Legnica ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 13, 2010 23:48 Re: Legnica

Kubuś dopiero dzisiaj wywąchał "nowych" :lol:

Obrazek
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 0:18 Re: Legnica

Śliczne kociaste :D . Parapetowa Maja wygląda jak kudłata zużyta przecudowna szczotka ( nie czytaj jej tego bo sie obrazi :wink: ). Ona z Saszką podobnej budowy - delikatnej i drobnokościstej :wink: Mój Gutek staruszek jak do mnie trafił, wyglądał tak jak Sasza, ale on niestety ,, grubokoscisty", po roku przy ostatnim ważeniu wyszło około 8kg :oops: ( horror!!). Mam nadzieje, że Saszka aż tak ,, dobrze" nie bedzie nigdy wyglądał.
Ostatnio edytowano Śro lip 14, 2010 10:11 przez Marudka, łącznie edytowano 1 raz

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lip 14, 2010 8:25 Re: Legnica

To ja od razu sie zaznaczę co by mi nie uciekły info. o Saszy :lol:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro lip 14, 2010 10:12 Re: Legnica

Marudka a ja bym chciała,żeby Sasza miał te 8 kilosów i nawet choc jedną fałdeczkę,a co :D Gdyby nie był odrobaczany,kał badany to bym pomyślała że ma tasiemca.Bo gdzie sie to jedzonko podziewa,to ja nie mam pojęcia?
Maja chudzieńka,ale i je nie wiele,gustuje w mokrej,przynajmniej jedną saszetkę dziennie wstrząchnie,do tego troszkę suchej i to wszystko.Je tylko tyle,aby przeżyc.Ale Saszka!On to powinien tyć w oczach,jakbym go codziennie obkładała tą iloscią jedzenia,którą pochłania,to byłby juz z niego spory niedźwiadek :lol:
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 13:11 Re: Legnica

widocznie są i takie koty które jedzą i nic nie widać jak by za płot wyrzucać :wink: tak samo z ludźmi ...jedni tyję od przysłowiowej sałaty a inni jedzą ,jedzą i nic :o
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro lip 14, 2010 15:12 Re: Legnica

Hmmm .... a moze warto troszkę podać mu surowizny? Jakaś wołowinka, kurczaczek? Choćby II gatunku ale bez tłuszczyku? Mój Ulubieniec Saszka :1luvu:
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Śro lip 14, 2010 19:03 Re: Legnica

pytanie ile z tego co Sasza zje jest wchłaniane w jelitach a ile ląduje w kuwecie... gdzieś wcześniej było o problemach jelitowych kota... pogadał bym z wetem czy może mu coś na kiszki podawać ? lakcid albo coś w tym guście ? btw, kiszki lepiej pracują jak delikwent się rusza ;> wiem że pogoda nie sprzyja ale może za parę tygodni będzie chłodniej...

można się poradzić weta czy np. nie podawać mu aminokwasów (dostępne w sklepach dla łysoli, albo wysyłkowo). Tzn. to by musiał być jakiś łebski wet który ma doświadczenie z takimi przypadkami, podawanie czegokolwiek przeznaczonego dla ludzi wymaga dużej ostrożności.

Btw, próbowałem znaleźć jakieś informacje o weterynaryjnym użyciu oxandrolonu, (celem odbudowy mięśni kociska) podawano to starszym/wyniszczonym ludziom z dobrym skutkiem, Saszy przydała by się dwutygodniowa kuracja tym specyfikiem, pod warunkiem jednak że jest równie mało szkodliwy dla kotów co dla ludzi... tej informacji nie udało mi się jednak znaleźć :(

