5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI,JUŻ W DT,SZUKA KOCHAJĄCYCH DS !

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 18, 2010 20:44 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Pisze Rafał
ASK@ pisałaś o zaufaniu.....mówiłaś o zaufaniu.....
Pisałaś,że my nie ufamy DT u J.D.,pisałaś ,ze nie ufamy Tobie....
Ja pisałem,ze do Ciebie mam zaufanie,jednak widzę,ze popełniłem błąd....
Zawiodłem się i to bardzo...
W jednym ze swoich ostatnich postów zobowiązałaś się ,że jeżeli dostarczę Ci ostatniego piątego malucha zatrzymasz go u siebie

EDIT2:Mam ndzieję,ze Rafł z Agnes128 tym jedynym sie zaopiekują a kotkę ciachną kaprys dała miejsce przecież. Mam nadzieję,ze mały zyje.
jeśli kotek jest i nie dacie rady go zabrać to tego jedynaka mogę przejąć. I mam nadzieję,ze nic nie stanie temu na przeszkodzie temu.Tylko go złapcie. Przejmę go bo w takich warunkach nie mogą zyć kocie dzieci. Moje dziki mają lepiej.
Oficjalnie na wątku pisze,że mały jedyny pozostały moze trafić do mnie.
I nic temu nie powinno przeszkodzic, no chyba ze DT trafi sie u Agnes128


Zgodnie z Twoimi zapewnieniami oddałem Ci wczoraj kociaka.Dlaczego nie dotrzymałaś słowa? Sprostuje jeszcze,że smsy w tej sprawie pisałem ja ,a nie jak to napisałaś Agnes128. Gwarantuję Ci,że gdybym wiedział,ze tak postąpisz nie oddałbym Ci tego kociaka,tylko znalazłbym mu inny DT,a moja prośba do Ciebie związana z jego oddaniem w Twoje ręce była jedynie pokierowana zaistniała sytuacja i stanem zdrowia Agnes128.
I jak tu ufać?...
Bo jak nie ufaliśmy DT u J.D. ze względu na PW które dostaliśmy w tej sprawie (co zresztą chcieliśmy wyjaśnić) to nas za to osądziliście.Za ostrożność....
Dziękujemy Wam bardzo za wszystko.....naprawdę było miło.....
Kończę już ten temat,bo nie ma to wszystko sensu.Teraz i tak zostaniemy tu "zakrakani"...
Tylko za co?.... za pomoc jaką mogliśmy dać?....


Alix76 a jak można inaczej nazwać, gdy ktoś dba tak jak może o kociaki,a ktoś inny wiedząc gdzie one są ,nie informując strony opiekującej się,zakrada się tam przed 6 rano i wynosi je? Jak to można nazwać?
Bezpańskie byłyby,gdyby nikt się nimi nie opiekował,nie karmił...
Zakradać się można gdyby były tam bite ,maltretowane,głodzone....

Masz rację Agnesko Forumowicze zrozumieją....Jak to zwykle w życiu jest część pójdzie za "wielką Agneską" i będą Cię bronili (przecież ja obraziłem majestat Agneski,a może tylko powiedziałem prawdę ,której inni boją się powiedzieć...)Ale jest dużo ludzi którzy nas rozumieją i to nas trzyma....
RAFAŁ

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Nie lip 18, 2010 20:59 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Pisze Rafał
I chyba już ostatnia sprawa..
ASK@ dlaczego relacje dotyczace kociaków mają być zdawane na Twoim wątku,lub na Jokocie?
Przecież to jest wątek dotyczący tych kociaków.Nie miały one nic wspólnego ani z Twoim wątkiem,ani z Jokotem..
Wydaje mi się,że jeżeli kociaki trafiły do J.D. to powinna zdawać relacje na tym wątku , a jeżeli nie chce pisać u nas,to powinna założyć własny wątek dotyczący tej piątki maluchów i podać na tym wątku link .

A co w przypadku gdy na nasze ogłoszenia rozwieszone,czy to zamieszczone w necie odezwie się jakiś dobry domek DS?

