Tillibulkowy harem 3 - proszę o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2010 11:07 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Tilli, wrzuć fotę, może to nie fikus jednak :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:08 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

OKI pisze:Tilli, wrzuć fotę, może to nie fikus jednak :wink:


shit, kolejne zmartwienie na glowie, jak znam zycie to jednak fikus, probuje sie dodzwonic do TŻ, on wie co to za gatunek....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 19, 2010 11:10 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

fikus



jestem wsciekla


jeden jedyny kwiatek w domu i akurat trujacy - zalamka :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 19, 2010 11:12 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

tillibulek pisze:
OKI pisze:Tilli, wrzuć fotę, może to nie fikus jednak :wink:


shit, kolejne zmartwienie na glowie, jak znam zycie to jednak fikus, probuje sie dodzwonic do TŻ, on wie co to za gatunek....

Ja mam fikusa, koty go niszczą jak mogą, ale nie jedzą :wink:
Delka tylko po nim łazi, bo spory, wszystkie po kolei wylegują się w donicy, bo to misa i dużo ziemi dookoła, no i fajnie jak suche listki z niego spadają - można je gonić po całej chałupie :lol: A jedzą głównie trzykrotkę :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:21 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

juz poczytalam... ja na kwiatkach sie nie znam, nie uwielbiam ich, ale wczoraj pojechalismy po jakies dodatki do duzego pokoju i TŻ wymyslil to drzewko... tez jest duze :roll: :roll: :roll:

teraz sie martwie co zastane w domu - juz pomijam fakt, ze mowilam TŻ, ze moga wykopywac ziemie z doniczek i gryzc liscie - ale nie wiedzialam, ze akurat ten kwiatek bedzie trujacy.... :?

kurcze, zeby mi sie kwiatka nie nażarly, bo teraz tylko ten BARF w miskach, to moga byc glodne :( :( :( :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 19, 2010 11:25 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Koty nie jedzą roślin z głodu, prędzej wręcz przeciwnie - żeby sprowokować wymioty, np. przy zakłaczeniu :wink:
Nic im nie będzie, ale na rozkopaną ziemię, to musisz się nastawić niestety :roll: W opcji jest jeszcze szybkie nasikanie i zabójstwo kwiata moczem :twisted: I po kłopocie :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:27 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Ja się już dawno wszystkich kwiatków pozbyłam..Znaczy wyprowadziłam je do drugiego pokoju.
Dla bezpieczeństwa obu stron. Muszę jedynie znowu papituska do kociego użytku zdobyć. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 19, 2010 11:34 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

kalair pisze:Ja się już dawno wszystkich kwiatków pozbyłam..Znaczy wyprowadziłam je do drugiego pokoju.
Dla bezpieczeństwa obu stron. Muszę jedynie znowu papituska do kociego użytku zdobyć. :mrgreen:

A u mnie rośliny są... wprawdzie ich wygląd jest wypadkową mojego lenistwa i kociej inwencji :mrgreen: Ale jakoś tam sobie żyją, a jedyne jedzone to trzykrotka i zielistka (tylko ostatnio wygryzły do ziemi i nia ma, odrasta z trudem), diffenbachie są regularnie zabijane moczem, fikus służy za palmę, pod którą można się uwalić, monstera regularnie ląduje na ziemi, bo ma taki fajny kijek, co służy za drapak :twisted: Spatiphillium i dracenki zdechły z niejasnych przyczyn, a syngonium w ogóle kotów nie interesuje :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:39 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Syngonium jest baardzo trujące. A zielistki i trzykrotki mogą żreć.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 19, 2010 11:41 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Dla moich potworów syngonium (oba) są niewidzialne i to jedyne rośliny, które w związku z tym jakoś wyglądają :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:45 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Nie ryzykowałabym. Monstera też trująca.
A swoją drogą miło, że ktoś się zna na kwiatach i wie co ma w domu!
Serio. A najbardziej rozwalają mnie sprzedawcy w kwiaciarniach, którzy nie wiedzą co mają. :twisted:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lip 19, 2010 11:51 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Monstera jest interesująca o tyle, co kokosowy palik, na którym się opiera :roll: Zresztą diffenbachia jest dużo bardziej niebezpieczna :wink:
Szczęśliwie nawet Delka już jest w wieku bardziej rozumnym i łapie, co można wcinać. Rośliny są głównie dla młodzieży niebezpieczne, co wszystko musi organoleptycznie wybadać :wink: Jak z dziećmi :roll:

Lubię wiedzieć 8) To co mam, to metodą eliminacji dobrane, jest co rośnie - jak koty zabiją, to już więcej nie ma takiego :roll: Czuję, że skończę na trzykrotkach i zielistkach dla kotów oraz syngonium w odmianach dla ozdoby :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 11:56 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

mi sie podobaja kwiatki, ale u innych, w domu ich nie bylo i nie planowalam ich miec, ale cos sie TŻ-owi uwidzialo jak bylismy w tej Ikei

zakochal sie w tym kwiatku jakby to bylo jego dziecko - jak koty go przedekoruja, to bedzie wojna :roll: :roll: :roll:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon lip 19, 2010 11:59 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

Ja mam w donicy tej z fikusem poukładane takie spore kamienie (bywają w Ikei i in. LM), wielkości pięści mniej-więcej. Nieźle to działa na wykopywanie ziemi (ale nie do końca, może mam za mało) i chęć sikania.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 19, 2010 12:03 Re: Tillibulkowy harem - cz. III - kryształy w moczu

to swietnie - dawno zadna nie sikala w duzym pokoju..... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:









zalamka :?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], pibon, Silverblue i 114 gości