MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 15, 2010 17:01 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Malce rosną jak na drożdżach. Nauczyły się wskakiwać na różne obiekty np. kanapę. Wskakiwanie polega na podskoczeniu zaczepieniu się o brzegu pazurkami i podciągnięciu kupra :mrgreen:

Centerek to przylepa. Swoje zapotrzebowanie na cokolwiek zgłasza paszczą piszcząc/miaucząc.

Silek woli zapasy i gonitwy. Bardzo przypadli sobie do gustu z Jajkiem.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 15, 2010 18:08 Re: MiauKot: Eulalka w Domu! :D

Myszka.xww pisze:
EwKo pisze:
Myszka.xww pisze:Saba jest wdechę :mrgreen:


A zdjęcia się nie czepiaj - ma po prostu wyjątkową perspektywę 8)


Perspektywa jest super. Chodziło mi o te efekty uboczne, co to Hipcię dopadły ;)



Hipcia też jest super :mrgreen:


cytując pana Sułka : ciiiicho wiem ! :P

Adria , dziewczyno mieszkasz w raju !!!
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko uszatych.
Ewko, patrz ile świniaków a te szłapki wyciągnięte do tyłu. :1luvu:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lip 15, 2010 18:52 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

majkowiec pisze:Ponawiam, bo chyba EwKo przegapiła a chyba chce odświeżyć banner:
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=108445&start=0][img]http://www.miaukot.internetdsl.pl/banery/pk1.jpg[/img][/url]

to jest kod do tego pomarańczowego co mam na dole :), nie chce mi się wklejać obrazków.

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=108445&start=0][img]http://www.miaukot.internetdsl.pl/banery/czarnyad.jpg[/img][/url]

a to jest znany już czarno-biały kot tylko z małą modyfikacją bo 1% już nie na czasie



Już uzupełniam. Jakoś mi umknęło...
Cena tomografii... O matko...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 15, 2010 21:31 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

net mi tak wolno chodzi, ze wściku można dostać :evil:

EwKo, gratulacje :ok: :ok: :ok: ..Pani prof 8)

Hipcia, co to za raj co net nie działa tak jak cza :roll:

Maja dzisiaj przyczyniła sie do to ...talnej kotostrofy. Ona nie chodzi po podłodze tylko spod zlewu na zlew, ze zlewu na kuchnie, z kuchni na drapak, z drapaka na stół...centralnie w talerzu mi wylądowała, reszte zwaliła na podłoge...wrrr :evil:

U Halilny jeden maluszek kiepsko :( wymiotuje, nie ma apetytu :( Mam nadzieje, ze upał im doskwiera :roll:

Cena tomografi 8O 8O 8O ...no cóż, tutaj prościej uspiać niż leczyć :evil:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt lip 16, 2010 6:37 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Adria pisze:Cena tomografi 8O 8O 8O ...no cóż, tutaj prościej uspiać niż leczyć :evil:


Oj to prawda ,ceny badań są z kosmosu i to nie tylko jeżeli chodzi o zwierzęta. Czekam na badanie, na które zapisy są na październik :evil: ( a nie choruję na grypę - choc na to tez można kopytami strzelić). Prywatnie badanie kosztuje 3 000 zł :!:
No, ale mnie to nawet nikt nie bedzie chcial uśpić :evil:

Adria zaprzągnij swinki do neta niech trochę pociagną i zarobią na marchew :P
Nota bene sniły mi się dzisiaj :D
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 16, 2010 8:41 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Ne, ne!
Do pani profesor to mi się nie spieszy. Kariera akademicka jakoś mnie nie pociąga. Co najwyżej mogę panią profesorową zostać :ryk:

Maja w talerzu... Przynajmniej danie było barwne :twisted: Świnki zaś są absolutnie przecudne! :1luvu: Hipciu, też zwróciłam uwagę na te szłapki . I bose, łyse piętki :1luvu: A z przodu takie małe gwiazdeczki :1luvu: No... i tylko ta moja alergia :roll:

mam filmik ... spróbuje wgrać
8)

