Z góry przepraszam, jeżeli taki lub podobny wątek istnieje, ale przejrzałam kocie ABC i nie znalazłam.
Opiszę całą historię kota, może ułatwi to rozwiązanie problemu....
Miesiąc temu przygarnęłam młodego (ok. półtora roku) kocurka - kot znaleziony na ulicy, był w koszmarnym stresie, siedział sztywno przytulony do muru przez cały dzień, poza tym nic mu nie dolegało. Po szybkim "wywiadzie środowiskowym" (m.in. panie dokarmiające koty) okazało się, że kot nie jest stąd, więc nie miałam innego wyjścia jak zabrać go do domu, tym bardziej, że okazał się jak najbardziej domowym stworzeniem. Kocurek został szybciutko wykastrowany i już po tygodniowym pobycie u mnie trafił do nowego domu (przygarnęła go moja koleżanka, która od czasu jak tymczasowo opiekowała się kotem znajomych, sama zaczęła myśleć o przygarnięciu kota).
Kot jest w nowym domu od trzech tyg., początkowo było wszystko cudownie, ale ok 1,5 tyg. temu kocurek zaczął się załatwiać poza kuwetą, ale siusia zawsze do kuwety. Zostały już wypróbowane opcje ze zmianą miejsca kuwety i wiele rodzajów żwirku (nawet niebieski Benek zawiódł, który uważam za piasek genialny i nie znam kota, który by nie lubił Benka!). Nie ma żadnej reguły w jego zachowaniu, bo czasem załatwia się do kuwety, nie ma również żadnego znaczenia czy piasek jest świeży czy już trochę używany. Tak jakby robił to na złość. I nie kryje się z tym, potrafi się załatwić na podłogę w obecności domowników.
Dodam, że u mnie nie było problemu, tylko 2 razy (jeszcze przed kastracją) zdarzyło mu się nasiusiać poza kuwetą.
Nie wiem, czy to ważne, ale powiedziałabym, że on ma "kocie ADHD", niesamowicie dużo energii i rozrabia jak pijany zając;) Uwielbia jak coś się dzieje i jak ma ludzi dookoła, a niestety pół dnia spędza sam w domu, może to jest powód?
Zależy mi na rozwiązaniu problemu, bo kotek może stracić dom z tego powodu....

