13.lipca 2010 (w okolicy ulic Andersa, Dubois, Lewartowskiego) zaginęła roczna kotka- Kropka.

Wyskoczyła z okna na 3 piętrze. Spuścilyśmy ją z oka na krotką chwilę. Kiedy wyszlam na podwórko juz jej nie było. Szukaliśmy ale nigdzie nie było jej widać. Od tamtej pory porozwieszalam ogłoszenia po całej okolicy. Obdzwoniłam przychodnie weterynaryjne i schroniska. Raz nawet juz miałam nadzieje bo na Paluch ktoś przywiózl podobną kotkę z ulicy Dubois, czyli tuż tuż. Ale okazało się że to nie ona. Nie sądzę żeby poszła gdzieś daleko. Okno mojego mieszkania (Andersa 25) wychodzi na podwórko. Po drugiej stronie bloku jest ruchliwa ulica i tory tramwajowe. Pod oknami mojego bloku nie ma zadnego wejścia do piwnicy dostępnego dla kotów. Jest w bloku naprzeciwko i tam też szukam. Poznałam jzu wszystkie okoliczne koty ale kitki nie widziałam.
Kropeczka jest kotem który nigdy nie wychodzi z domu chyba, że w transporterze. Zawsze strasznie się bała choćby wyścibić nosek za drzwi. Dokładnie rok temu przybłąkala się do mojej znajomej, która przywiozła ją do stajni w ktorej pracuję i stamtąd jeszcze tego samego dnia zabralam kicię do domu. Nie wiem co się z nią działo wcześniej, ale wychodzić nie chciala. Myślę, że schowala się gdzieś i ciągle jest w szoku i przerażona dlatego nie reaguje na moje wołania, wabienie zabaweczką czy jedzeniem. Szukałam jej dotąd wieczorami jak ruch na podwórku się ustawał. O 3-4 rano. Dziś o 6 bo sąsiadka podobno widziała kotkę próbującą wejść do niej na klatkę o tej godzinie. Nie spotakłam jej. Ani śladu
Mam nadzieję że na forum jest ktoś z mojej okolicy kto widział kicię.
Podobno kociarze z Konstancina używają do wabienia swoich zagubionych kotków kropli walerianowych. Dziwnie to dla mnie brzmi. Podobno koty lubią je bardziej niż kocimiętkę. Co wy na to?
jeszcze numer kontaktowy:
791107628 lub 600280092