RAFAŁ

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Nie lip 18, 2010 22:03 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Chciałabym kilka słów, bo właściwie to mnie zniesmaczyło słowo "kontroler" na wątku białostockim...
Spodobało mi się wówczas, że Agneska bardzo rzeczowo opisała to, co mogło budzić wątpliwości w formie i treści zadanego pytania.
Agnes128/Rafał:
1. Piszecie, że otrzymujecie wiele PW, sms i telefony w sprawie J.D., teraz Agneski. Trochę to zastanawiające - wiele osób potrafi wyrazić na ogólnych forach nawet "niepopularne" zdanie. I bardzo dobrze. Przyznam, że nie spotkałam się z takimi praktykami od nieznajomych, a nawet znajomych osób. Jeśli takie wiadomości miały miejsce, może warto się nad nimi zastanowić? Ktoś, kto nie potrafi napisać otwarcie jakie ma zarzuty - może ich nie ma? Po co więc pisać... tak naprawdę o niczym? Chociaż fakt... niesmak, wątpliwości - pozostają.
2. Jeszcze odnośnie notorycznie tajemniczych PW: piszecie, że "Judasze"... więc jednak to nieprawda? Warto więc pisać o takich niesprawdzonych informacjach?
3. "Wielkość" Agneski: nie wiem jak to widzicie, ale dla mnie Agneska nie jest ani wielka, ani mała :). Pisała rzeczowe wiadomości, argumentowała, prosiła, bez posiłkowania się nie-wiadomo-czym. Przyznać także trzeba, że to jednak ona doprowadziła całą sprawę do końca. Więc to raczej konsekwencja, a nie 'wielkość'.
4. Zdrowie: wszystkiego dobrego życzę Agnes128. Nie licytujmy się jednak kto bardziej chory, kto ma więcej pieniędzy na przyjęcie kolejnych tymczasków, itp. To nie wątek na takie tematy. Większość z nas ma problemy zdrowotne, finansowe, i każde inne. I niewleie osób o tym pisze, bo to nie nie miejsce na te tematy... Jeżeli zdrowie wam nie pozwala zająć się kotami w odpowiedni sposób to warto to pozostawić bez większych zażaleń w rękach ludzi, którzy maja takie możliwości...
5. Piąty kociak: uważam, że świetnie się stało, że ostatni maluch będzie z rodzeństwem! Jeśli była taka możliwość - pięknie. Nie chowajcie osobistej urazy, to niczemu nie służy.
Najważniejsze, że kociaki są razem i maja opiekę. Teraz kciuki za nowe domki!
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Nie lip 18, 2010 22:03 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Tak cieszyłam się z pozytywnego zakończenia sprawy, kociaki odwiezione w bezpieczne miejsce gdzie spokojnie będą mogły doczekać na swoje DS.
A tu taka niespodzianka 8O widzę, że nie wszyscy potrafią się cieszyć. Agnes 128( Agnieszko, Rafale) myślę, że w każdym innym rozwiązaniu też znaleźlibyście problem. Do jasnej ch... cieszcie się, że kociaki są już bezpieczne, w dobrym DT. Po co to rozpisywanie się, po co te żale. Uważam że bardzo dobrze się stało, że cała piątka pojechała razem w jedno miejsce.

Agnieszko Rafale zwracam się do Was z wielką prośbą , opanujcie się.

Tak naprawdę powinniście się pokłonić i podziękować ASK@, Agnesce oraz J.D. za poświęcenie Ich własnego czasu oraz za pomoc kociaczkom.
Nie zasłużyły sobie na takie słowa od Was

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 19, 2010 6:03 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Poczytałam, pomyślałam...Ale od razu napisze,że trudno przedrzeć się przez taką ilość słów, zażaleń, pretensji i oczerniania.
Radziłabym z umiarem dobierać słowa i nie rzucać oskarżeń i insynuacji publicznie bo czyjeś nerwy mogą nie wytrzymać. Są na to odpowiednie paragrafy.

Odnosząc się do zarzutów wobec mnie także powiem,ze nie spodziewałam się od Was niczego innego niż to co dostałam :mrgreen: A z utratą Waszego zaufania jakoś się pogodzę i będę żyć dalej, pomagając kotom najlepiej jak mogę.

W kwestii maluszka, który trafił do mnie.
Cieszę się,że wedle Waszej wcześniejszej tutaj wypowiedzi mieliście czas i możliwość oddania go do innego DT. Trzeba było skorzystać! Jeśli mieliście inny lepszy DT, należało go tam oddać!!! Rano spokojnie pojechać do DT a nie wszczynać nocnego rabanu!
Nie kryłam jakie warunki mogę mu zapewnić.A więc ciasną klatkę w małym, zakoconym i dusznym mieszkaniu.
Jednak sms sugerował wręcz co innego. Kot musi zniknąć już i teraz z Waszego domu. Jeśli bym go nie wzięła to można domyślić się tylko gdzie by trafił na powrót :cry: . Więc proszę pokazać mi DT,który bez słowa przejmie kota przed północą w sobotnią nockę!

Kot trafił nagle pod moją opiekę i moim obowiązkiem było zapewnić mu jak najlepsze warunki życia i rozwoju. Jego rodzeństwo jechało do Sokółki i zdecydowałam,ze on także pojedzie. Nie ma nic lepszego od zabaw z rówieśnikami, tulenia się i wspólnego spania, dorastania. Ja mogłam mu tylko zaoferować samotność w klatce, duszny pokój i liczne koty drące się na małego. Podjęłam decyzję najlepsza dla niego , bo to o maluszka chodzi a nie o urażoną Waszą dumę. O nią się nie martwię.

Nawiasem mówiąc nigdy nie obiecywałam,ze do Sokółki go nie oddam :mrgreen:
Obiecywałam i prosiłam o zaufanie w kwestii wywiezienia malców do J.D. i ocenienia domu. Więc pojechałam , zobaczyłam i zostawiłam. We dwie to zrobiłyśmy i kto nas zna to wie,ze decyzja nie była pochopna.

Uważam wręcz,że to Wy nadużyliście moje zaufanie próbując "wcisnąć" mi koty, wiedząc jaką mam w tej chwili sytuację.