ssb

 
Posty: 540
Od: Czw cze 24, 2010 13:45

Post » Śro lip 14, 2010 19:40 Re: Legnica

Z tego co ja osobiscie zauważyłam u naszego weta(ale to wyłącznie moje odczucia i moge sie mylic)doswiadczenie ma,ale działa raczej według powiedzenia-przede wszystkim nie szkodzić-.
Sasza i jego jelita-jedyne co zauważyłam,na przewlekłe biegunki,lub choćby zadkie kupale pomógł dopiero wzmacniacz,dopiero kiedy zaczał otrzymywać systematycznie :scannomune lub Beta Glukan,kupale sie unormowały.Dla czego?nie wiem.Wiem tylko ze potrzebuje srodka pobudzającego układ immunologiczny.Jak ten srodek działa na to czego nie widze?nie wiem,wydzielina nadal jest,nosek zapchany nadal jest,wydzielina z oczek również jest.Tylko te kupale są w normie.
Nie wiem co dzieje sie wew organizmu,czy zachodza teraz jakieś korzystne zmiany,czy też nie,nie wiem.Wiem tylko tyle ile mogę zaobserwować.
Te srodki odbudowujące miesnie,raczej nie sa absolutnie obojętne dla organizmu.Ja byłabym za tym,aby stosować je w uzasadnionych przypadkach:utrata tkanki mięsniowej do takiego stanu który uniemozliwia poruszanie sie,utrudnia pracę którys z organów wew(o ile to mozliwe,nie wiem),lub zanik mięsni spowodowany chorobą.
Sasza jest fizycznie sprawny,ma apetyt,schudł bo był zagłodzony,jego stan nie jest tragiczny,jego życiu raczej nic nie zagraza,a ze wygląda jak wieszaczek?no cóz ,przynajmniej tusza go nie ogranicza :lol:

Ale jak najbardziej jestem za świeżymi miesami,rybkami(pstrag!)moze nabiały?Różnorodnosć pokarmów,o ile tylko w kuwecie nie będzie rewolucji.
Co do ruchu,ma sporo swobody,całą noc+przedpołudnie śmiga gdzie chce,klatka otwarta.Zamykam go po południami,a i to wciaż gdzieś przesypia :wink:
Wszyscy teraz jesteśmy spowolnieni i zmęczeni upałem,on nie powinien sie forsować,tylko tyle na ile ma ochotę.
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 19:43 Re: Legnica

ssb pisze:pytanie ile z tego co Sasza zje jest wchłaniane w jelitach a ile ląduje w kuwecie... gdzieś wcześniej było o problemach jelitowych kota... pogadał bym z wetem czy może mu coś na kiszki podawać ? lakcid albo coś w tym guście ? btw, kiszki lepiej pracują jak delikwent się rusza ;> wiem że pogoda nie sprzyja ale może za parę tygodni będzie chłodniej...

można się poradzić weta czy np. nie podawać mu aminokwasów (dostępne w sklepach dla łysoli, albo wysyłkowo). Tzn. to by musiał być jakiś łebski wet który ma doświadczenie z takimi przypadkami, podawanie czegokolwiek przeznaczonego dla ludzi wymaga dużej ostrożności.

Btw, próbowałem znaleźć jakieś informacje o weterynaryjnym użyciu oxandrolonu, (celem odbudowy mięśni kociska) podawano to starszym/wyniszczonym ludziom z dobrym skutkiem, Saszy przydała by się dwutygodniowa kuracja tym specyfikiem, pod warunkiem jednak że jest równie mało szkodliwy dla kotów co dla ludzi... tej informacji nie udało mi się jednak znaleźć :(


To co wytłusciłam w Twojej wypowiedzi jest ciekawe.Sasza dziennie pozostawia 2-3 wieeelkie kupy.To bardzo dużo jak na chudzinkę,faktycznie wygląda to tak jakby wszystko "przechodziło" przez niego.
Ale co w takim wypadku należy zrobić?Bo rozumiem ze dobrze byłoby poprawic przemianę materii?Czy sie mylę?
Mamy w Legnicy swietnego weterynarza,leczacego ziołami.Moze spróbować?
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 20:52 Re: Legnica

