W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 9:55 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Ewuniu, gratulacje ogromne!!!! Duuuuuuuuuża rzecz :ok: :ok: :ok:


Trudno zlokalizować, bo wcale tam nie piszę :oops: , a w podpisie za mało miejsca na prywatę :wink:

To wątek moich Tymczasków: viewtopic.php?f=13&t=93375&start=450
A to Rezydentów (jeszcze gorzej :oops: ): viewtopic.php?f=1&t=76347&start=360


Rano zadzwoniłam, ale pani Michalska będzie koło południa..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 15:45 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Rozmawiałam z panią Elżbietą Michalską. O milionie spraw dotyczących kotów i ludzi. Chyba prawie godzinę... :lol: Przemiła osoba, ogromnie życzliwa kotom. Ma koty w domu i zajmuje się dokarmianiem bezdomnych również prywatnie. Jest (kierowniczką czy) dyrektorką Sali Kongresowej i bezpośrednio jej podlega pani zajmująca się kotami pałacowymi. Sama ją zresztą znalazła, kiedy narzekano, że wybiega codzień z biura do kotów na półtorej godziny i wraca śmierdząca. :wink: Wtedy w Pałacu było 60 kotów, ale bez żadnej organizacji czy myśli wiodącej. Była to tajemnica poliszynela. Jedzenie im dawano, ale o kuwetach już nikt nie pomyślał. Było więc dramatycznie, bo koty biegały po rurach i sikały z nich na przechodzących pod nimi ludzi, co wiecie jakie reakcje wzbudzało. W dodatku wszędzie kupy. Pani Elżbieta zabrała się na własny koszt za karmienie, rozstawianie kuwet i ograniczanie płodności. Z karmień wracała codziennie z płaczem, bo spotykało ją dużo nieprzyjemności w piwnicach, obrzucano ją błotem słownym, ale po trzech miesiącach zbierała już podziękowania, przeprosiny i ludzie odszczekiwali swoje złe słowa, nawet ci najzagorzalsi jej przeciwnicy.

Kotów spod wentylatorni nie udało się jej nigdy zobaczyć, choć miseczki istotnie tam stoją. Niewykluczone, że karmią je ludzie potajemnie, z Teatru Dramatycznego, Kinoteki, budek, niewykluczone że bezdomni itp. Pytano, ale nikt się nie przyznał :wink: Może myślą, że będą jakieś konsekwencje. Nie wiadomo czyje to są koty, podejrzewa, że może nawet przychodzą z budynków przy Al. Jerozolimskich. Pani Elżbieta powiedziała, że dobrze byłoby spróbować je połapać i posterylizować na koszt Koterii. Mamy wolną rękę czy i kiedy to będziemy robić, prosiła tylko o informację ile zostało "rozpracowanych". Pałacowe koty kastrowane są u zaufanego lekarza z Powiśla na koszt Pałacu. Pani Elżbieta uważała, że Pałac ma wystarczająco dużo pieniędzy, by kastrować na własny rachunek, a nie obciążać miasto. Miasto i tak ma kim się zajmować..

To "tyle".. :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 21, 2010 18:51 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:cat3:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw lip 22, 2010 5:34 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

kurcze, odkad napisalas o tej kotce, zawsze sie rozgladam, jak tamtedy przechodze. jak kupuje bilety do kina, jak ide do kina. albo ot tak przy okazji czy bez okazji. ale jej nie widzialam. :sad:
natomiast kilka miesiecy temu zdarzylo mi sie tam poczestowac saszetka kocura, ktorego zachowanie wskazywalo jednoznacznie na to, ze wykastrowany nie byl. no ale palacowi nie sa pewnie w stanie lapac wszystkiego, co sie przypaleta, i sterylizowac. moze wpadl z niezapowiedziana wizyta gospodarska? :roll: zle nie wygladal, to na pewno. ale jajka mial - tez na pewno.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Czw lip 22, 2010 8:02 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

Pałacowi kastrują swoje na pewno. Pani Ela ma jeszcze trzy oporne do złapania, klatka-łapka, którą mają na stanie nie jest na te gadziny skuteczna, ale wiem, że znowu mają się zasadzać. Natomiast nie zajmują się kotkami zewnętrzymi..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 20:28 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

No cóż.. Powiem jak mój śp. Dziadziuś :wink: : "trzeba by" coś zrobić.. Mobilna nie jestem w dwojakim znaczeniu, ale jak ktoś wymyśli łapankę, to może chociaż pomogę przy klatkach..

Na razie lecę na inny wątek organizować (czytaj: szukać biedaków/ofiar) inną łapankę..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 22:03 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:cry:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pon lip 26, 2010 17:54 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:kotek:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Wto lip 27, 2010 6:04 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:cry:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pt lip 30, 2010 5:54 Re: W-wa. Kotka z kociakiem przy Kinotece - kto pomoże?

:crying:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, puszatek i 1284 gości