Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

Ja może mało rozgarnięta jestem ale co ma do tego Junior :?:

A Dottore nieustannie podziwiam :1luvu:

AYO pisze:Ja może mało rozgarnięta jestem ale co ma do tego Junior

A Dottore nieustannie podziwiam

Jeśli chodzi o Juniora, to myślę, że dostał się na AGH i stąd gratulacje (do których także się przyłączam

)

oczywiście trzymam mocno zaciśnięte kciuki za maleńtasy i jestem pewna, że będzie ok, tak jak przy poprzednich maluchach :ok:

Beasia pisze:
AYO pisze:Ja może mało rozgarnięta jestem ale co ma do tego Junior

Jeśli chodzi o Juniora, to myślę, że dostał się na AGH i stąd gratulacje (do których także się przyłączam )

W rzeczy samej :mrgreen:

agul-la pisze:shira to wszystko wyśledzi, ale sama malucha nie weźmie
majencja ty jak widzę lubisz przygody, ja po odchowaniu mojej dwójki nigdy więcej nie chcę tego przeżywać

Shira po tygodniu z rudymi maluchami bliska byłúa nerwicy :roll:

Chcesz, żebym na nerwy zeszła?

Przeżylim dobę. ja bardziej sie obawiam o tego starszego- karmili go whiskasem od czasu do czasu no i jednak 4 dni był w schronie więc mógł załapać ich syf, najgorzej że nie chce jeść. Na dodatek ma srakę. Potrafiła bida ustawiać sie do stójki no to dałam mu mikrokuwetkę i się elegancko załatwił :mrgreen:

Biedniusi taki. Zeby się nie odwodnił to nawadniałam go dzisiaj podskórnie. Pięknie mruczy.
Mówiąc prawde wole noworodki od początku niż jak już sa starsze- duzo trudniej uchować. To małe okrutnie rozdarte można zegarek nastawiać według głodomora. Qpali i szczy jak na razie zadowalająco.

majencja pisze: To małe okrutnie rozdarte można zegarek nastawiać według głodomora. .

Nie nakręciłabyś tego? :1luvu:

Nigdy nie widziałam... :oops:

shira uwierz mi takie wrzaski potrafią przyprawić o rozstrój nerwowy, a jak chcesz zobaczyć to ci majencja może podrzucić koszyczek z zawartością :mrgreen:

Agul-la!!! :evil:

Maja, jak małe robale?

podwójna powtórka z Koszmarii Wredoty :evil:

Mała kicha ale ma apetyt, Buranio sraczka i jakby nie był w ogóle głodny

. karmienie na siłe- łykać nie chce, ssać tez nie. Dobrze ze ba ząbki to można mu bezpiecznie otwierać paszczę żeby nie uszkodzić dziąsełka czy języczka.
jedno je co 2-3 godziny, większy nawet częściej mu próbuję cos wetknąć, bo jak mi się udało dać 7 ml to za chwilę nie dość że wy... to jeszcze rzygnął
oba pięknie mrrrucza :1luvu:

Międzywojewódzki Oddział Reanimacji Kocich Noworodków znów działa :wink:

No więc kciuki i zmiana tytułu wątku :ok:

Dalej

I dużo ciepłych myśli.... :1luvu:

Nic wesołego- Buranio dalej jak było , niestety waga mu ubywa

A Mordzia kicha ale ma apetyt - wazy juz całe 102 gramy :mrgreen:

czemu on nie je? co może mu być?pasożyty jakieś? chory?smutne oczy ma takie na tym zdjęciu. maja zrób coś

Robię co mogę ale w tej chwili jest wszystko w rekach Kociej Bozi

Niestety był 4 dni w obrzydliwym schronie w którym znikają koty, 3/4 umiera

Syf, syf i jeszcze raz syf.
Kup jest już nieco mniej niż było i 90% załatwia biduś w kuwetce :1luvu:

. Mam przy nim powtórke to co było ze Stefką- tez problemy z karmieniem , krwiste kupy, rzygania, tyle że Buranio nie ma nic z oczkami i nie kicha .

A skąd się noworodek wział w schronisku?
(ja swojego wzięłam ze standardowego miejsca, czyli śmietnika, bo go ktos nieskutecznie utopił i wyrzucił, ale schronisko?)

Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

Kto przegląda forum