KociŻłobek u Seji. Jumi, Iwo [*]...czy wychodzimy na prostą?

Marea pisze:
Poker71 pisze:Bo Gaga to jedyna w swoim rodzaju jest... ale jesli pojdzie razem z kocurkiem to koniecznie trzeba sprawdzic kwestie sterylizacji zeby to sie zle nie skonczylo

Krysiu, Ty pewnie Gagi dawno nie widziałaś...Gaga jest naprawdę super, wystarczy ją dotknąc i już mruczy, nawet obudzona, i u każdego na rękach, niczego ani nikogo się nie boi no słodziak nad słodziaki podąża za Tobą jak cień, pcha się na kolana i patrzy słodko w oczy...

Nie widziałam bo się tej PP boję jak diabli... ale spytasz ludzi czy będe mogła po zaszczepieniu podjechac i ją zobaczyć? nie bede sie narzucac tylko chce ja zobaczyc jeszcze :ok:

A ze proludzka jest no wiadomo... same dobre od ludzi dostala :mrgreen:

i to tyle osob walczylo zeby bylo dla niej jak najlepiej :1luvu:

Poker71 pisze:
Nie widziałam bo się tej PP boję jak diabli... ale spytasz ludzi czy będe mogła po zaszczepieniu podjechac i ją zobaczyć? nie bede sie narzucac tylko chce ja zobaczyc jeszcze

A ze proludzka jest no wiadomo... same dobre od ludzi dostala i to tyle osob walczylo zeby bylo dla niej jak najlepiej

Spytam, spytam

Jadę do weta z moimi "szczurami"
heh 10 kg w 1nym transporterze :roll:

Trzymam kciuki za adopcje :ok:

Ciocia Marzenka wpadła mnie obudzić.
Padam po dniu praktyk...
Po drodze do domu zakupy,ale zapomniałam sporej części...

Dziś zrobię większe zakupy -psią Animondę... bo większa i tańsza pucha.
Kociarstwo żyje

Ciocia Marzenka mnie nastraszyła wczoraj , że bałam sie otworzyć drzwi od mieszkania...
Nie ma dramatu.
Igo i Ivo super, Ivowe oczko sulfasalazyną zakrapiam, Marzenka krople wykupi.
Gaga bomba, Hoga pociąga-już na antybiotyku(po raz drugi).
Kali i Kala...zgrzybieli... będziemy od dziś orungal w ilości ociupinowej podawać.

Muszę jeszcze bazarki wymierzyć...padam...

Działa wytoczone, mamy nadzieję że towarzystwo w końcu wyprowadzimy na prostą: odgrzybimy i wypędzimy kichanie...
Iwo brudasek, sika gdzie popadnie, tzn najlepiej na kocyki i wszelkie inne tekstylia :evil:

z tym brudaskiem to znam z praktyki, (koty są niewychodzące) mam rudego z dworu wziety jak mial z pół roku, wybredas okrutny, mam dla niego 3kuwety, a on robi do wyra lub w dywaniki łazienkowe, wystarczy ze kotka 1raz wejdzie do kuwety a on juz tam nie zrobi... porażka
(kotka luz moze byc brudna kuweta robi obok na skrawku czystego) wczesniej 2kuwety +mały recznik w wannie, kocur uczy mnie czystości regularnie, kawałek bluzki czy swetra nie w szafie fajnie, nowa kuweta jednym słowem można go zastrzelić!
doprowadził do tego, że jak jesteśmy w domu to czuwamy kiedy hrabia z podwórka idzie za potrzebą i wczesniej po kotce a nim biegiem żwirek drewniany przesiewamy, klęska, najgorzej jak wyjeżdzamy żadko ale jednak to rodzice sprzatają i niestety nie zbyt dokładnie bo łózko sypialniane obdojone, a my śpimy jak niemowlaki pod 2 prześcieradłami +2 kocami i folią, bo jak on leje to zaleje ;-( zazdroszcze jak koty bez problemowo sikaja do kuwety, a nie regularnie big sprzatanie...

z tym brudaskiem to znam z praktyki, (koty są niewychodzące) mam rudego z dworu wziety jak mial z pół roku, wybredas okrutny, mam dla niego 3kuwety, a on robi do wyra lub w dywaniki łazienkowe, wystarczy ze kotka 1raz wejdzie do kuwety a on juz tam nie zrobi... porażka
(kotka luz moze byc brudna kuweta robi obok na skrawku czystego) wczesniej 2kuwety +mały recznik w wannie, kocur uczy mnie czystości regularnie, kawałek bluzki czy swetra nie w szafie fajnie, nowa kuweta jednym słowem można go zastrzelić!
doprowadził do tego, że jak jesteśmy w domu to czuwamy kiedy hrabia z podwórka idzie za potrzebą i wczesniej po kotce a nim biegiem żwirek drewniany przesiewamy, klęska, najgorzej jak wyjeżdzamy żadko ale jednak to rodzice sprzatają i niestety nie zbyt dokładnie bo łózko sypialniane obdojone, a my śpimy jak niemowlaki pod 2 prześcieradłami +2 kocami i folią, bo jak on leje to zaleje ;-( zazdroszcze jak koty bez problemowo sikaja do kuwety, a nie regularnie big sprzatanie...

ehh

U Asi ciężko, specjalnie zakupiła wielką kuwetę żeby nie mieć żwirku w całym domu :roll:

Przy 10 kotach to naprawdę ciężkie do ogarnięcia ...może on rzeczywiście taki czyścioszek :roll:

Pozatym najstarsza 12 latka Minia seniorka, też leje po kątach, starsza, nie wysterylizowana i wkurzona ilością kotów wkoło, pozatym ona terrorystka i chciałaby rządzić a np mały kali ma ją zupełnie w nosie choćby warczała i się zanosiła nie ustapi jej miejsca które ona chciałaby przejąć :mrgreen:

Kociaki podłapują pewne zachowania szybko.......

