Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 19, 2010 18:58 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

Chyba tak, ale ta obserwacja to nie jest tylko kwestia przeżyje czy nie, ale też zauważenie symptomów choroby. W przypadku kota ulicznego nie masz możliwości, żeby tak dokładnie obserwować zachowanie zwierzaka.

Mnie jak pogryzła dzika kotka, to w ogóle nie byłam u lekarza :roll: Odsapnęłam dopiero po kilku miesiącach, że nic mi nie jest, bo kot nadal żył. Ale nie powiem, żeby to było jakoś specjalnie odpowiedzialne 8)

Katzenjammer

 
Posty: 330
Od: Śro lut 17, 2010 10:04

Post » Pon lip 19, 2010 19:03 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

No to właśnie po to jest obserwacja przeprowdzona przez lekarza :wink: Jeśli 15-tego dnia kot całkiem zdrowy, to człowiek bezpieczny.

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Pon lip 19, 2010 19:16 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

dokota pisze:Wścieklizna jet chorobą zwalczaną z urzędu i dlatego postępowanie po pokąsaniu przez zwierzę jest sciśle określone przepisami. Każdy przypadek pokąsania zgłoszony dolekarza jest ewidencjonowany i zgłaszany do sanepidu, który wymaga zaświadczenia o tym, że zwierzę nie wykazuje objawów choroby. W przypadku braku możliwosci przeprowadzenia obserwacji człowiek podlega obowiązkowemu szczepieniu. Obserwacja trwa dwa tygodnie, ponieważ wirus jest obecny w ślinie właśnie w takim czasie przed wystąpieniem objawów i zgonu chorego zwierzęcia.
Myślę, że można w tym przypadku przetrzymać kota dwa tygodnie i dostarczyć go na obserwację w wyznaczonych terminach. Istotne jest to, że obserwacja kończy się dwa tygodnie PO POKĄSANIU, więc prawdopodobnie termin pierwszej obserwacji już minął, bo jest to w pierwszym dniu... Wtedy dokonuje się obserwacji w piątym, dziesiątym i piętnastym dniu.


dokota, właśnie nie można, bo nie ma gdzie przetrzymać i nie ma jak wozić. Dla mnie to za daleko, kobieta nie ma takich możliwości, a kot jest dokarmiany na terenie zakładu pracy, gdzie jak się rozniesie, że jest podejrzenie o wściekliznę to pewnie wiadomo jakie będą decyzje pracodawcy. Chciałam formalnie załatwić tą sprawę, żeby był kot i kobita cała, ale się nie da :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lip 19, 2010 20:02 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

Jesli obserwacja nie zostanie przeprowadzona to szczepienie kobiety nie ominie...Na szczęscie nie jest to takie dotkliwe. Jednak powiatowy może naciskac na przeprowadzenie obserwacji, ale nie moze nikomu nakazać zabrania tego kota, chyba,że do schroniska...

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że te procedury nie zależą od tego, czy w danym terenie stwierdzono przypadki wścieklizny, czy nie. To się tak odbywa w kazdym przypadku zgłoszonego do lekarza pokąsania przez zwierzę, nawet własne i kilkukrotnie szczepione przeciw wsciekliźnie.
Żeby potem nie było, że wsciekłe koty grasują...

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Pon lip 19, 2010 20:14 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

Jednak powiatowy może naciskac na przeprowadzenie obserwacji, ale nie moze nikomu nakazać zabrania tego kota, chyba,że do schroniska...


Powiem szczerze, nie za bardzo rozumie o czym piszesz :wink: Komu i co ma nakazać ? Do jakiego schroniska ? Tam nie ma schroniska :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon lip 19, 2010 20:37 Re: Kolejne absurdalne przepisy i koło się zamyka.

No na przykład, jesli własciciel psa sie miga, to u nas go ścigają, jeżdżą na miejsce, straszą policją- ale to jesli jest własciciel. Bezdomne zwierzęta trafiają do schroniska...
Jak nie ma schroniska, to tym lepiej dla kota :wink: . Chodziło mi o to, że pisałaś wcześniej, że wg powiatowego ten kot nie powinien pozostać bezdomny... Ale przecież nie może nikomu kazac go adoptować.
W polskich przepisach nie ma określenia dotyczącego kotów wolnobytujących, zwierzęta są albo dzikie, albo bezdomne, niestety...Wg ustawy o ochronie zwierząt, gdy mowa o:
21) zwierzetach wolno zyjących (dzikich) - rozumie sie przez to zwierzeta nieudomowione zyjące w warunkach niezaleznych od czlowieka,

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 89 gości