Co do oburzenia,że J.D.nie będzie pisać o malcach na Waszym wątku.
Oczerniliście kobietę, wszczęliście burzę wokół jej osoby a ona ma teraz tu się logować i pisać jakby nic się nie stało? Gościnnie będzie korzystać z takich wątków jakie uzna ona za stosowne, lub założy własny.
Zacytuję : "Podłość ludzka nie ma granic!".

Jeśli wzniesiecie się ponad swe ego to każdy ew Ds powinien być przekierowany do J.D. To ona będzie teraz decydować o przyszłości dzieciaków.

Jeszcze wrócę na chwilę do warunków bytowych kociej rodziny. Nie przeszkadza w niczym, w dobrej opiece nad zwierzem stara rudera. Ale Wy nie zadaliście sobie trudu doprowadzenia do ładu pomieszczenia w którym dzieciaki przebywały. Brud, smród,brak kuwety (można było postawić choć miskę z piachem). Załatwiały się w miejscu w którym przebywały, barłóg zamiast czystego legowiska...Można przecież było wyrzucić to czarne "coś" i w to miejsce położyć stare koce,kołdry...Można było użyć wody, mydła, szczoty i kartonów.
Żałuję,ze nie wkroczono po koty z inspektorem TOZ i strażnikiem miejskim oddelegowanym do takich wizyt. Jeśli to Wasze koty (jak podkreślacie), to ich jakość życia także kwalifikuje się pod paragrafy ustawy o ochronie zwierząt. Dobrze,ze jest dokumentacja fotograficzna i liczni świadkowie.

Nie zamierzam wdawać się z Wami w dyskusję. Głównie Wasze posty to potoki słów i żalów nie do przebicia się. Mieliście wiele czasu by coś dobrego zrobić dla malców. Ich dorastanie w takiej ruderze zabierało im szanse na godne życie. Zamiast mieć do wszystkich pretensję, trzeba było zakasać rękawy i zabrać się do konkretów.

Edit: A kotka powinna być wywieziona i ciachnięta. Ale patrząc jak rozwija się sytuacja na wątku, zaczynam obawiać się,ze znajdziecie wiele przyczyn/przeszkód by tego nie zrobić. A miu znów będzie winne, bo nie zrobiło tego za Was.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56051
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon lip 19, 2010 14:57 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Na wypadek gdyby ktoś zechciał wyedytować ten obelżywy post, to ja go tu zacytuję. :mrgreen:

Agnes128 pisze:Pisze Rafał
Na początku krótka informacja.Z przyczyn osobistych nie byliśmy w stanie wchodzić na forum i prowadzić dyskusji na wątku.
I proszę o pozostawienie tego bez komentarza.

