Lechutek.. i my oraz Kenzo(*);(((

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 16, 2010 15:49 Re: Lechutek.. i my. Gość str 22

Długo nie pisałam. W domu ciągle coś ważnego do zrobienia, czego odkładać nie wolno.
Lidmiś już szczęśliwy w swoim domku. To ogromna radość codziennie czytać, że cukier jest niższy, że odkrywa nowe miejsca w domu, po prostu, że jest nareszcie szczęśliwy.

W między czasie Bogus miał morfologię. Leukocyty poszły w górę! Nie jakoś rewelacyjnie ale 8,45 to dla mnie radosny wynik.
Coco po zdiagnozowanej kardiomopatii zaczęła dostawać leki nasercowe. Dziewczynie jakby lat ubyło. Zaokrągliła się, biega po domu z zielonym, pluszowym wężem i jest cudnie.
Lechutek to smok. Ostatnio odwiedziła mnie Anka i zapytała, czy podmienili mi kota, bo ten ryś nie może być Lechutkiem.

Nasz gość Kenzo już gościem nie jest. Został rezydentem, ku uciesze mojej i reszty rodzinki. W tej chwili każda chwila z psiakiem, to ukradziony czas... Powoli przygotowuję się na to co nieuniknione. Może tydzień? może miesiąc? czasu jest mało, za mało.
Wczorajsze RTG klatki piersiowej wykazało zapadniętą tchawicę i parokrotnie powiększoną lewą i prawą komorę serca. W każdej chwili może być kryzys. Po mimo,że dostaje vetmedin, to i tak zbyt późno trafił do mnie, zbyt duże są zmiany w jego serduszku.
Zrezygnowałam z wyjazdu, na który ogromnie cieszyłam się aby choć jeszcze troszkę pobyć z nim. Lekarze nie dają mi już żadnej nadziei.

Po mimo tego nadal uważam, że jestem szczęściarą. Mam kochanego i mądrego synka, mam swoje koty i psa, o którym marzyłam. I czasami na dolatywacza Kudłatego oraz przyjaciół.
Nie jest źle, cieszmy się każdą chwilą bo na szczęście składają się właśnie takie momenty radości.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 16, 2010 17:20 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Super, że jakoś się wszystko układa :ok:

Platonik też ma kadiomiopatię, po lekach zdecydowanie lepiej funkcjonuje.
Życzę wielu spokojnych, normalnych dni z Kenzo :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt lip 16, 2010 17:29 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Izula, fajnie piszesz :)
Co do Lechutka - to jeżeli to jest kot karzełek, to ja jestem chińska cesarzowa :ryk:
Kenzolek przekochany, taki pekińczykowaty pysio kochany. Ciężko chory, ale widać, że szczęśliwy. Nie mógł lepiej trafić. Nie wiadomo, ile czasu będzie mu jeszcze dane, ale najważniejsze, że to dla niego czas spokoju, czas szczęśliwego psiego życia, a taki czas liczy się wielokrotnie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lip 17, 2010 13:42 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Trochę mi smutno.
Dzwonił komendant obozu, dzisiaj mój Miś wraca.
Niestety na dalszą wędrówkę jurajskim szlakiem zabrakło mu sił.
I tak jestem z niego dumna. 70km w ciągu 6 dni, z pełnym ekwipunkiem na plecach, to dla 12 latka wyczyn. A na dodatek Miś jest drobny, ma 12 lat i był najmłodszy z grupy.
Tak mi się chciało płakać, kiedy zadzwonił i drżącym głosem mówił: mamo dam radę, nie chcę wracać. Niestety komendant postanowił o odesłaniu Leszka :(
Mam nadzieję, że Misia zapał, jego hard ducha i ambicja nie została zachwiana.
Chłopacy zrobili mu piękne pożegnanie, za każdy dzień wędrówki podrzucali go do góry, mówili, że go podziwiają za cały trud, który włożył w wędrówkę, za to, że na równi ze starszymi kolegami maszerował.
Mój mały dzielny Miś.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 8:56 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Izuniu, myślę o Was bardzo cieplutko i wysyłam telepatycznie :1luvu:
P.S. Przepraszam, że "bardzo cieplutko" w taaaaki upał... :oops: :mrgreen:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 18, 2010 12:53 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Mlodego trzeba zatrudnic do noszenia kontenerkow (pelnych oczywiscie), w przyszlym roku bedzie na samym przodzie kolumny maszerowal :ok:

usciski dla miska i mojego ulubionego skarpeciarza :wink: i reszty kociej ferajny.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 13:13 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

rambo_ruda pisze:Mlodego trzeba zatrudnic do noszenia kontenerkow (pelnych oczywiscie), w przyszlym roku bedzie na samym przodzie kolumny maszerowal :ok:

usciski dla miska i mojego ulubionego skarpeciarza :wink: i reszty kociej ferajny.