Jak dobrze że moje domowe koty to ideały kuwetkowe :roll:

robią do 1nej kuwety a nawet razem im się zdarza korzystać, czasem tylko shilka robi na krawędzi kuwety (nie chcąc ubrudzić sobie łapek) jak brudno w środku i zdarzy jej się ulać za krawędź ale zakupiłam krytą kuwetę i po problemie... :roll:

kuweta stoi na piętrze więc mnie w oczy nie kole...czasami jak mam chwilo jakiegoś maluszka w domu, dostawiam drugą w wc na dole, by blisko było...i oczywiście te leniwce wtedy też w tej dolnej dają czadu...jak odstawiam je do tesciowej na wyjazdy też robią ładnie do kuwet...Moja Shilka nawet jak była kotem wychodzącym nigdy nie załatwiła się na dworzu...zawsze trzymała i "waliła" w szybę żeby ją wpuścić na siusiu

bazarek na maluchy
viewtopic.php?f=20&t=114587

Dzięki Kochana :1luvu:

Jak tam koteczka z Kochanowskiego się miewa? odwiedzasz ją weekendowo?

Ciocia Mrata była dziś u nas

Ciotka Marea z Ciocią Poker i wujkiem, właśnie wyszli

Ja padam na pyszczek spać...jeszcze tylko kuweta...jeszcze tylko fungidermi i jeszcze tylko orungal...
I może przed północą pójdę spać...

Wróciłam dziś do domu to kociska dorwały rolkę papieru toaletowego...resztki, ale dać im coś takiego do zabawy...
Rozbroiły rolkę na listki , a listki na warstwy...
Cieszyłam się , że nie wpadły na ten sam pomysł co ostatnio... rozbroiły rolkę i nalały w nią... w wc...

Minia wykończyła mi wczoraj kapcie... zalała...

Kociarstwo dziś upiększyło mi firanki... z IKEI za 15zł... zrobiły z niej strzępy do wysokości na którą były się w stanie wdrapać i zjechać...obcięłam ... dalej są...

Standardowo Minia zrobiła kałużę...

Koci tajfun właśnie krąży po mieszkaniu...chwilowo cuduje w łazience z wiadrem i miską ...kwartet...

Padam z nóg...a jeszcze tyle...do zrobienia...

Napisałam sobie wstępnie zarys wydatków od pierwszego datku do chwili obecnej...
Niestety nie mam paragonów na kuraki, leki Jumi, podkłady...więc tego nie dodawałam do wydatków.
Wszystko na co mam papier uwzględniłam... jutro jak nie padnę w tym upale... to wpiszę...
Tylko jutro mam trochę zajęć... tyle że aż dwa snickersy żeby nie omdleć przygotowałam...

sorki za OT
Odwiedzam. Ma się dobrze. Futerko odrosło. Apetyt ma, ale zanim zje co przyniosę to każe się miziać. Jej kolega z resztą też:) takie dwa miziaste pingwinki

Aśka wpadnij do mnie w weekend :evil:

.
Zobaczysz jakie mam zaszczane mieszkanie, ja już nie nadążam ścierać, głównym sprawcą jest Micuś, czasem Ciunek, w niektórych miejscach śmierdzi masakrycznie, musiałam już wyrzucić fragment listwy przypodłogowej bo spuchła od zaszczania.
Micuch szcza od młodego, mimo że wykastrowany w wieku 7 mies., teraz ma 8 lat, ale nasila mu się z wiekiem lub/i ze stresami jak np. nowe tymczasy.

Jak bywasz zdołowana to ci powiem, że Micuś potrafi naszczać na świeżo umyte naczynia na suszarce :evil:

Kikuju tez daje radę :twisted:

Koty moje własne sikające u mnie były badane, są zdrowe jak byki.

Na szczęście mały Sopociak wie od czego jest kuweta, reszta też. No i moje szczuny nie robią w miękkie, tylko np. za lodówkę.

Współczuję Monika :roll:

Na dole macie wszędzie kafle? czy parkiet/panele też? kafle byłyby zbawienne w takim wypadku...
Ps. zróbcie Kikuku usg ... może ona faktycznie nie była strylizowana....

Na dniach porobię fotki Ivo i Iga, czarnej Mamby i reszty tałtajstwa, trzeba im ogłoszenia porobić, wrzucić na stronkę PKDT i inne portale....

KociŻłobek u Seji. Jumi, Iwo [*]...czy wychodzimy na prostą?

Kto przegląda forum