Po przeczytaniu wszystkich postów ,które pojawiły się od momentu mojej ostatniej obecności na forum upewniłem się tylko,że mam do czynienia z ludźmi (raczej z częścią ludzi,bo są i tacy OK,którzy wspierali nas dobrym słowem i pisanym na PW i mówionym przez tel),z ktorymi lepiej w ogole chyba nie rozmawiać. Piszecie ,ze my nie mamy zaufania do Was,do J.D.
Powtórzę jeszcze raz.Każdy kto by dostał takie wiadomości dotyczące J.D.,jakie my dostaliśmy,miałby jakieś "ale".Tylko ,że nawet osoby którym ufamy,okazują się Judaszami..... Agneska po cichu,za plecami wykrada kociaki....Nie udzielała się na wątku od początku (sporadyczne posty),chyba,że jedynie po to aby wprowadzić jakieś zamieszanie.No bo przecież,gdyby nie post Agneski dotyczący "kontrolera" i formy naszej opieki nad kotami,nie było by tu zbędnych dyskusji,ktoś by odwiedził J.D. i kociaki by tam pojechały bez zbędnych kłótni.Jednak Agneska musiała pokazać,jaka ona to "wielka" i teraz przypisze sobie całą zasługę za "uratowanie kociaków".Agnesko do Twojej wiadomości ,bo chyba z przypadku nie doczytałaś wątku,kociaki były u weta,były odrobaczane i odpchlone !.Może teraz powiecie,ze kociaki były w "takich warunkach"- owszem były i żyły i mają się dobrze,są zdrowe,dobrze wykarmione.Wiele z osób tu się udzielających na forum często dokarmia koty w warunkach jeszcze gorszych niż te co miały te kociaki i nikt tego nie krytykuje.Te kociaki nie mają ani świerzba,ani zaropiałych oczek,ani KK,tak jak kociaki z tych "lepszych "miejsc ! Od samego początku widzieliście na zdjęciach w jakich warunkach są kociaki i nikogo tak to nie zbulwersowało,jak w momencie gdy "wielka Agneska" wkleiła swoje fotki z tego miejsca i opisała je.Dopiero wtedy zobaczyliście te warunki??? Przestańcie być śmieszni... I nie mówcie ,że kociaki z "takiego" miejsca nie mają szans na domek.Dwa znalazły i to cudowne domki !!! Kociaki były przyzwyczajone do ludzi i nie były to dzikusy!!A Agneska proszona parę razy o pomoc w tej sprawie nigdy jej nie udzieliła. W porozumieniu z ASK@ za naszymi plecami wyniosła kociaki,tak jak by tam były maltretowane,bite itp...Szkoda słów....Wielka Agneska zadecydowała i zrobiła i większość ją poprze....a wiesz czemu...bo nikt nie chce abyście na niego póżniej "wsiadły" i gnębiły na forum.Ludzie do nas piszą na PW,dzwonią i mówią ,że są z nami,że Agneska postępuje żle,ale na ogóle tego nie napiszą....mają obawy....Ja nie mam takich obaw...Piszę to co myślę i czuję . Nie mylcie mojej wypowiedzi z wypowiedziami Agnes128 Mam dość takiego zachowania i traktowania! Agneska napisała ,ze poprzednia łapanka w tym miejscu sporo ją i Jopop kosztowała .A czy my się o to prosiliśmy,czy ktoś wspominał o kosztach? W rozmowach z Agneską było powiedziane,że w tym domu mieszka pewna kobieta,która ma dużo psów i kotów i pytałem co można zrobić.Agneska zaproponowała łapankę.I tak to się odbyło.A czy ktoś coś mówił o tym,że potrzebna jest kasa? Nie...ale teraz to najlepiej napisać,że ja to kosztowało,aby inni nas bardziej jeszcze potępili...Śmieszne....za pomoc jaką jesteśmy w stanie udzielić kociakom jesteśmy krytykowani? To po co wchodzić na forum i pisać tu? Bo jak kogoś się tu prosi tylko o pomoc,to jest żle?
Najlepiej jak byśmy sponsorowali karmę dla jakiś kotów,leczenie,wykładali kasę na prawo i lewo,wtedy każdy by napisał jacy oni to cudowni! My pomagamy na ile możemy.Jak mieliśmy trochę kasy,to wspieraliśmy bazarki Ani Rylskiej dla Oziego. Jak kogoś stać,to niech wspomaga ....nas na to nie stać w obecnej chwili....Dokarmialiśmy 7 maluchów i ich mamę....
Dziewczyny...krytykując nas dajecie "doskonały " przykład jak to "warto pomagać". Na przyszłość mocno się zastanowimy,czy warto tu w ogóle coś pisać.I wiele osób czytających forum też ma takie przemyślenia.
Jak to ktoś do nas napisał " są ludzie szukający pomocy (dla zwierzat) i są ludzie szukający taniej sensacji,oderwania od szarości życia codziennego" Agneska chyba należy do tej drugiej grupy.Owszem pomaga i zwierzakom,ale też i szuka sensacji.Chyba jej się już zatarła granica "pomiędzy"
Nie rozumiem też sytuacji gdzie np.zgłasza się DT,do którego my jako opiekunowie kociaków mamy zastrzeżenia,to inni na siłę tam każą nam oddać kociaki do tego DT. To jak zgłosi się DS do kogoś to wypchajcie tam swoje kociaki mimo obaw,po co je rozwiewać?Tam przecież na pewno będą miały lepiej niż u Was w ciasnych klatkach,przepełnionych DT,gdzie dookoła szerzą się różne choroby! Nasze kociaki które były w tym "szambie" jak to stwierdziła J.D. nie wyglądały jak by były wyciągnięte z szamba,tylko mają się doskonale,bawią się .Miały zapewnioną pełną michę ( 3 razy na dzień),stały dostęp do wody i mleka !Nie były ani przestraszone,ani zabiedzone. No jak to już zostało wcześniej napisane u nas kociaki nie topiły się w szambie,nie zagryzały ich psy,nie wpadały pod auta na ruchliwej jezdni! I nie potrzeba nam do tego 20 lub 25 lat (nie wiem co jest prawdą,bo J.D. sama już się gubi w swoich wypowiedziach raz pisząc tak ,raz inaczej),aby wiedzieć,ze mając obok domu niezabezpieczone szambo,to może coś się stać złego,albo gdy psy sąsiada są agresywne,to wypuszczać kota? U nas przez tyle lat co mieliśmy kontakt ze zwierzakami (długo wcześniej niż pojawiliśmy się na Miau) nigdy nie zdarzyło się aby jakiemuś zwierzakowi stała się jakaś krzywda !
Agnesko jeszcze jedno sprostowanie.Jak wiesz sama my tam nie mieszkamy i nie mieliśmy pod opieką tej "posiadłości".Widać,że nie czytasz wątku dokładnie mogąc napisać
Zrobili co mogli? Mogli nie dopuścić do urodzenia się tych kociąt. Sterylizacje bezpłatne są dostępne, tylko trzeba czytać i szukać informacji. Szukanie informacji to nie pisanie pw, telefonowanie - to samodzielne poszukiwanie informacji. Na forum, które jest kopalnią informacji. Tylko trzeba poczytać, a to już wymaga więcej wysiłku niż zasypywanie pytaniami innych, prawda? Spychotechnika, która przekracza dopuszczalne granice.

