozmnażaj, nie popieraj rozmnażactwa. W żadnej formie. Kurna... tyle jest kociąt... Każde urodzone, niehodowlane to po prostu niszczenie starań w kierunku ograniczenia kociej biedy.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39512
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto lip 20, 2010 23:25 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:Strasznie straszne. Te urodzone kocięta. Tu i ówdzie.

Zapominacie o jednym, drogie radykalne zwolenniczki nie-urodzenia kociąt nierodowodowych. Zaczynając pomagać kotom, nikt nie robi tego ze świadomością takich rzeczy, jak eutanazja ślepych miotów, jak sterylki aborcyjne. Dopiero, gdy zaczyna 'w tym robić' na serio zauważa, że nie da się obrobić tych wszystkich, o których się dowiaduje.
Ktoś, kto z empatii pomaga zwierzętom musi dokonać w sobie ogromnej pracy na emocjach, żeby móc wykonać sterylke aborcyjną lub uśpić ślepy miot.
Przynajmniej ja musiałam.
Ale ja nie urodziłam się z gotowym światopoglądem w tej [i innych również] kwestii, jak niektórzy. :?

A ja w zasadzie tak. Nie forum mnie edukowalo w tym względzie, ale rodzice. Jednak gdy ja byłam dzieckiem, jedyną humanitarną formą ograniczenia rozrodu było usypianie ślepych miotów eterem (o ile ktoś zadawał sobie trud humanitarnego uśmiercania). Gdy pojawiły się kastracje, a później sterylizacje, również aborcyjne jako forma zapobiegania rozmnażaniu, to dla wszystkich, którzy pamietają te czasy to było błogosławieństwo i radość.
Więc jak czytam te wszystkie bzdety o śwoiatopoglądzie, o cudach urodzin, świadomym bez mała kocim macierzyństwie, o radości z macierzyństwa przezywanej przez kotkę, KTÓRA NIE MUSIAŁA URODZIĆ, to mnie trafia jasny szlag.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 20, 2010 23:26 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mirka_t pisze:MariaD a już klejnych cytatów nie chciało Ci się szukać. Przeciez wyjaśniałam dlaczego na początku mojem bytności na miau wsiadłam na Amika.

Tak ze wstydem przyznaję, że był to owczy pęd. Zaślepienie motto forum. Trochę czasu zajęło mi spostrzeżenie, że ulegam praniu mózgu.

Czyli teraz też pozwoliłabyś urodzić kotce w ciąży? Dobrze rozumiem?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39280
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 20, 2010 23:27 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn pisze:
Jana pisze:
mirka_t pisze:Fakt ostatnią kotkę, którą brałam wiedząc, że jest w ciąży wysterylizowałam aborcyjnie, ale nie z uwagi na naciski czy motto forum. Po prostu w tym momencie nie mogłam pozwolić sobie na dodatkowe kocięta.

Tak się podejmuje decyzję o sterylce aborcyjnej.


O usypianiu ślepych miotów też. Wszystko przed Tobą.

Możliwe.
Jednak śmiem twierdzić, że u mnie w domu nigdy* nie urodzą się kocięta tylko dlatego, że akurat mam taką zachciankę, okazję (kotka w ciąży) i mogę sobie pozwolić na dodatkowe kociaki. A mogłam się już własnych miotów dochować.



*no, chyba że hodowlę założę :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 20, 2010 23:28 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Jana pisze:
mirka_t pisze:Fakt ostatnią kotkę, którą brałam wiedząc, że jest w ciąży wysterylizowałam aborcyjnie, ale nie z uwagi na naciski czy motto forum. Po prostu w tym momencie nie mogłam pozwolić sobie na dodatkowe kocięta.

Tak się podejmuje decyzję o sterylce aborcyjnej.

Sama więc przyznasz Jano, że to była słuszna i rozsądna decyzja :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lip 20, 2010 23:29 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mirka_t pisze:Doskonale widać o co chodzi pewnym osobom. Przykleić łatkę, prześladować i to pod przykrywką dbałości o dobro kotów.

Wiele razy poza forum słyszę lub czytam, że miau jest chore, kupa wariatów. To nieprawda. Forum nie jest chore. Ten ferment idzie tylko od kilku osób. Reszta czyta i milczy robiąc swoje.

Nie Mirka. Nie przyklejaj mi łatki.
Od lat o tym wiem.
Nie wspomogę Cię, bo IMO szkodzisz kotom, ale nigdzie nigdy nie torpedowałam Twoich działań. Co więcej, głosowałam na Ciebie w krakvecie. Nie wesprę nigdy, dla mnie rozmnażactwo to wyklucza, ale szkodzic nie mam mam zamiaru.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39512
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto lip 20, 2010 23:30 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Olat pisze:Bo za dużo jest ładnych kotków, podobnych do tej czy innej rasy, albo niepodobnych, ale czy mniej wartych kochania?
nie rozmnażaj, nie popieraj rozmnażactwa. W żadnej formie. Kurna... tyle jest kociąt... Każde urodzone, niehodowlane to po prostu niszczenie starań w kierunku ograniczenia kociej biedy.


Ano. Ja bym jeszcze tylko z tej wypowiedzi usunęła `niehodowlane`.
Z mojej perspektywy - kot to kot, podobny do tej czy innej rasy, albo niepodobny, ale czy mniej warty...

Dlatego, Jano, mogę Ci zagwarantować, że u mnie NIC się nie urodzi. Nawet rodowodowa sucz jest wysterylizowana.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, egw, Talka i 448 gości