Pół-długowłosa piękna Tola-dodatni FELV- W NOWYM DOMU :)

Tola była w sobotę na powtórnym teście (pcr). Robiliśmy też morfo, która wyszła bardzo dobrze i wetka mówi, że te wyniki nie wyglądają na wyniki białaczkowca. Mamy nadzieję, że test potwierdzi ciche przypuszczenia pani doktor. Toleńka ma apetyt jak trzeba, bryka chętnie z piłeczką i uwielbia wyglądać przez okno. Czekamy z niecierpliwością na wyniki testu, o których niezwłocznie poinformujemy.

Nie odzywaliśmy się bo i nie było się czym chwalić. Test wyszedł dodatni. Trudno. Wetka mówi, że wyniki morfologii są na prawdę bardzo dobre, powinno się ją powtarzać raz na dwa miesiące. Toli apetyt dopisuje, chętnie się bawi, ale widać, że chciałby zmienić otoczenie. Obecnie siedzi w klatce w łazience pustego mieszkania. Wypuszczam ją dla rozprostowania kości, gdy tylko tam jestem. Najczęściej jest to tylko raz dziennie. Mimo moich szczerych chęci nie mam innego wyjścia.
Marzę o dumku dla Toleńki, w którym będzie mogła sobie swobodnie chodzić. Zasługuje na to.

Smutne życie ma nasza Toleńka. Najpierw latami była przeganiana z piwnic, jadła byle co. Teraz chociaż fizycznie ma się znacznie lepiej, to siedzi sama biedulka w tej klatce...Żeby tylko w depresję nie wpadła.
Właścicielka mieszkania, Kaliny ciotka wie tylko o jednej kociej lokatorce w tym mieszkaniu i też nie jest jej to na rękę. Lepiej żeby się nie dowiedziała o Toli, bo wtedy to już będzie naprawdę nieciekawie

U Toli bez zmian. Nawet jednego telefonu w jej sprawie

Na dodatek kotkę dopadło straszne drapanie, musimy jechać do weta, bo męczy już ją to. Ale poza tym apetyt jest, upały jakoś znosimy, tylko większa powierzchnia by się przydała do biegania.

Kto da szansę Toluni?

Mimisia pisze:Kto da szansę Toluni?

Podnoszę. Tola bardzo potrzebuje domu.

Kto uratuje przed smutkiem Tolcię?

Tola faktycznie jest smutna. Siedzi całe dnie w odosobnieniu, bez swojego człowieka

Mimisia pisze:

Może ktoś się zakocha w jej smutnych oczkach...

Kaprys2004 pisze:
Mimisia pisze:

Może ktoś się zakocha w jej smutnych oczkach...

Nikt nie chce adoptować Toluni. A ona biedna siedzi sama, bez człowieka, w pustym mieszkaniu. I nie wiadomo, jak długo będzie mogła tam być. To i tak cud, że jeszcze tam może być. Kalina nie może jej wziąć do domu, a przywiązała się już do kotki i na pewno ciężko by jej było oddać ją do jakiegoś schroniska. Na pewno nie bierze tego wogóle pod uwagę, z drugiej jednak strony, jak Kaliny ciotka będzie chciała np. to mieszkanie wynająć, albo dowie się o kotce, to może być bardzo nieciekawie.

Pół-długowłosa piękna Tola-dodatni FELV- W NOWYM DOMU :)

Kto przegląda forum