Jaskół-Nieśmiałek, Antoś, Kedi-szukamy domków!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 16, 2010 21:14 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Jaskół ma chyba mniej strupków, ale nie wiem, co tak naprawdę się do tego przyczyniło. Zmieniłam żwirek, wszystkie jedzą karmy, które ostatnio zamówiłam i do tego codziennie Jaskół żre pół tabletki. Niestety przez codzienne czyszczenie uszu i podawanie tabletki kocio się znowu melinuje :(
Sami za to łazi za mną krok w krok i mnie kocha :1luvu:
Inka - Malinka (tzn. mała Inka) to rozbójnik :roll: Lata po całym mieszkaniu i molestuje moje biedne kotki. Potrafi zaczaić się na kanapie i hulnąć któremuś na plecy :twisted: Oprócz tego straszy duże koty biegnąc w ich stronę bokiem z najeżoną sierścią i podniesionym ogonkiem :lol: Mała wariatka. Oczywiście wspinaczki po wszystkim co możliwe są na porządku dziennym :roll:
Ogólnie jest wesoło :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pt lip 16, 2010 22:52 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

No to zasadniczo same dobre wieści! Zdrowiejący Jaskół bardzo cieszy! Oby już nic się nie przyplątywało a wszelkie objawy ustąpiły! To i melinować się chłopak przestanie. Tylko dziwi ten brak odzewu u adopcji. Takie fajne masz te koty :love:! Pytał ktokolwiek? No i Inka rozrabiaka, musi pokazać starszakom jaka odważna i groźna!

aaa zapomniałam zapytać - jak relacje pomiędzy panami?
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 17, 2010 18:46 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

wpadłam jak po ogień, bo uciekałam przed burzą - mając w pamięci ostatnie przygody na drodze.
Sorrki, ze tak krótko ale dziękuję za miłe przyjęcie, kota z kanapy wyjęcie i prezenty :-)

Inka jest piękna i charakterna :-) zakochałam się na zabój. Mój Morfeusz to by był zachwycony!
Reszta gromady spała w cieniu, Ciri przeurocza, Sami kochany...zresztą, pokażcie mi kota co nie jest kochany :roll:

i poznałam szylkrecię i jej koty - tylu białych na raz nie widziałam w życiu :lol: no i szylkrecia szylkreci urocza :-)
dzięki dziewczyny!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Sob lip 17, 2010 21:34 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Potwierdzam - Ciotka wpadła jak po ogień. Jak wyjeżdżała, to miała szaleństwo w oczach :wink: Na szczęście zdążyła do domu przed burzą.
Nie rozumiem, czemu wszystkim się tak Cirka podoba :roll: Może ja uprzedzona jestem, ale dla mnie to ona jest zwykłą dymną suczą, o przepraszam - koteczką :wink: dagmara-olga nie wiem czy zauważyłaś, ale szylkrecia ma do niej pewien dystans :lol: Ona po prostu za dobrze ją zna i nie raz oberwała w nie tak dalekiej przeszłości od pannicy z pazura :twisted:
Inka jest przecudną rozrabiarą. Teraz lata jak szalona po mieszkaniu i molestuje wszystko co żywe w zasięgu jej wzroku. Ja niestety też się łapię. Myślę, że ktoś będzie miał z niej pociechę. Najbardziej podoba mi się jak na rękach malutka wiotczeje jak szmatka. Może to jakiś zakamuflowany ragdoll?
Jaskół poczuł głód i oczywiście się odmelinował. Patrzy mi zniewalająco w oczy, robi stójki i mruczy jak szalony. Nadchodzi pora karmienia.
U nas na szczęście zaczęło padać. Jest nieco lepiej. Jak Dagmara u nas była to termometr na balkonie pokazywał jedyne 39,2 stopnia.
A teraz konkurs. Pytanie brzmi: czy to kot, czy też może żaba?
ObrazekObrazek
Do wygrania malutka, śliczna, grzeczna :twisted: koteczka.
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Sob lip 17, 2010 21:44 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