Dlaczego nie zareagowałam wcześniej? To może autorzy wątku powinni się tłumaczyć, a nie osoby FAKTYCZNIE pomagające, co?
Jeszcze jakieś pretensje? Jeszcze jakieś wymagania?
Że zacytuję Bożenę Dykiel: "bezczelność ludzka nie zna granic". :evil:


Gdybyś czytała uważnie to byś się doczytała,że kotki tam nie było przez długi czas i wszyscy myśleli,ze zabrała ją tak kobieta ze sobą.Dopiero pojawiła się w zimie ,w czasie mrozów. Ale nie można było do niej podejść,tak był dzika. My mamy się tłumaczyć z tego,że kotka zaszła w ciąże? A czy my tam przebywaliśmy? Może Ty Agnesko znajdujesz czas na to aby całymi dniami przesiadywać na forum i doczytywać się tu wszystkiego? My nie mamy tyle czasu i wchodzimy na forum na tyle ,na ile nam czas pozwala.Ale przecież "wielka Agneska" stwierdziła,że pytanie i proszenie o pomoc i poradę to błąd ! Spychotechnika.... Dziewczyny nie pytajcie nikogo o radę...po co?....później i tak powiedzą,ze jesteście do niczego ,bo ciągle się dopytujecie.... To po co to forum....Lepiej samemu tylko dać ogłoszenia w necie dla kociaków,bo jak tu się o coś człowiek zapyta,to.... a może i lepiej nie pisać ,ze w miarę możliwości się pomaga takim kociakom,bo komuś się to nie spodoba,w jaki sposób to robimy.... Liczy się każda pomoc Agnesko ! Nawet ta najdrobniejsza ! I to chyba w Twoim przypadku bardziej by pasował cytat Pani Bożeny Dykiel "bezczelność ludzka nie zna granic".
Każdy ma prawo do swojego zdania i racji w stosunku do kociaków i nikt nie mam prawa za to krytykować (chyba,ze rzeczywiście działaby się im krzywda,ale to inna sprawa).Ty Agnesko potrafisz tylko posądzać i oskarżać. Wiedząc,że sytuacja zdrowotna mojej żony jest ciężka ,piszesz,ze zasłania się swoim zdrowiem,aby nie wziąć kociaków do domu ??
Powinnaś za takie słowa przeprosić,bo nawet nie raczyłaś zapytać nas o co chodzi ,co jej dolega,tylko od razu oskarżasz !!
Nie wydaje mi się abyśmy musieli pisać tu na temat zdrowia Agnes128,ile czasu spędzamy w szpitalu,ile nas to kosztuje.Potrafisz tylko napisać,że Ty też masz "swoje choroby" i że Ci to nie przeszkadza w sprawach kocich.Widać po tym,ze myślisz tylko o sobie,jako " ja mam to ,to inni nie mogą mieć nic poważniejszego". Zapewniam Cię,ze ludzie mają dużo większe problemy zdrowotne od Ciebie,co niestety dotyczy też i nas. Lepsze byłoby z Twojej strony zapytanie "czy to coś poważnego?",ale po co.....
RAFAŁ



A żeby nie było więcej wątliwości co do sposobu postępowania Agnes128 i jej męża, podaję linki do historycznych już wątków:
viewtopic.php?f=1&t=94711
viewtopic.php?f=13&t=98955
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lip 19, 2010 23:28 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Zamieszanie w wątku pojawiło się tak okrutne, że aż komentować się nie chce. :(

Cieszę się natomiast ogromnie z tego o co chodziło od początku i co było najważniejsze: że wszystkie maluchy są bezpieczne i że jest to w kupie cały miot. Tak jest lepiej i tak się przecież zazwyczaj czyni, jeżeli tylko można. Mam nadzieję, że nadal będą zdrowe i szybciutko znajdą chaty jak z bajki.



Agnes128 pisze:
Kaprys2004 pisze:Agnes, ja mam zamówione w Koterii dwa terminy na koty: na 27 lipca i na 9 sierpnia. Jeżeli pasuje Ci któryś z tych terminów, to oczywiście odstąpię Ci miejscówkę.

Bardzo chętnie skorzystamy z miejscówki dla Kitki.Termin nam jest obojętny,ale chyba tylko ze względu na to,aby uniknąć przypadkowej ciąży Kitki wybierzemy ten wcześniejszy,czyli 26 lipca :ok:


Rafał wprawdzie nie pisał w wątku o temacie Koterii, ale pamięta i zawiezie Kotkę, o ile się pojawi, na sterylkę. Godziny przekazywania kotków (26.07. do 20.00, 27.07. od 9.00-11.00) przypomniałam i sobie i jemu :wink: Teraz trzymamy kciuki za przechwycenie kotki.


Czarnulka21 pisze:
Kaprys2004 pisze:Fajne Koty, Czarnulka. Szkoda, że są dalej od głaszczącej ręki.

Żaden z tych kotów nie jest dalej od głaszczącej ręki.

Chodziło mi, że są za TM, a nie o zaniedbanie emocjonalnie.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto lip 20, 2010 8:05 Re: 5 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Agneska pisze:Na wypadek gdyby ktoś zechciał wyedytować ten obelżywy post, to ja go tu zacytuję. :mrgreen:

Agnes128 pisze:Pisze Rafał
Na początku krótka informacja.Z przyczyn osobistych nie byliśmy w stanie wchodzić na forum i prowadzić dyskusji na wątku.
I proszę o pozostawienie tego bez komentarza.