Legnica pisze:
ssb pisze:pytanie ile z tego co Sasza zje jest wchłaniane w jelitach a ile ląduje w kuwecie... gdzieś wcześniej było o problemach jelitowych kota... pogadał bym z wetem czy może mu coś na kiszki podawać ? lakcid albo coś w tym guście ? btw, kiszki lepiej pracują jak delikwent się rusza ;> wiem że pogoda nie sprzyja ale może za parę tygodni będzie chłodniej...
To co wytłusciłam w Twojej wypowiedzi jest ciekawe.Sasza dziennie pozostawia 2-3 wieeelkie kupy.To bardzo dużo jak na chudzinkę,faktycznie wygląda to tak jakby wszystko "przechodziło" przez niego.
to pewnie dlatego że to specjalne jedzenie które dostaje zawiera dużo błonnika i innych rzeczy które nie są po to żeby je trawić tylko mają kiszki regulować... tak zgaduję.
Myślę że przez kota "przelatuje" nie dlatego że stawia wielkie klocki tylko dlatego że piszesz że ma świetny apetyt a nie przybiera, choć oczywiście mogli byśmy być pewni gdybyś go systematycznie ważyła ;)
Legnica pisze:Ale co w takim wypadku należy zrobić?Bo rozumiem ze dobrze byłoby poprawic przemianę materii?Czy sie mylę? Mamy w Legnicy swietnego weterynarza,leczacego ziołami.Moze spróbować?

"przelatywanie" to raczej nie kwestia przemiany materii tylko złego wchłaniania z jelit, skoro kot cierpiał na biegunki to możliwe że ma wyjałowione (w sensie braku bakterii które normalnie w jelitach żyją) jelita i powinien dostawać jakiś probiotyk. Jaki i ile to już sprawa weta. Sprawę mogły pogorszyć leki i odrobaczacze. To taka wersja "optymistyczna", ludzie chorują na coś co się nazywa "zespół złego wchłaniania", miejmy nadzieję że Sasza nie ma tej przypadłości, a jeśli ma to szybko mu przejdzie ;)
Co do ziół to był bym ostrożny na takiej samej zasadzie na jakiej kotom ostrożnie podaje się medykamenty przeznaczone dla ludzi... po prostu jak będziesz u weta to powiedz że na oko kot słabo przyswaja i czy są jakieś zalecenia ? (wspomnij o probiotykach, http://pl.wikipedia.org/wiki/Probiotyk ) zapytał bym też czy zwierzakom w takim stanie podaje się aminokwasy.

ssb

 
Posty: 540
Od: Czw cze 24, 2010 13:45

Post » Śro lip 14, 2010 21:07 Re: Legnica

ssb-biję głowa w podłogę :oops: od dziś będę ważyć Saszke,jak się uda co dzień,jeśli będzie się bał to co najmniej co trzy dni.
Dzięki.Czasem dobrze jest jak ktoś o drobiazgach delikatnie przypomni :oops:
Idę wazyc!
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 21:12 Re: Legnica

no i jaki wynik :?:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Śro lip 14, 2010 21:19 Re: Legnica

3,800kg :D
Legnica
 

Post » Śro lip 14, 2010 21:25 Re: Legnica

Noo kawał kota!
Pozdrowienia od Foxa-Mruczysława-Ugniatacza (teraz jego pora :king: ) Za dnia nie istnieje...Upał go znieczula totalnie. Nie ma kota - śpi. A teraz zrobił obchód wieczorny i ugniata przy mnie na łóżku, obok laptopa :D Niemożliwy jest :D
Za Saszkę i jego zdrówko :ok:
Fox
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek

iwo_wawa

 
Posty: 210
Od: Czw gru 24, 2009 0:41

Post » Śro lip 14, 2010 21:30 Re: Legnica

XD myślę że raz na 5-10 dni w zupełności wystarczy ;) Btw, jestem pod wrażeniem Twojej troski o Saszę :1luvu:

ssb

 
Posty: 540
Od: Czw cze 24, 2010 13:45

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 232 gości