A pobyt w moim mieszkaniu Saby zmieni relację miedzy kociastymi 8O Melcia rozkwita, Tosi fraczki juz tak nie gnębią, szoczek... Tyle, że relacje miedzy psem i kotami również ewoluują, Saba czuje się chyba coraz pewniej i zaczyna walczyć o swoją pozycję 8) Nie, ale fakt: ja też bym się wkurzała, jakby mi sześć par oczy każdy kęs odprowadzało wzrokiem z miski do paszczy, nie? I bardzo swojego świńskiego skórzanego ucha pilnuje przed kotoma. Reszta relacji u mnie (w Sierściuchach znaczy).

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 16, 2010 8:56 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

EwKo pisze: Nie, ale fakt: ja też bym się wkurzała, jakby mi sześć par oczy każdy kęs odprowadzało wzrokiem z miski do paszczy, nie? ).



Przyzwyczai się ! Ty się przyzwyczaiłas to sunia też da radę 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lip 16, 2010 9:04 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

EwKo pisze: No... i tylko ta moja alergia :roll:


Kcesz mojom? :mrgreen:


Hanka tyż broniła koryta - aż do obsmarkania się harczała. Koty w końcu przywykły, żeby nie wkarwiać psa, jak żre, bo się udławi :roll:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lip 16, 2010 16:48 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Z pamiętnika Saby: Historya krótka o tym, jak rozpętałam wojnę sąsiedzką :twisted:

Jak maluch u Haliny?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 16, 2010 18:06 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Tak gorąco, chciałam jakoś ulżyć zwierzynie więc wyciągnęłam wiatraczek. Wentylatora nie uruchamiałam nigdy dotąd gdyż uważałam, że stanowi pewne zagrożenie dla kotów (centymetrowe otwory w siatce ochronnej). Dziś zdesperowana wymyśliłam pewien patent, namęczyłam się dwie godziny przy zabezpieczaniu tego badziewia, uruchomiłam pełna radości i co :evil: przy otwieraniu lodówki mam większy powiew powietrza. Trzeba było go wpierw przetestować :roll:
Obrazek

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Sob lip 17, 2010 10:32 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Auć, no... Po podobnej przygodzie z wentylatorem chyba bym się nieźle wnerwiła.

Ada, pytanie techniczne: Aspazja się rozdrapuje, bo... ? Przepraszam, nie doczytałam chyba czy coś :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lip 17, 2010 10:46 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

wyjęliśmy z zamrażalnika wkłady lodówkowe. Patent - wiertałek, wkład przed i niech dmucha.
Zdychamy. Koty leżą i się nie ruszają.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lip 17, 2010 14:52 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Chyba upały w końcu mnie pokonały :evil: Nie dość, że gorąco to jeszcze od przedwczoraj mam urwanie głowy i jak przychodzi wieczór to padam. Niestety sen nie przychodzi, bo mi powietrza brak w sypialni. Nie mogę otworzyć balkonu przez koty. Do tego jak mnie nie ma cały dzień to wieczorem Milo jest już tak stęskniony, że kładzie się mi na ramieniu jak próbuję zasnąć :evil: Psy upał rzucił się na mózg i jak do tej pory spał na podłodze, to teraz ładuje się mi w nogi do łózka. Chyba gadzina uparła się, żeby mnie dobić :wink:
Mimo upałów przedwczoraj miałam bardzo miłe odwiedziny wirtualnych opiekunów Atheny i Malwinka. Opiekunowie niedawno się pobrali i na ślubie zamiast kwiatków zbierali dla nas fundusze :D :D :D W przepięknej skarbonce przywieźli je przekazać. Koty niestety w trakcie wizyty się nie popisały :evil: Malwinek uparł się pokazać jaki to z niego wylękniony kot, a przy nas wcale taki nie jest :evil: Athena natomiast weszła za piec i udało mi się pokazać jedynie jej głowę jak usiłowałam ją zza tego pieca wygonić :evil: Mimo iż rozmawialiśmy parę godzin, Athena cały czas siedziała za piecem :evil: Zaraz jak Państwo poszli, Athena wyszła, porozglądała się i zadowolona rozsiadła się na kanapie :wink: Inne koty tzn. Bazylek, Milo, Lion, Gabon pchały się na kolana, a mój pies prawie na stół wszedł jak zobaczył na nim ciastka :evil: Kompletna kompromitacja :oops:

Po wizycie poszłam do maluszków, bo Halina mówiła, że Chloe coś jej się popołudniu nie podobała. Pokój maluszków był zarzygany, a malutka chwiała się na łapkach. O godz. 22.oo ściągałam weta do lecznicy w Zabrzu. Po drodze w taksówce przeprowadziłam ostrą rozmowę z panem kierowcą, co mnie dodatkowo za przewóz kociaka chciał skasować 5 zł. Nie dość, że do Zabrza taksówka nie mało kosztuje to jeszcze za kociaka w transporterku mi płacić każą :evil: To już druga sieć taksówek w Bytomiu co sobie takie dodatkowe koszty ustaliła. Co prawda kierowca jak sie zorientował czym się zajmuje i w jakim celu jadę skasował mnie na koniec mniej niż żeśmy się umówili, ale co mi nerwów napsuł to moje. U weta okazało się, że nie ma testów na parwo :evil: Jednak leczenie poszło w kierunku pp, bo najbardziej na to wyglądało. Byłam tak zmęczona, że mnie pomroczność jasna ogarnęła i nie wzięłam lekarstw i kroplówki dla pozostałych kociąt. Efekt był taki, że następnego dnia rano / a właściwie tego samego, bo wróciłam do domu po 24.00/ jechałam z kolejnym kociakiem, tym razem Yardem do weta. Wzięłam zestaw dla pozostałych i faktycznie już popołudniu kolejny kociak miał te same objawy. Na razie wygląda na to, że sytuacja jest opanowana 8) Jednak martwi mnie to, że nie miałam możliwości zrobienia testu :evil:

W trakcie jazdy do weta i całego tego zamieszania załatwiałam adopcję psa. Kolejny zwierzak, którego opiekun poprosił nas o znalezienie domu, bo on zdołał wyadoptować sześć z siedmiu , ale tej ostatniej suczki, nie miał już komu. Jak tłumaczył, nie planował rozmnażać swojej suczki Haski, wręcz przeciwnie chciał ją wysterylizować, ale sunia poczuła wolę i mu zwiała. 3 miesięczna sunieczka tylko z oczu przypomina swoją matkę. Obrazek
Od wczoraj, jest już w swoim nowym domku i zarówno sunia jak i nowa opiekunka są bardzo szczęśliwe :mrgreen: Adopcja poszła nam tak szybko, dzięki p. Ali, która jak tylko usłyszała, że jej koleżanka szuka pieska, przybiegła do mnie z tą wiadomością. Zaproponowałam oczywiście najpierw psy, które są u nas, ale Pani wybrała tą najmłodszą :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob lip 17, 2010 19:36 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Hej! Widzę, że Saba szuka wirtualnego opiekuna. Jak nie mogę realnie, to może chociaz wirtualnie, co? Mam Donię, poproszę do kompletu Sabę. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie lip 18, 2010 8:23 Re: MiauKot: Avatar po operacji, tomografia konieczna :(

Wow! Basia, cóż za wpis! 8O
weatherwax - :1luvu:

Opiekunom Malwinka i Atheny wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :spin2: :dance: :dance2: No i wspaniały gest ...
Mam nadzieję, że maluszkom już lepiej...

Sabcia wieczorem i w nocy dała czadu z burzą :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, niafallaniaf, puszatek, Tundra i 97 gości