Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Gibutkowa pisze:
Anuk pisze:
Dulencja pisze:Zdjęć sjestującego Leona Wam nie pokaże bo są obsceniczne

Po dwudziestej drugiej wstawisz?

Pornografii Wam się zachciewa???

Tylko co na to Leon :roll:

Jego jestestwo i trzecie oko upublicznione na forum :roll:

Jakoś boję się jego zemsty :mrgreen:

Wróciliśmy z Paćkiem ze spacerku. Milusio na dworzu

Właśnie zobaczyłam, że skończyły się podkłady. Czyli Paciek dziś zalewa łóżko :roll:

I w końcu dziś wieczorem Paciek zrobił koopkę :piwa:

ostatnią zrobił wczoraj ok południa i już zacznałam się martwić :oops:

ale fajnie, że znowu piszesz

wiem, wiem mam zabójczy refleks

Dulencja pisze:Pornografii Wam się zachciewa???

Tylko co na to Leon Jego jestestwo i trzecie oko upublicznione na forum

Jakoś boję się jego zemsty

Ale nie musisz mu wspominać, że go upubliczniłaś :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:
Dulencja pisze:Pornografii Wam się zachciewa???

Tylko co na to Leon Jego jestestwo i trzecie oko upublicznione na forum

Jakoś boję się jego zemsty

Ale nie musisz mu wspominać, że go upubliczniłaś

Ale on wyczuje :roll:

I się zemści.

Ech, miałam nadzieję ze fotka się jednak pojawiła późną nocą, ale niestety nie

a jak się zemści?

magdaradek pisze:a jak się zemści?

Leon ma wyrafinowane metody zemsty

mokre........?? :twisted:

Nie tylko.. :twisted:

Jest mokro, pełno szkła i takich innych Leonowych atrakcji :twisted:

Leonowa kreatywność naprawdę nie zna granic :roll:

A ja i tak, za każdym razem łapię go i mówię: "synu bardzo cię kocham" i całuję od stóp do głów... :twisted:

Nie cierpi tego :mrgreen:

Bo Leonowe pieszczotki to tylko na życzenie Leona

Dulencja pisze:Nie tylko..

Jest mokro, pełno szkła i takich innych Leonowych atrakcji

Leonowa kreatywność naprawdę nie zna granic
A ja i tak, za każdym razem łapię go i mówię: "synu bardzo cię kocham" i całuję od stóp do głów... Nie cierpi tego

Bo Leonowe pieszczotki to tylko na życzenie Leona

Hehe to tak jak ja do Mietka albo do Sibel "Jak będziesz niegrzeczny/na to mamusia da ci buzi" :mrgreen:

Pacior po spacerze odmówił współpracy w powrocie do domu i został z sąsiadem na dworzu. Oczywiście szczeka jak opętany, próbując wymusić podlanie go :twisted:

Wcale mu się nie dziwię, bo zanosiło się na piękną burzę, skończyło na małym deszczyku i teraz jest jeszcze gorzej niż było :evil:

Też idę się podlać :twisted:

Leonowi duchota za to nie przeszkadza. Lata z Gnojcami, które wylazły z kojca i świetnie się bawi. Małe Bure oczywiście naśladuje swojego idola.

Wyniki Halinki zadowalające, więc jutro robimy paszczękę :roll:

nie narzekaj
u nas od początku tego piekła nie spadła kropla deszczu :evil:

Nie narzekam :roll:

Tylko najprawdziwszej burzy chcę, z pieronami :wink:

, ulewnym deszczem i innymi atrakcjami :twisted:

A najlepiej, żeby spadł śnieg :mrgreen:

Napaliłabym w kominku, otworzyła białe winko, właczyła chili, zabrała Lesia Chmielewskiej i bylabym szczęśliwa

A tak, jest mi DUSZNO!!!!!

Paciasty wrócił z podwórka, gdzie się podlał, a jak się schłodził to poganiał za wężem z wodą. Ponieważ załał (wcześniej) swoją połowę kanapy, przeniosł się na moją i śpi :wink:

Też będę sikać na kanapę :twisted:

Paciek jest taaaki zmęczooonyyy, że nawet wołowinki nie chce zjeść

Ale no fakt zganiał się za wężem, bo przecież to najfajniejszy wodopój :twisted:

Gabusia dziś gorzej

Nie wchodzi z kanapy, a jeśli już to tylko na jedzonko

Za to Marysia śpiąc wczoraj w nocy - miaukoliła i przebierała łapkami... Coś fajnego się śniło Marysiorbowi :wink:

Gnoje przebiegają po chałupie z prędkością światła, one są za szybkie dla mnie :roll:

Za to Leon i Małe Burę są zachwyceni. DZiś Leon wlazł na pólkę w łazience i darł sie do Gnojców, żeby wchodziły... Oczywiście, nie weszły bo za małe..

Masza siedzi na szafie i jak idzie pora jedzenia, to się drze że też chce. Dostaje. Po czym złazi i wyżera innym.

Stasio - Gnojec już na sam mój widok włącza traktor, Stasia można ukochiwać, całować, drapać po brzucholu, a dla Stasia im więcej, tym lepiej.
Juniora też, ale on po pwenym czasie ma dość.
Jasio jest z Gnojców najbardziej niezależny.

Halinka już po. Trzeba było usunąć dwa ząbki, resztę wyczyścić, dostała antybiotyk. Odebrałam Halisię wybudzoną, teraz dochodzi do siebie w łazience.
Zapaliłam jej delikatniutką lampkę, wsadziłam podusię do brodzika z podkładem, zamknęłam go - nie wiem czy otworzyć, czy nie, ale na razie na czas "dojścia" chciałam jej ograniczyć przestrzeń. W łazience Halinka ma spokój, cicho, bardzo delikatne światełko (widać właściwie tylko zarysy)...
Zaglądam do niej co chwilkę, żeb sprawdzić czy wszystko ok.

Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Kto przegląda forum