» Nie lip 18, 2010 13:06
Re: Futrzaste i kosmate - Blanka ma nowotwór :(
Uffffffffff.... Jestem.
Blanka jak na złość się zatkała. Podjęłam działania odtykające i czekam na efekt. Oczywiście się martwię.
Na pytanie, jak się czuję, nie odpowiem, bo odpowiedzi nie znam. Jestem lekko oszołomiona, jakby mi kto przyłożył. Ale staram się trzymać, bo nie mam wyjścia.
Blankę badał wet, do którego mam 10000% zaufania. Człowiek o nieogarnionej wiedzy i wielkim doświadczeniu. Już raz, gdy moi weci chcieli postawić na Blance krzyżyk, on ją wyprowadził na prostą. Wierzę, że i tym razem tak będzie.
niezależnie od tego, czy histopatologia potwierdzi podejrzenie weta, amputacja i tak musi się odbyć. Przy czym mówimy o amputacji małżowiny, a nie przewodu słuchowego.
Dzięki pomocy casicy Blanka niedawno otrzymała theranecron i ja jak głupek trzymam się nadziei, że dzięki temu lekowi nie będzie przerzutów.
Tyle mogę Wam napisać dzisiaj.
Mam nadzieję, że zabieg uda się jak najprędzej zrobić.
I proszę o kciuki, żeby Blanuś się odetkała. To teraz bardzo ważne.
Dziękuję Wam za słowa otuchy.

