Djuna, Zojka, Dżo i Broszka w domach. Niania i Krzywy u nas.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 19, 2010 21:15 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Kociara82 pisze:
kiche_wilczyca pisze:oj Djuna, Djuna, ciebie nie sposób nie pokochać :1luvu:

oj, tu masz racje :) :1luvu: :ok: Djunia to naprawde fajna kicka :1luvu:

I dlatego potrzebuje wspaniałego domu i za taki dom trzymamy :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon lip 19, 2010 21:28 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Zrobiłam Djunce wydarzenie na Facebooku (jako WKDT - Warszawskie Kocie Domy Tymczasowe):
http://www.facebook.com/event.php?eid=125101200867295

nie wiedziałam, że Dju taka garfieldowata! jak tam siedzi na kolanach to normalnie misiak niesamowity :1luvu:
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 20, 2010 8:08 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Dziękujemy pieknie qlenko i dziękujemy wszystkim za kciuki :1luvu:

A ja chciałam zdemntować, że Djuna nie mruczy. Bo któraś z dziewczyn napisała, że jest kotem nie-mruczącym.
Dzisiaj przyszła do mnie w nocy, wskoczyła na łózko, bezceremonialnie się na mnie wyłożyła, aż mi noga i ręka scierpła i... właczyła traktor. Głośny. Kilkuminutowy. Oczywiście musiałam ją drapać pod bródką i w ogóle ją wzięło na amory (4 rano gdzieś była).
No, ale jak na sługę uniżonego przystało, spełniłam jej oczekiwania. Potem nagle wstała i sobie poszła... A ja, obudzona, miałam trudności z zaśnięciem...

A jeśli chodzi o to wychodzenie/niewychodzenie, bo ktoś może czuć się trochę zdezorientowany.
My same jesteśmy zdezorientowane.
Uspokoiło się.
Tak, jak dziewczyny pisały:
nie ma arii
nie ma czychania pod oknem i drzwiami
nie ma skaknia po ledwie trzymającym sie karniszu.
Nie wiemy dlaczego.
Teoria jest taka że byc może tak wpłynęło na nią:
- brak drugiego kota (Djuna nareszcie jedynaczką)
- upał (nie chciało jej się nawet ziewać, zresztą tak, jak nam w ten upał).
Dlatego też, myśląc też trochę o swoich możliwościach (od września większość dnia nie bedzie nikogo w domu, a narazie na domek się nie zanosi wciąż), zarzuciłyśmy szelki.
No chyba że
zachowania się zaczną się powtarzać
albo zauważymy że np Djuna wpada w jakąś depresję.
Narazie jest spokój.
Np dzisiaj, kiedy piłam kawę w kuchnu
Djuna przyszła, wskoczyła na stół.
Wbiła nos w szpary okienne, łapką trochę jakby próbowała otworzyć okno,
ale po chwili zrezygnowała.
Bez miałczenia, ani biadolenia.
Fakt, że poszła spać. I ona dużo śpi.
I szkoda, że nie możemy pozwolić soboie na spacery, bo dają jej dużo radośći
no i schudła by trochę może...
Nieodpowiedzialne by jednak było teraz, kiedy mamy czas ją wyprowadzać
a potem jej to - z przyczyn obiektywnych - zabrać.
Gdyby się dało wyuczyć, że tylko wieczorem...
Zobaczymy
jak mówiłam
narazie Djuna nie zgłasza żadań, że chce wyjść.
Też nie rozumiem tego
co takjiego się stało.
Bo bywało dramatycznie.

I powiem, że coraz mniej obawiam się wyadoptować tę kotkę, bez myślenie o ew. powrocie "z wielkim hukiem" :wink:
I na pewno ten dzień nastąpi, kiedy Djuna znajdzie swój domek.
Trochę nam zabrało czasu, żeby ją poznać...

Wszystkim miłego dnia :1luvu:

A swoją drogą, jalk tak czytam, o tym, co dzieje się obecnie w schroniskach, to ogarnia mnie przygnębienie. Człowiek tak skupia się na swoim pupilu,a tu tyle, tyle bied. Jest np taki pingwinek w Katowicach ze złamaną łapką i amputowanym ogonkiem...
No nie każdy może dostać swoją szansę...
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto lip 20, 2010 8:26 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Meruee, ciesze się, że Zo ma się tak fajnie u Was :1luvu:

Dju jest kotem wyjątkowym, bez dwóch zdań ! :D I rzeczywiście niesamowite jak zmienia się kiedy jest jedyną miauczącą w rodzinie. Tak bardzo chce mieć człowieka tylko dla siebie. Byłaby cudownym towarzyszem dla starszej Pani jako kot numer jeden i tylko jeden :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lip 20, 2010 8:32 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Psiamo
Izydorka mi ostatnio uświadomiła, że JA już jestem "starszą Panią" :roll:
Oczywiście ona też :mrgreen:
Także wystarczyłaby tak k. 40-tki :wink:

Izydorko pozdrowienia :lol:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto lip 20, 2010 8:49 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Ale macie poprzeczkę :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto lip 20, 2010 9:06 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Korciaczki - jak fajnie poczytać o szczęśliwej Zojce i odmienionej Djunie! Djuneczka robi się już coraz bardziej zadomowioną Panią na Włościach..... :wink: Ale jej najwyraźniej z tym dobrze - dopóki nie znajdzie się dom, super że tak to się ułożyło!!!!! :ok: :ok: :ok:

ostatnio na forum wyczytałam super sposób na bezstresowe i stopniowe odchudzanie kota, bez użycia karm light i odchudzających, za którymi koty często nie przepadają (a i tanie nie są niestety :evil: ) - do zmniejszonej mniej więcej o 1/4 porcji zwykłej suchej karmy dolewa się trochę przegotowanej wody o temperaturze pokojowej - kot nie dość, że szybciej czuje sytość, to jeszcze uzupełnia nawodnienie - co szczególnie w te upały jest istotne...