Po przeczytaniu wszystkich postów ,które pojawiły się od momentu mojej ostatniej obecności na forum upewniłem się tylko,że mam do czynienia z ludźmi (raczej z częścią ludzi,bo są i tacy OK,którzy wspierali nas dobrym słowem i pisanym na PW i mówionym przez tel),z ktorymi lepiej w ogole chyba nie rozmawiać. Piszecie ,ze my nie mamy zaufania do Was,do J.D.
Powtórzę jeszcze raz.Każdy kto by dostał takie wiadomości dotyczące J.D.,jakie my dostaliśmy,miałby jakieś "ale".Tylko ,że nawet osoby którym ufamy,okazują się Judaszami..... Agneska po cichu,za plecami wykrada kociaki....Nie udzielała się na wątku od początku (sporadyczne posty),chyba,że jedynie po to aby wprowadzić jakieś zamieszanie.No bo przecież,gdyby nie post Agneski dotyczący "kontrolera" i formy naszej opieki nad kotami,nie było by tu zbędnych dyskusji,ktoś by odwiedził J.D. i kociaki by tam pojechały bez zbędnych kłótni.Jednak Agneska musiała pokazać,jaka ona to "wielka" i teraz przypisze sobie całą zasługę za "uratowanie kociaków".Agnesko do Twojej wiadomości ,bo chyba z przypadku nie doczytałaś wątku,kociaki były u weta,były odrobaczane i odpchlone !.Może teraz powiecie,ze kociaki były w "takich warunkach"- owszem były i żyły i mają się dobrze,są zdrowe,dobrze wykarmione.Wiele z osób tu się udzielających na forum często dokarmia koty w warunkach jeszcze gorszych niż te co miały te kociaki i nikt tego nie krytykuje.Te kociaki nie mają ani świerzba,ani zaropiałych oczek,ani KK,tak jak kociaki z tych "lepszych "miejsc ! Od samego początku widzieliście na zdjęciach w jakich warunkach są kociaki i nikogo tak to nie zbulwersowało,jak w momencie gdy "wielka Agneska" wkleiła swoje fotki z tego miejsca i opisała je.Dopiero wtedy zobaczyliście te warunki??? Przestańcie być śmieszni... I nie mówcie ,że kociaki z "takiego" miejsca nie mają szans na domek.Dwa znalazły i to cudowne domki !!! Kociaki były przyzwyczajone do ludzi i nie były to dzikusy!!A Agneska proszona parę razy o pomoc w tej sprawie nigdy jej nie udzieliła. W porozumieniu z ASK@ za naszymi plecami wyniosła kociaki,tak jak by tam były maltretowane,bite itp...Szkoda słów....Wielka Agneska zadecydowała i zrobiła i większość ją poprze....a wiesz czemu...bo nikt nie chce abyście na niego póżniej "wsiadły" i gnębiły na forum.Ludzie do nas piszą na PW,dzwonią i mówią ,że są z nami,że Agneska postępuje żle,ale na ogóle tego nie napiszą....mają obawy....Ja nie mam takich obaw...Piszę to co myślę i czuję . Nie mylcie mojej wypowiedzi z wypowiedziami Agnes128 Mam dość takiego zachowania i traktowania! Agneska napisała ,ze poprzednia łapanka w tym miejscu sporo ją i Jopop kosztowała .A czy my się o to prosiliśmy,czy ktoś wspominał o kosztach? W rozmowach z Agneską było powiedziane,że w tym domu mieszka pewna kobieta,która ma dużo psów i kotów i pytałem co można zrobić.Agneska zaproponowała łapankę.I tak to się odbyło.A czy ktoś coś mówił o tym,że potrzebna jest kasa? Nie...ale teraz to najlepiej napisać,że ja to kosztowało,aby inni nas bardziej jeszcze potępili...Śmieszne....za pomoc jaką jesteśmy w stanie udzielić kociakom jesteśmy krytykowani? To po co wchodzić na forum i pisać tu? Bo jak kogoś się tu prosi tylko o pomoc,to jest żle?
Najlepiej jak byśmy sponsorowali karmę dla jakiś kotów,leczenie,wykładali kasę na prawo i lewo,wtedy każdy by napisał jacy oni to cudowni! My pomagamy na ile możemy.Jak mieliśmy trochę kasy,to wspieraliśmy bazarki Ani Rylskiej dla Oziego. Jak kogoś stać,to niech wspomaga ....nas na to nie stać w obecnej chwili....Dokarmialiśmy 7 maluchów i ich mamę....
Dziewczyny...krytykując nas dajecie "doskonały " przykład jak to "warto pomagać". Na przyszłość mocno się zastanowimy,czy warto tu w ogóle coś pisać.I wiele osób czytających forum też ma takie przemyślenia.
Jak to ktoś do nas napisał " są ludzie szukający pomocy (dla zwierzat) i są ludzie szukający taniej sensacji,oderwania od szarości życia codziennego" Agneska chyba należy do tej drugiej grupy.Owszem pomaga i zwierzakom,ale też i szuka sensacji.Chyba jej się już zatarła granica "pomiędzy"
Nie rozumiem też sytuacji gdzie np.zgłasza się DT,do którego my jako opiekunowie kociaków mamy zastrzeżenia,to inni na siłę tam każą nam oddać kociaki do tego DT. To jak zgłosi się DS do kogoś to wypchajcie tam swoje kociaki mimo obaw,po co je rozwiewać?Tam przecież na pewno będą miały lepiej niż u Was w ciasnych klatkach,przepełnionych DT,gdzie dookoła szerzą się różne choroby! Nasze kociaki które były w tym "szambie" jak to stwierdziła J.D. nie wyglądały jak by były wyciągnięte z szamba,tylko mają się doskonale,bawią się .Miały zapewnioną pełną michę ( 3 razy na dzień),stały dostęp do wody i mleka !Nie były ani przestraszone,ani zabiedzone. No jak to już zostało wcześniej napisane u nas kociaki nie topiły się w szambie,nie zagryzały ich psy,nie wpadały pod auta na ruchliwej jezdni! I nie potrzeba nam do tego 20 lub 25 lat (nie wiem co jest prawdą,bo J.D. sama już się gubi w swoich wypowiedziach raz pisząc tak ,raz inaczej),aby wiedzieć,ze mając obok domu niezabezpieczone szambo,to może coś się stać złego,albo gdy psy sąsiada są agresywne,to wypuszczać kota? U nas przez tyle lat co mieliśmy kontakt ze zwierzakami (długo wcześniej niż pojawiliśmy się na Miau) nigdy nie zdarzyło się aby jakiemuś zwierzakowi stała się jakaś krzywda !
Agnesko jeszcze jedno sprostowanie.Jak wiesz sama my tam nie mieszkamy i nie mieliśmy pod opieką tej "posiadłości".Widać,że nie czytasz wątku dokładnie mogąc napisać
Zrobili co mogli? Mogli nie dopuścić do urodzenia się tych kociąt. Sterylizacje bezpłatne są dostępne, tylko trzeba czytać i szukać informacji. Szukanie informacji to nie pisanie pw, telefonowanie - to samodzielne poszukiwanie informacji. Na forum, które jest kopalnią informacji. Tylko trzeba poczytać, a to już wymaga więcej wysiłku niż zasypywanie pytaniami innych, prawda? Spychotechnika, która przekracza dopuszczalne granice.

