Behemot III ...

[AYO]

No dobra - nie krzyczcie

Kable już mam, w najbliższym czsie będę trenować

Coś mi to idzie jak qwie w deszcz

[shira3]

No. I prezentacja ma być najdalej po weckendzie

[amyszka]

Ja wiem, że to juz chyba leczyć trzeba ale ciągle pamietam o tym, że on jest bardzo drobny a te tubylce przetarte w bojach więcej i w ogóle większe

Chudy ,ale byk
Nie da się nudzić kotecek

[Bolkowa]

AYO, na działkach na które czasami jeżdżę jest taki mały srebrny kotecek ( koteczek to za dużo na takie chuchro). Ma ksywkę Putin bo wszystkim daje radę. Wielki duchem i bardzo zwinny.

[shira3]

Chyba czas na nowe opowieści?

[JoasiaS]

Chyba czas na nowe opowieści?

Właśnie

[AYO]

Dajcie poczytac no

Nic się u nas szczególnego nie wydarzyło w ten weckend poza tym, że uratowałam od śmierci okrutnej przepięknego, zielonego-zielonego świerszcza, który schronił sie w domku przed burzą
Musiało mu się spodobać bo wyniesiony przeze mnie na zewnatrz wrócił następnego dnia i usadowił się na firance.
Morderca już do niego startował ale byłam szybsza. Nie miałby szans w starciu z ksieciuniem bo to przecież skacze a nie lata.
Ale cudny był niemożebnie

Poza tym zwolniliśmy wczoraj miejscówkę dla Pani Starszej bo trochę się - jak wszędzie - ochłodziło.
Biedny dziki kot tak smętnie miaukolił całą drogę, że tym razem było mi naprawdę żal. Obraził się na mnie dokumentnie i chyba trzeba będzie z jakąś łapówką zauwać po południu

[shira3]

Nic się u nas szczególnego nie wydarzyło w ten weckend poza tym, że uratowałam od śmierci okrutnej przepięknego, zielonego-zielonego świerszcza, który schronił sie w domku przed burzą
Musiało mu się spodobać bo wyniesiony przeze mnie na zewnatrz wrócił następnego dnia i usadowił się na firance.
Morderca już do niego startował ale byłam szybsza. Nie miałby szans w starciu z ksieciuniem bo to przecież skacze a nie lata.
Ale cudny był niemożebnie

I to jest nic? Nie wiem tylko dlaczego ta relacja jest znów "na sucho" Dzie fotki? AYO, obiecałaś....

[JoasiaS]

Nic się u nas szczególnego nie wydarzyło w ten weckend poza tym, że uratowałam od śmierci okrutnej przepięknego, zielonego-zielonego świerszcza, który schronił sie w domku przed burzą

No i chwała ci za to

[amyszka]

A fotorelacja gdzie ?

[AYO]

Nie zdążyłam - dwumia ręcami trzymałam "w kubeczku" świerszcza

[alix76]

Świerszcz
A mój kuchenny lokator trafił do apartamentowca jako jedynak , te czarne demony to jednak stanowcze są. Aż urósł w nowym lokum

[AYO]

Czytałam
I znowu punkty wspólne z Behemotem - zaprzysiegłe jedynactwo

[shira3]

AYO ty taka zapracowana czy rozpuściłaś się już zupełnie w tym upale? U nas 32 w cieniu.....

[AYO]

Kapię sobie

Nic się nie dzieje godnego uwagi - naprawdę
Rozważam ponowny odwrót na haciendę. Dzisiaj znowu musiałam wyciągnąć materac z wnęki

To jakaś pieprzona apokalipsa jest