dite pisze:Faktycznie nie byłam i nie wiem ile dokładnie masz zwierząt i czy możesz je separować w razie choroby, nie wiem też ilu zwierzętom znalazłaś domki, więc ile możesz mieć nagłych powrotów z adopcji z Domów Stałych. Wnioskuje tylko z tego co napisałaś, że jest ciasno, ale kąt się znajdzie.
Zapewne nagłym powrotem może tez być kot, będący w DS już od kilku lat... Wiec co?? Najlepiej nie pomagać, bo potem będzie, ze się zbiera, pomimo braku miejsca. W ciągu roku, chyba, były 3 powroty z Ds, przy czym 2 z 3 kotów (dorosłych btw. nie słodkich małych kuleczek) maja już DS. (Pisze chyba, ponieważ nie prowadzę rozpisu z datami)
dite pisze:poddaję właśnie pod rozwagę - czy Nadia wymaga "przygarnięcia".
Nie jest domowym kotem tylko kotką półdziką, przyzwyczajoną do swobodnego poruszania się po nieograniczonym przez człowieka terytorium i warunki życia w domu z innymi zwierzętami czyli stworzenie sztucznego stada na zamkniętej przestrzeni mogą spowodować jej dyskomfort psychiczny i doprowadzić do problemów zdrowotnych.
No tak, bo piwnica to jest nieograniczone terytorium. Bo jak z niej wyjdzie, to nie będą w nią ludzie rzucali kamieniami. Tak, to bezstresowe życie, pełny komfort po prostu.


dite pisze:Justa&Zwierzaki pisze:Akapit ma zwrócona wolność oczywiście nie celowo i być może już nie żyje .....
tak, zwierzęta umierają. Zarówno te w domach jak i te na wolności. Jestem przekonana, że w Waszych działaniach chodzi o dobro zwierząt, o to, żeby kotom zapewnić jak najlepszy komfort podczas ich życia.
Tak dla wyjaśnienia: Akapitek to mała kluseczka. Zdecydowanie lepsze miał szanse przeżycia w domku niż na tej całej wolności
dite pisze:Komfort nie równa się bezpieczeństwo i Caragh podpowiadasz to co ja tylko innymi słowami
Tak nie równa się. Ale ładna mi wolność - piwnica, z której wychodzić mogę tylko nocą, bo inaczej ludzi maja mnie za żywy cel... Tak, żyć i nie umierać. Czy nie lepiej odczuwać mały dyskomfort, niż ciągły strach o życie?
dite pisze:I obiema rękami podpisuję się pod Twoimi słowami, bo pomysł, żeby kotkę wypuścić tam skąd została zabrana można skwitować tak samo
Kotka nie może tam wrócić, ponieważ została wyrzucona! Kto wie, co by jej tam zrobili, jakby wróciła...
Wiec ponowie pytanie:
To proszę - powiedzcie GDZIE? Gdzie będzie miała zapewnione ciepło na zimę? Pełną miskę? Ochronę przed psami? Innymi kotami? Autami? Ludźmi i ich "genialnymi" pomysłami? Przed chorobami? Przed wszystkim co może ja skrzywdzić.
edit: cytat i literówka