Dlaczego nie zareagowałam wcześniej? To może autorzy wątku powinni się tłumaczyć, a nie osoby FAKTYCZNIE pomagające, co?
Jeszcze jakieś pretensje? Jeszcze jakieś wymagania?
Że zacytuję Bożenę Dykiel: "bezczelność ludzka nie zna granic". :evil:


Gdybyś czytała uważnie to byś się doczytała,że kotki tam nie było przez długi czas i wszyscy myśleli,ze zabrała ją tak kobieta ze sobą.Dopiero pojawiła się w zimie ,w czasie mrozów. Ale nie można było do niej podejść,tak był dzika. My mamy się tłumaczyć z tego,że kotka zaszła w ciąże? A czy my tam przebywaliśmy? Może Ty Agnesko znajdujesz czas na to aby całymi dniami przesiadywać na forum i doczytywać się tu wszystkiego? My nie mamy tyle czasu i wchodzimy na forum na tyle ,na ile nam czas pozwala.Ale przecież "wielka Agneska" stwierdziła,że pytanie i proszenie o pomoc i poradę to błąd ! Spychotechnika.... Dziewczyny nie pytajcie nikogo o radę...po co?....później i tak powiedzą,ze jesteście do niczego ,bo ciągle się dopytujecie.... To po co to forum....Lepiej samemu tylko dać ogłoszenia w necie dla kociaków,bo jak tu się o coś człowiek zapyta,to.... a może i lepiej nie pisać ,ze w miarę możliwości się pomaga takim kociakom,bo komuś się to nie spodoba,w jaki sposób to robimy.... Liczy się każda pomoc Agnesko ! Nawet ta najdrobniejsza ! I to chyba w Twoim przypadku bardziej by pasował cytat Pani Bożeny Dykiel "bezczelność ludzka nie zna granic".
Każdy ma prawo do swojego zdania i racji w stosunku do kociaków i nikt nie mam prawa za to krytykować (chyba,ze rzeczywiście działaby się im krzywda,ale to inna sprawa).Ty Agnesko potrafisz tylko posądzać i oskarżać. Wiedząc,że sytuacja zdrowotna mojej żony jest ciężka ,piszesz,ze zasłania się swoim zdrowiem,aby nie wziąć kociaków do domu ??
Powinnaś za takie słowa przeprosić,bo nawet nie raczyłaś zapytać nas o co chodzi ,co jej dolega,tylko od razu oskarżasz !!
Nie wydaje mi się abyśmy musieli pisać tu na temat zdrowia Agnes128,ile czasu spędzamy w szpitalu,ile nas to kosztuje.Potrafisz tylko napisać,że Ty też masz "swoje choroby" i że Ci to nie przeszkadza w sprawach kocich.Widać po tym,ze myślisz tylko o sobie,jako " ja mam to ,to inni nie mogą mieć nic poważniejszego". Zapewniam Cię,ze ludzie mają dużo większe problemy zdrowotne od Ciebie,co niestety dotyczy też i nas. Lepsze byłoby z Twojej strony zapytanie "czy to coś poważnego?",ale po co.....
RAFAŁ