I oczywiście wieś ze mnie wyszła :oops:
dagmara-olga prześlicznie dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy jak najszybciej na odwiedziny z noclegiem :piwa:
Może Cirunia przyjdzie pomruczeć Ci do snu :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon lip 19, 2010 20:03 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Nie wiem co się dzieje :( Maleńka łobuzowała jak zwykle. Byliśmy u weta i dostała beta(cośtam-nie mogę odczytać) bo zaczęła znowu pokichiwać i dicortineff do oczu. Po wizycie dostała dobre papu. Wszystko było ok. Spała sobie z wujkiem Antosiem na fotelu. Jak wstała zaczęła piszczeć i kuleć na prawą przednią łapkę. Próbowałam obmacać, nie zauważyłam nic niepokojącego. Ale maleństwo płacze, jak chodzi łapeczkę trzyma zawiniętą :( Jak do jutra nie przejdzie jedziemy na rentgena. Jejku, takie małe kochane kociątko. Nie widziałam, żeby skądś spadła, czy żeby się gdzieś zahaczyła. Siedziała cały czas przy mnie. :cry:
Jaskół też był u weta. Dostał znowu przeciwświerzbowe i przeciwświądowe. Uszka porządnie wet wyczyścił, w domu zakropiłam oridermylem. Oczka też mu zakropilam dicortineff. Jeszcze czeka go dziś pół tabletki. Kot mnie znowu nienawidzi :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon lip 19, 2010 20:06 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Kasia, a może to od zastrzyku jest?

Druga opcja - caliciwiroza :?
lepiej do weta jechać
kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 20:10 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

kurczę, wet raz dwa najlepiej, kciuki trzymam, teraz pewnie żadnego nie znajdziesz, ale rano?
Czy to miejsce jest gorące / opuchnięte? Boli na dotyk czy samoistnie? Czy to nie jest faktycznie jakiś ból od zastrzyku? Nie wiem, gdzie dostała.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon lip 19, 2010 20:23 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

magdaradek pisze:Kasia, a może to od zastrzyku jest?

Druga opcja - caliciwiroza :?
lepiej do weta jechać
kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Zastrzyk dostała podskórnie w karczek. Wszystko było ok. Ładnie jadła, bawiła się i spała. Chwyciło ją w momencie. Jutro postaram się wymknąć z pracy i jadę do weta :?
A dla Cioć specjalnie zdjęcia Jaskóła sprzed chwili
ObrazekObrazekObrazekObrazek

światło do d. itp. itd., ale jak wylazł to go sfociłam.
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon lip 19, 2010 20:25 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Niestety nie mam możliwości podjechania do weta o tej porze. Jutro wyskoczę z pracy i pojadę ok. 8, bo wtedy otwierają. Nic nie jest spuchnięte. Boli na dotyk. Widzę, że stara się oszczędzać łapkę.
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pon lip 19, 2010 20:30 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

kciuki trzymam! daj znać!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon lip 19, 2010 22:01 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Jaskół wypiękniał :1luvu: i... przytył :lol:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lip 20, 2010 6:32 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Cameo pisze:Jaskół wypiękniał :1luvu: i... przytył :lol:


Wiem, że przytył :oops: On musiał bardzo głodować na tych działkach, bo zawsze dożera po wszystkich, chociaż już ledwo chodzi :roll: Bardzo się dziwię, że jeszcze mu nie przeszlo.

Wczoraj wieczorem Inusia była strasznie obolała. Przeniosłam ją do transporterka z kocykiem i butelką z ciepłą wodą. Mysia reagowała na każdy dotyk krzykiem :cry: Najbardziej bolała ją przednia część ciałka (łapki, karczek). Koty chodziły wokół niej na paluszkach, zaglądały do transporterka. Maleńka leżała jak szmatka :(
Koło 5 rano się przebudziłam i zobaczyłam Inkę szalejącą z Jaskółem 8O Myślałam, że jeszcze śpię :lol: Zawołałam ją i wskoczyła na łóżko. Rozmruczała się jak traktorek, wylizała mnie po twarzy. Myszka moja kochana :D Leciuteńko kuleje (na prawdę minimalnie, a ja jestem mega przewrażliwiona), ale mogę już ją spokojnie głaskać i ślimatać :mrgreen:
Nie będę chyba teraz jechać do weta. Maleńiej chyba nie ma się na umieranie :) Pojedziemy na spokojnie o 15, jeśli jeszcze będzie kulała.
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Wto lip 20, 2010 7:30 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

no to może faktycznie źle stąpneła i tak się z łapeczką stało.
Najważniejsze, że jest lepiej :ok: :ok: :ok:

a Jaskół to już naprawdę duży, piękny kot :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 20, 2010 15:50 Re: Jaskół(leczymy), Sami(kochamy) Inka gościnnie-zdj.s.37:)

Mała w porządku, nawet bardzo - bardzo :twisted: Szaleje, zaczepia koty, nawet odrobinkę nie kuleje :D Ale mi cholernica mała stracha napędziła. Aż się boję jutro z nią jechać na drugą dawkę tego antybiotyku co wczoraj dostała :?
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Lifter, ruda_maupa i 26 gości