To jest pomysł :ok:
Opracowałam mu plan wędrówki przez Gdynię, coby te "muły", których dorobił się, szybko nie zniknęły ;)

Kasia, jak afryka? gorąco? :twisted:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 13:31 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

za oknem goraco, bo tak 30-35stopni, ale w domu zimno, bo wichury wieja (klimatyzacja znaczy). wszyscy sie pochorowalismy, wszyscy maja sraczke, albo rzygaja :mrgreen: wczoraj caly dzien na kanapie wegetacja. a ogolnie miejsce zapomniane przez kazdego boga, syf kila i mogila, dziury w drogach takie ze cie z siedzenia wyrzuca, wszedzie smieci sie walaja, prawo jazdy dostaje sie na zadanie, wiec wyobraz sobie jak wyglada jazda :lol:

za to mam afrykanskie cymbalki :mrgreen: i inne tubylcze ustrojstwa zakupione na bazarze po ciezkich negocjacjach cenowych.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 13:36 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

rambo_ruda pisze:za oknem goraco, bo tak 30-35stopni, ale w domu zimno, bo wichury wieja (klimatyzacja znaczy). wszyscy sie pochorowalismy, wszyscy maja sraczke, albo rzygaja :mrgreen: wczoraj caly dzien na kanapie wegetacja. a ogolnie miejsce zapomniane przez kazdego boga, syf kila i mogila, dziury w drogach takie ze cie z siedzenia wyrzuca, wszedzie smieci sie walaja, prawo jazdy dostaje sie na zadanie, wiec wyobraz sobie jak wyglada jazda :lol:

za to mam afrykanskie cymbalki :mrgreen: i inne tubylcze ustrojstwa zakupione na bazarze po ciezkich negocjacjach cenowych.



ale beka :) egzotyczne miejsce :mrgreen:
pamiętaj o koralikach z nasionek i innym ustrojstwie :ok:
po powrocie zrobimy afrykański wieczór, u mnie bałagan w chacie więc będą odpowiednie klimaty ;) odziejemy sie w przepaski na biodra i będzie fajowo ;)
stoperan masz czy dosłać? :mrgreen:

teee, ale internet masz, to już coś :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 13:40 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

rambo_ruda pisze:za oknem goraco, bo tak 30-35stopni, ale w domu zimno, bo wichury wieja (klimatyzacja znaczy). wszyscy sie pochorowalismy, wszyscy maja sraczke, albo rzygaja :mrgreen: wczoraj caly dzien na kanapie wegetacja. a ogolnie miejsce zapomniane przez kazdego boga, syf kila i mogila

Chociaż sraczka albo rzyganie, to i tak lepiej, bo przecież u nas to temperatura taka sama, ale za to Wy macie klimę i się chłodzicie jakoś... :ok: :ryk: :ryk: :ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Nie lip 18, 2010 14:54 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Przed chwila miałam telefon, że Kudłaty jedzie z Andrejem :strach: Będą za parę godzin... a u mnie w domu sajgon :strach: albo jak w murzyńskiej chacie :lol:
Biorę miotłę, ścierę, odkurzacz, mopa, jakieś zapaszki maskujące i zabieram się za sprzątanie :roll:
Beata, zadzwonię jak obrobię się.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 16:08 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

nie zapomne nie zapomne, wyszukuje ino nie turystyczne standardziki typu bransoletka z muszelka :twisted: tylko jakies oryginaly, znalazlam swietne korale ale pan murzyn chcial za nie 60 tysiecy tutejszych wariatow :ryk: czyli na nasze 22zl x 60= 1320zl :mrgreen: niestety sie nie skusilam ale moze zmieknie nastepnym razem.

iza, po co mopowac, rozmaz jakies zarcie po podlodze, wpadnie lechut bedzie blyszczec jak skonczy :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 16:39 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

rambo_ruda pisze:nie zapomne nie zapomne, wyszukuje ino nie turystyczne standardziki typu bransoletka z muszelka :twisted: tylko jakies oryginaly, znalazlam swietne korale ale pan murzyn chcial za nie 60 tysiecy tutejszych wariatow :ryk: czyli na nasze 22zl x 60= 1320zl :mrgreen: niestety sie nie skusilam ale moze zmieknie nastepnym razem.

iza, po co mopowac, rozmaz jakies zarcie po podlodze, wpadnie lechut bedzie blyszczec jak skonczy :mrgreen:



ile???? 8O czyli najniższa krajowa pensja :lol: nie stać mnie :lol:

Lechut ma dietę odchudzającą i z powodu gościa nie będę zmieniać jego nawyków jedzeniowych :twisted:
Jeszcze kuchnie muszę doprowadzić do stanu używalności i będzie git :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 18, 2010 19:45 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

no jakos tak to wychodzi, chyba ze zle wyliczylam. jutro wstawie zdjecie z moim malym braciszkiem, diabelkiem :) w wolnych chwilach wpraszam sie na jego legowisko :D
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 21, 2010 8:16 Re: Lechutek.. i my oraz Kenzo.

Ostatnie dwa dni były bardzo intensywne. Dużo zwiedzaliśmy, znaczy się pokazywaliśmy Anderjowi Trójmiasto. Był pod wrażeniem zamku w Malborku, starego miasta Gdańska, zatoki, plaży. Przed te dni intensywnie mówiłam po rosyjsku, a teraz kiedy poszłam kupić mięsko dla Keznia i kotów, to po rosyjsku gadałam do pani w sklepie.
Kenzo miał zły dzień, musieliśmy go wieźć do weta. Ta zapadnięta tchawica daje mu popalić, jedynie w domu aby mu pomoc powinnam mieć butlę z tlenem.
Napisałam do dr Niziołka ale jest na urlopie i wróci dopiero w sierpniu. Podobno można wspomagać układ oddechowy wziewnym sterydem. Nie wiem na ile to bezpieczne :roll:
Już mam czarny scenariusz...
ale jak pomoc psu odejść, kiedy cieszy się z zabawy piłeczką, ma apetyt, szczeka, kiedy się niecierpliwi... to jeszcze nie ten czas...

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Lifter i 196 gości