Witam, chciałem bardzo podziękować Joli że prowadziła ten wątek i podawał co się dzieje u Diuny i Dakoty.
aaa zapomniałem dodać na wstępie że to do mnie trafiły obie kotki.
postaram się co jakiś czas wyręczać Jolę i sam będę wrzucał aktualne zdjęcia moich złośnic.
Chciałem tylko dodać, że imiona obu kotek nadała Jola i ja ich nie zmieniałem, choć czasem zamiennie używam Mała dla Diuny i Duża lub Dakocisko dla Dakoty, ale pieszczotliwie bo Dakota potrafi być bardzo ... jak by to powiedzieć... no to jest kotka indywidualistka i zawsze musi być tak jak ona chce... potrafi sobie o 3 w nocy znaleźć taką zabawę która robi najwięcej hałasu, np otwieranie drzwiczek do półki z ręcznikami którą i tak już zabezpieczam przed otwieraniem, ostatnio nawet podstawami tam takie sttaaaare chyba ze 3-4 kg. żelazko... ale co do dla Niej ;p tylko dodatkowy hałas jak się drzwiczki odbijają od niego

Za to Mała (bo jak Diuna dotarła do mnie to była o połowę mniejsza do Dakoty) mnie dokarmia... co ukradnie z kuchni i nie zje sama to przynosi i kładzie przede mną... np. schab, prawie połowa zamrożonego kurczaka (po ziemi go przyciągnęła do mnie), tak że na brak wrażeń nie narzekam.
Teraz za to Dakota wyszczuplała i trzyma linie, za to diuna nabrała trochę sadełka. dakota się wycwaniła i jak tylko ktosjest w kuchni to idzie i próbuje coś dla siebie wyłudzić, za to suchej karmy je bardzo mało, wydaje mi się, że woli się trochę pogodzić żeby potem dostać puszkę. od razu do dam że z jej zębami wszystko ok. potrafi każdy karton jaki się do domu przyniesie rozszarpać na kawałki...
Za to diuna podjada sobie sucha karmę i puszkę. no oczywiście co jej się uda zwinąć.

a to kilka zdjęć których chyba tu jeszcze nie było:












Uploaded with
ImageShack.uspokaz slajdów:
http://img835.imageshack.us/slideshow/w ... mg6969.jpgwatek Dakoty
viewtopic.php?f=13&t=88496&p=6211417#p6211417Pozdrawiam serdecznie