wypróbowałam tę metodę na moich kociastych - szczególnie, że u tłuściocha Majorki wykryliśmy kryształy i musi dużo pić - i na razie mam wrażenie, że się sprawdza! :piwa: footra zadowalają się mniejszą ilością karmy, niż zwykle, a dwa razy dziennie jakby nie patrzeć dodatkowa porcja wody wchodzi :wink:

może spróbujecie z Djuneczką - jeśli nawet nie pomoże na wcięcie w talii, to na pewno nie zaszkodzi.... 8)

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lip 20, 2010 10:49 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Korciaczki pisze:...A swoją drogą, jalk tak czytam, o tym, co dzieje się obecnie w schroniskach, to ogarnia mnie przygnębienie. Człowiek tak skupia się na swoim pupilu,a tu tyle, tyle bied. Jest np taki pingwinek w Katowicach ze złamaną łapką i amputowanym ogonkiem...
No nie każdy może dostać swoją szansę...

też mnie to strasznie boli :(
buziaczki dla ślicznej Dju posyłamy :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 20, 2010 13:19 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Korciaczki pisze:Psiamo
Izydorka mi ostatnio uświadomiła, że JA już jestem "starszą Panią" :roll:
Oczywiście ona też :mrgreen:
Także wystarczyłaby tak k. 40-tki :wink:

Izydorko pozdrowienia :lol:


he, he jesteśmy w kwiecie wieku!
no i pamiętaj, że jestem starsza, małolato :twisted:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 20, 2010 15:42 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

izydorka pisze:
Korciaczki pisze:Psiamo
Izydorka mi ostatnio uświadomiła, że JA już jestem "starszą Panią" :roll:
Oczywiście ona też :mrgreen:
Także wystarczyłaby tak k. 40-tki :wink:

Izydorko pozdrowienia :lol:


he, he jesteśmy w kwiecie wieku!
no i pamiętaj, że jestem starsza, małolato :twisted:

8O 8O 8O o qrka ale siem porobiło :mrgreen:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 20, 2010 15:46 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

mar9 pisze:
Korciaczki pisze:...A swoją drogą, jalk tak czytam, o tym, co dzieje się obecnie w schroniskach, to ogarnia mnie przygnębienie. Człowiek tak skupia się na swoim pupilu,a tu tyle, tyle bied. Jest np taki pingwinek w Katowicach ze złamaną łapką i amputowanym ogonkiem...
No nie każdy może dostać swoją szansę...

też mnie to strasznie boli :(
buziaczki dla ślicznej Dju posyłamy :1luvu:

A najgorsze,że teraz wakacje.ludzie wyjeżdżają i pewnie więcej tych bied jest po schroniskach niż zwykle,o ile zdąży ich ktoś "przelotny" odtransportować tam :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 20, 2010 15:49 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Korciaczki pisze:A my zapraszamy na krótki filmik z ukrytej kamery :wink: , pt: "samoobsługa".

http://www.youtube.com/watch?v=zAzXlIC6PFY

Samoobsługa full wypas :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 20, 2010 15:56 Re: Życie z Dju. Wątek poszukiwawczy sługi uniżonego dla Dju

Korciaczki pisze:Djunn-migawki, czyli trzy miesiące Djuny z nami... fotogaleria Dju (wystarczy kliknąć na miniaturki, aby powiększyć)

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Troszkę czasu minęło od wstawienia migawek,ale ja cały czas napatrzeć się nie mogę :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 20, 2010 21:21 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Dowód, że do głaskania Dju jest dużo :lol: (zdjęcia - tradycyjnie - archiwalne)

Obrazek

Obrazek

Djuna - na oko – zwykła. Zaglądając do środka – wyjątkowa.
Mijają cztery miesiące, dużo się dzieje w tym czasie
Niedowieżanie, tęsknota za Ukochaną Panią i Domem
Wahania nastrojów, buczenie
Drapanie, podgryzanie, skakanie na nogi
Arie, wspinanie się po karniszu, próby ucieczki
Tykająca bomba zegarowa, która niewiedzieć kiedy wybuchnie
Teraz Djuna odkrywa swoje Lepsze Ja
Zmienia się...
Dju nas zaakceptowała, zaufała, polubiła.
Nie ma już nieprzewidywalnych zachowań
Dju wreszcie otworzyła się
Kochany, przyjacielski kot
choć wciąż pozostaje humorzasty,
na którego przyjaźń trzeba zasłużyć

Jeśli wątek czyta ktoś kto waha się, zastanawia.... - my pomożemy, pomożemy zrozumieć Dju
a wtedy... Djuna stanie się prawdziwym, wiernym przyjecielem
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Wto lip 20, 2010 21:48 Re: Życie z Dju. Zojka Szczecinianką (ds). Djunka szuka domu...

Pierwsza fotki rewelacyjna.
Ale wspaniałe brzusio...takie do wycałowania. :1luvu:

Zdjęcia mówią jednoznacznie, Dju czuje się w Was wspaniale. (nawet jeśli to fotki archiwalne)
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue, elmas, madziek*GONZO*, Meteorolog1 i 102 gości