Sylwuś - DT u Kiche_wilczyca i Satyr77. Doczekał się domu :)

ale czy to jest kwestia tego że on się załatwia po kątach, czy tego, że robi rzadkie kupy i się nimi brudzi?

nie robi po kątach, ma normalne kupy, po prostu ich nie trzyma

Najczęściej tak się dzieje, na jakiś czas przed pójściem do kuwety na grubszą sprawę, ale też coraz częściej zdarza się to ot tak sobie

Czemu zasraniec?

Zaszkodziło mu coś?

no to na badania koniecznie

. Może to coś zw. z tym urazem

rybcie pisze:no to na badania koniecznie . Może to coś zw. z tym urazem

Badania będziemy musieli zrobić. Boję się, że to może być z tym urazem :strach:

Ogon ładnie już pracuje (szczególnie jak się wkurzy

), chociaż świecy nie utrzyma, z siusianiem problemów nie ma, nie popuszcza. Nivalin miał podawany i o ile na popuszczanie sioo pomógł, to na popuszczanie qoo już nie

Najgorsze że chłopak chyba to lubi bo nawet w kuwecie za bardzo mu się nie chce ogona odchylić. Musimy zrobić mu badania co się dzieje, wcześnie podcierało go się ręcznikiem, teraz trzeba wrzucać pod kran.

To niefajnie

jutro Sylwuś trafia do weta. Sytuacja się pogorszyła, teraz już popuszcza cały czas. Wstaje, a na miejscu gdzie leżał - qoo rozmazana. Dzisiaj już chyba 4 razy był prany. Odbyt jakoś tak nieciekawie wygląda, zapachowo też tak dziwnie. Na myśl mi przyszły....................kiszone ogórki...

Oj, coś się nie tak porobiło

. Ale poza tym nietrzymaniem kupki coś jeszcze zaobserwowaliście innego w jego zachowaniu?
Czekam na jutrzejsze wieści.

ściskam mocno kciuki za kochanego Sylwusia!

ciotka59 pisze:Oj, coś się nie tak porobiło . Ale poza tym nietrzymaniem kupki coś jeszcze zaobserwowaliście innego w jego zachowaniu?
Czekam na jutrzejsze wieści.

Zachowuje się normalnie.....jak na te temperatury. TZn,nie szalej tak jak zawsze, ale wszystkie kociaste leżą pokotem. Apetyt ma, jest skory do zabawy, nic go nie boli. Podejrzewam, że coś w nim zamieszkało i to spowodowało zmianę koloru kupy (jasnobrązowa) i zapach....

nie wiem czy to od życia wewn. takie objawy mogą być? Może to któreś nerwy nie pracują, mięśnie nie trzymają... może go nie boli ale jakiś rodzaj bezwładu? kurcze, biedny Sylwuś, tyle już przeszedł

mam nadzieję, że wszystko się jutro wyjaśni :ok:

oby to nie były na przykład lamblie!!!! :strach:

ale najważniejsze by wiedzieć co jest grane

Madziu, ale skąd by się wzięły?? Reszta kotów zdrowa, Tazzul trochę pokichuje, od dzisiaj dorzucę jej do karmy scanomun, jak sama sobie nie poradzi - wet i antybiotyk.
Za życiem wewnętrznym przemawia do mnie wygląd qoo i zapach....

no właśnie nie wiem skąd by mogły być, nie znam się niestety.....pewnie to niemożliwe.
Jeśli to robale to pikuś :ok:

Sylwuś - DT u Kiche_wilczyca i Satyr77. Doczekał się domu :)

Kto przegląda forum