ale jak widać -obiecanki-cacanki


gdzieś tam napisałam,że problem kolekcjonerstwa i zbyt mocno zakoconych domów został w/g mnie stanowczo w zły sposób poruszony na miau
wiecie dlaczego tak uważam..
Wiele domów bardzo mocno zakoconych ,miauowych, sprawuje naprawdę niezłą opiekę nad tymi futrami
może nie na 100% idealną ( tu np problem pochodzenia sraczki) ale naprawdę niezłą.
Tym bardziej w porównaniu z tym skąd kot został wyrwany.
Mają ciężej ze względu na ilość zwierząt, a wymaga się od nich tej opieki na 200%
Tak szczerze uważam,że często opiekują się kotami lepiej niż niejeden DS/DT posiadający tylko np dwa-trzy koty
i mnóstwo ludzi to widzi, dlatego tak zaciekle bronią tych przekoconych domów
ja bronię dlatego ,że sama mniej czasu poświęcam swoim pojedyńczym tymczasom, i przyznaję z ręką na sercu ,że wiele razy moglibyście zwrócić mi uwagę na jakieś zaniedbanie
np... na niepotrzebne stanie w kolejce do weta, złą wg Was diagnozę mojego weta i tym podobne, było ich mase.
na wielozakocone-(dbające o koty domy) atak, popierany argumentami jak to one źle się kotami zajmują, choc zajmują się całkiem nieźle był w/g mnie bardzo złym pomysłem
I kompletnie się nie zgadzam tez z tym,że należy wszystkie wielozakocone/ przekocone domy wrzucić do jednego wora, bo być może są to ludzie, którzy jak żyliby w innej rzeczywistości kocio-państwowej-byliby DT opłacanymi przez państwo, dostawaliby za swoją pracę normalną wypłatę.
A jeśli np zaczynają mieć problem z kolekcjonerstwem, to same muszą to poczuć, żeby chcieć to zmienić. A granica jest owszem cienka, ale jest.
I w/g mnie tylko liczba kotów na m2 kompletnie nie stanowi o problemie zbieractwa.
edit
doczytuje teraz dopiero to co sie pokazało przed chwilą
