pixie65 pisze:Beata pisze:ide pod prysznic
Jak wrócisz, załóż sobie nowy wątek.
Dla obnażających się
może lepiej niech nie wraca

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
pixie65 pisze:Beata pisze:ide pod prysznic
Jak wrócisz, załóż sobie nowy wątek.
Dla obnażających się
Agn pisze: Mnie też by mało interesowało, co Ciebie interesuje, gdyby nie to, ze Twoje 'zainteresowanie' dotyczy mnie, mojego życia i moich kotów [pewnie też się wyprzesz, jak Jana, ale jednego mam poniekąd dzięki Tobie].
Beata pisze:ale nikt idei "platnych" DT tutaj nie zaprzecza
Jana pisze:Agn pisze: Mnie też by mało interesowało, co Ciebie interesuje, gdyby nie to, ze Twoje `zainteresowanie` dotyczy mnie, mojego życia i moich kotów [pewnie też się wyprzesz, jak Jana, ale jednego mam poniekąd dzięki Tobie].
Bardzo Cię proszę, przestań wypisywać takie rzeczy. Aż chciałoby się zacytować mirkę_t, czyli tekst `znowu kłamiesz`.
Jana pisze:W poprzednim poście wrzuciłam link do wyjaśnienia.
Szkoda, że tego pw nie zachowałaś, bo może wtedy nie wyszły by Ci tak dobrze te manipulacje. Może w ogóle byś je sobie darowała.
Agn pisze:Jana pisze:Pw za cholerę nie pamiętam, ale się nie wypieram - bo nie pamiętam. Nigdy jednak nie pomyślałabym, że zostanie mi przypisany kot, o którego tylko zapytałam (myśląc zresztą, że jest ciężarną kotką) bo był podobny do jednej z moich tymczasek. I jeszcze, że się okaże, że tego kota komuś oddałam.
Nie napisałam, że oddałaś, że mam go od Ciebie z domu.
Ale od Ciebie dostałam pytanie, czy bym się nim nie zajęła.
Zresztą - jest to kwestia o tyle OT, że Ty nie pamiętasz, a ja chciałam tylko spróbować otrzymać od Ciebie samej odpowiedź na Twoje własne pytanie o motywację doświadczonych forumowiczek w kwestii `dokładania` kotów do domów już zakoconych.
Ale skoro nie pamiętasz - to jakby nie ma sprawy.
Agn pisze:Jano, zastanów się co kierowało Tobą, gdy przekazywałaś mi Liścia pod opiekę.
Agn pisze:Nie napisałam, że oddałaś, że mam go od Ciebie z domu.
Ale od Ciebie dostałam pytanie, czy bym się nim nie zajęła.
Jana pisze:Agn pisze:Jano, zastanów się co kierowało Tobą, gdy przekazywałaś mi Liścia pod opiekę.Agn pisze:Nie napisałam, że oddałaś, że mam go od Ciebie z domu.
Ale od Ciebie dostałam pytanie, czy bym się nim nie zajęła.
To właśnie nazywam manipulacją.
anna57 pisze:PearlRain pisze:Beata nikt nie mówił że weźmie koty, była mowa o doraźnej pomocy, na czas choroby![]()
wyzłośliwianie się na kimś kto dobrze prowadzi DT przez jedną i tą samą grupę osób rodzi takie a nie inne reakcję ze strony ludzi znających nie tylko przez internet domy Mirki i Agn...
No, nikt nie wezmie ich, to fakt..
Prowadząc taki DT ze składek ludzi dobrej woli należy mieć w głowie każdą sytuację.
Dorazna pomoc może wtedy nie zdać egzaminu, niestety.
DT musi mieć wtedy wersję w razie braku pieniędzy, mieszkania i różnych takich życiowych spraw.
Lista osób płacących może z dnia na dzień się zmienić, nie wszystkich może być stać na to, może zmienić ich się ich status finansowy..
Co wtedy będzie..
To nie jest wymyślona sytuacja.
Takie są w życiu nieraz.
Czy wtedy te osoby, popierające takie DT, będą w stanie zaopiekować się tymi kotami
Bo to na nie spadnie ta odpowiedzialność.
Znikną wtedy z forum, jak mgła, czy będą w stanie tą odpowiedzialność ponieść.
To jest pytanie do tych, co w tej chwili wspierają taką działalność.
Edit. Piszę to jako opiekunka 10 kotów. Karmicielka kotów na osiedlu.
Sterylizująca i pomagająca innym w miarę swoich możliwości.
Naprawdę, wiem ile to kosztuje.
Osoby mające po dwa, trzy koty nie zdają sobie chyba z tego sprawy..
Agn pisze:Jana pisze:Agn pisze:Jano, zastanów się co kierowało Tobą, gdy przekazywałaś mi Liścia pod opiekę.Agn pisze:Nie napisałam, że oddałaś, że mam go od Ciebie z domu.
Ale od Ciebie dostałam pytanie, czy bym się nim nie zajęła.
To właśnie nazywam manipulacją.
Achaaaa...
Dla mnie nie zmienia to faktu, nie miałaś obiekcji co do sprawowania przeze mnie opieki nad kotami i że wtedy było Ci na rękę, by zwrócić się do mnie z tą prośbą. [Ja inaczej nie zwróciłabym uwagi na Liściastego - były inne koty z Boguszyc, nie tylko tam na miejscu, ale też w lecznicy u CC.]
Ale nie martw się - nie Ty jedna z tych 'oświeconych', którym przestałam się podobać. Co w niczym nie zmienia faktu, że koty te są u mnie, są nieadopcyjne i na mnie spoczywa obowiązek organizowania zaplecza finansowego, by je utrzymać i leczyć. I w tym pomagają mi ci 'naiwni' i 'nieoświeceni', których za wszelką cenę usiłujecie nawrócić.
Jana pisze:... Bo to Ty się zmieniłaś, a nie moje postrzeganie Ciebie. Nie ja jedna Ci o tym mówię, no ale Ty przecież nie możesz się mylić, prawda? W żadnej kwestii.
Legnica pisze:A co dzieje się ze zwierzętami liczonymi w setkach,tysiacach kiedy miasto zajmuje teren,obiekty uzytkowane przez schron?
Takich schronisk,ryzykujacych utratę darczyńców,utratę budynków jest w Polsce tysiace,dla czego zadna z was nie martwi sie o tysiące schronisk utrzymywanych a datków i setki tysięcy przebywających tam zwierzat?
Że nie wspomnę o tym ze bez utraty sponsorów,bez wypowiadania schronom użytkowania miejskich obiektów,psy każdego dnia zagryzają sie,brak jest wyżywienia czy chocby leczenia.
Mało wam przykładów na forum?
Mirka akurat ma jedno DT i w porównaniu ze schronami tylko 50 kotów.
Tak na marginesie,jakby ktos nie zauważył większych tragedii w naszym pięknym kraju.
mirka_t pisze:Jana pisze:... Bo to Ty się zmieniłaś, a nie moje postrzeganie Ciebie. Nie ja jedna Ci o tym mówię, no ale Ty przecież nie możesz się mylić, prawda? W żadnej kwestii.
Aż sobie zacytuję choć powinnam ignorować. Pamiętasz Jana moje PW na temat Twojego postrzegania Agn? Było to (...). Jak widzisz ja wtedy Agn widziałam tak samo jak widzę teraz, więc nie mogła się zmienić. A może po prostu mam genialny zmysł obserwacji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 79 gości