Antek ma nr 172 chyba i ma zwichniętą prawą przednią łapkę.
To cudny kocurek, jeszcze niewykastrowany...
Biedny.. Powinien mieć chyba ta łapkę usztywnioną...
Tylko jak o nią dbać w schronisku na boksie??????????
Jest przepiękny. Bury w ciemne pręgi. I milutki...
Może ktoś miałby ochotę na młodziutkiego pręguska?
Liczi - bardzo źle. To naprawdę szkielet. Ale głaskana ożywia się troszkę... Dt dla niej to wybawienie... Tylko gdzie go znaleźć...
Rudy Milo - miły. Nawet zabiegi znosił dzielnie. Raz czy dwa sie tylko zezłościł czego efekty są widoczne na moich rękach... Łapka goi sie bardzo ładnie podobno, wczoraj było znacznie gorzej. Chłopak miewa humorki, ale w jego stanie to raczej zrozumiałe. To będzie milutki, piękny kotuś. Trochę słabo je, ale to pewnie z bólu i stresu...
Dużo maluchów. Dwie podrośnięte szylkretki i śliczny burasek, dwie malutkie szylki, dużo czarnuszków... W jedynce sporo podrostków...
Masa super fajnych, milutkich, adopcyjnych kotów...
Szkoda ich wszystkich...