A żeby nie było więcej wątliwości co do sposobu postępowania Agnes128 i jej męża, podaję linki do historycznych już wątków:
viewtopic.php?f=1&t=94711
viewtopic.php?f=13&t=98955




Agnesko, nie wiem czy mnie kojarzysz, ja mam Kubusia z wątku viewtopic.php?f=13&t=98955
Wiesz, w sumie to załamałaś mnie podając link do rudzielców. Wczoraj po raz pierwszy go przeczytałam. Nie miałam o nim pojęcia. Gdyby było inaczej to nawet do głowy by mi nie przyszło adoptować kota od takich ludzi. Do wczoraj miałam ogromny żal do A i R. Dziś widzę to inaczej. Jest mi ich najzwyczajniej w świecie żal. To są bardzo biedni ludzie. Niedorozwinięci psychicznie i emocjonalnie. Mający bardzo niską samoocenę. Nie mają przyjaciół, dzieci. Przez miau i „pomoc” kotom próbują się dowartościować. Potrzebują słyszeć, że są wspaniali i dobrzy, mimo, że to guzik prawda.
Proszę wszystkich, którzy mogą coś w tej sprawie zrobić. Nie pozwólcie tym ludziom na kolejną „pomoc” i adopcje. Niech już nigdy i nikomu nie zrobią krzywdy. Tak kotom jak i ludziom. To prośba mojej całej rodziny. Byliśmy nękani i zastraszani przez tych ludzi. Niech już nikt więcej nie będzie narażony na takie traktowanie.
Tu jest wątek moich futerek
viewtopic.php?f=1&t=103561
jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć Kubusia.
Pozdrawiam
R i A proszę, żebyście nie odpisywali na mój post. Nie mam zamiaru wdawać się z Wami w jakiekolwiek dyskusje. Będę ignorowała Wasze wpisy także nie wysilajcie się.
Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Wto lip 20, 2010 8:56 Re: 5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI JUŻ W DT

A ja dodam od siebie: Pisze Rafał, że byli OPIEKUNAMI kociąt. I z tym mam problem. Bo jeśli POZOSTAJĄCE POD ICH OPIEKĄ kocięta przebywały nie w ich miejscu zamieszkania, lecz w ruderze, którą trudno nazwać "innym odpowiednim pomieszczeniem" (cyt. z Ustawy o Ochronie Zwierząt z 1997 r) - to czy nie mamy tu do czynienia z rażącym zaniedbaniem? Najlepszy dowód braku należytej opieki, to fakt, że zwierzaki zabrała stamtąd bez ich wiedzy jak rozumiem osoba postronna. I Bogu dzięki, że była to "wielka Agneska", a nie nudzący się chuligani z okolicy.
Podobno kocięta badał lekarz weterynarii... Gdzie są dokumenty to potwierdzające? Bo kolejnym ustawowym obowiązkiem OPIEKUNA zwierzęcia jest zapewnienie mu właściwej opieki weterynaryjnej.
Można wyliczać dalej, ale po co. Moim zdaniem Agnes128 kilkakrotnie złamali wspomnianą już Ustawę o Ochronie Zwierząt. Może więc po prostu zamilkną, zapoznają się z tym interesującym aktem prawnym (link: http://www.niechcianeizapomniane.org/index.php?id=4 ), a dopiero potem zdecydują się, czy zasypywać nas tu dalej perłami swej elokwencji.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 8:59 Re: 7 KOCIĄT W DOMU DO ROZBIÓRKI!!PILNIE POTRZEBNE DOMY.JÓZEFÓW

Kaprys2004 pisze:Rafał wprawdzie nie pisał w wątku o temacie Koterii, ale pamięta i zawiezie Kotkę, o ile się pojawi, na sterylkę. Godziny przekazywania kotków (26.07. do 20.00, 27.07. od 9.00-11.00) przypomniałam i sobie i jemu :wink: Teraz trzymamy kciuki za przechwycenie kotki.


Sama się zacytowałam :oops: i sama dopowiem..

Ocknęła mnie Przytomna Osoba, że przecież kotka do sterylki powinna być na czczo, jeżeli się da oczywiście. Rafał, złapcie Mamcię wcześniej i nie dawajcie jej jeść..

Sama dzisiaj wiozłam kota na zabieg i też musiał być głodny, ale wczoraj mnie nie olśniło w tym temacie, kiedy w nocy pisałam.. :roll:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 23, 2010 6:44 Re: 5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI JUŻ W DT

Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Pt lip 23, 2010 10:32 Re: 5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI JUŻ W DT

Maluszki już są w "wiekszej kociarni" u J.D. Tam nawet kanapa jest i można sobie pospać z kociakami jak się człowiek zmęczy zabawą. :ok:
Dom tymczasowy u J.D. będzie miał własny wątek, ale czekamy na zdjęcia. :D
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lip 25, 2010 14:21 Re: 5 KOCIĄT Z DOMU DO ROZBIÓRKI JUŻ W DT

Agnes, Rafał, koteczka do Was przychodzi? Pamiętajcie o jutrzejszym wielkim dniu.. :ok:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Patrykpoz, puszatek, włóczka i 190 gości