» Nie lip 18, 2010 8:35
Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.
Powtórzę- początku zbieractwa nie wyłapie się, dopiero jego rozkwit, nie można stosować "kar prewencyjnych" bo wydaje się komuś, że to już zbieractwo. Ja nie wiem, który forumowy dom wielozakocony jest prowadzony przez zbieracza, bo u nikogo takiego nie byłam, ale gdybym weszła, to nie miałabym problemu z klasyfikacją.
Czyli co ?
1. Po pierwsze prewencja poprzez edukację- dzieci, młodzieży, przyszłych właścicieli kotów, znajomych i krewnych, polcjantów, polityków i w ogóle kogo się da- że kot powinien być kastrowany, jeść zdrowo, żyć bezpiecznie, że jest to zwierzę terytorialne i poza towarzystwem innych kotków ( o ile je toleruje) powinien mieć swoją przestrzeń życiową.
2. Po drugie - wspieranie sterylizacji i kastracji kotów wolno żyjących i domowych (włapywanie, dofinansowania).
3. Po trzecie- zwiększenie zakresu odpowiedzialności właściciela- czipowanie kota, kara za porzucenie.
4. Po czwarte- tworzenie większej liczby małych schronisk, na zasadzie "rodzinnych domów dziecka", zakładanych i kontrolowanych przez gminy we współpracy z organizacjami prozwierzęcymi.
5. Po piąte- zawiadamianie organów ścigania o przypadkach znęcania się nad zwierzętami, w rozumieniu Ustawy o Ochronie Praw Zwierząt, wzór takiego zawiadomienia powinien być podany na forum.
6. Po szóste- pamięć i wiedza o tym , że o podejrzeniu zaistnienia przestępstwa mamy obowiązek zawiadamiać, natomiast oceniać, czy jest to rzeczywiście przestępstwo, sądzić i wymierzać karę mają prawo tylko i wyłącznie odpowiednie organa, czy się nam one podobają, czy nie.
I przestańcie się podgryzać, bo jak zaczynałam być na forum, to czułam, że nareszcie mogę zrobić coś dla kotów w towarzystwie rozsądnych, aktywnych osób, a teraz widzę, że jest tak samo, jak i wszędzie. I czekam tylko, czy za chwilę za coś mi się nie oberwie. Nie wołajcie, że to wolny kraj, wolny internet i każdy może, co chce, byle nie wyzywał. Bo mamy okazję, jako zbiorowość, zrobić coś ważnego i wielkiego, a to się rozmydla we wzajemnych obsykiwaniach, które i tak nie zmienią żadnej z nas.