Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 11, 2010 22:55 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

szybenka pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Pusciłam "ode do wolnosci'i kilka moich kotów RUSZYŁO na pomoc Twojej małej....wciskajac nochale w monitor :lol:

:mrgreen:
No nie dziwne Bożenko, w końcu Niki była w tarapatach ;)



Mam tu ślicznego kawalera...zaszczepionego, zdrowego...gdybys chciała sie dokocić ... :D oczywiście ciachnięty...Piękny-biało-rudy...On to pierwszy na ratunek królewnie podazył :lol: i tak sobie pomyślałam...Straszny miziak ...Chetnie wyadoptuje w dobre rece za "miedzą" :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 11, 2010 23:26 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Wertuję wątki Kamili, spisując co się da o dolegliwościach Nikuni.

Przy okazji ryczę...
Ciągle powracam do tego:
pisiokot pisze:Wierzę, że niedługo będzie można tak napisać o Niki. Ona i bura kotunia z urwanym ogonkiem o roboczym imieniu Zajączek (nadanym kiedyś przez Georg_inię) to kicie, z którymi od kilku miesięcy próbuję się zaprzyjaźnić. Z jako takim skutkiem :wink: Kiedyś obiecałam Niki, że nie spędzi życia w schronisku, chciałabym dotrzymać tej obietnicy. Wiem, że mało kto je kojarzy, Niki pewnie tylko ja i Sis, która jej robiła opis

http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index ... oty&nr=789.

Kotunia siedzi w schronisku od 15 miesięcy :( ... Moim zdanie w dobrym domu rozkwitnie, jest delikatna i nieśmiała i pewnie nie zaznała w życiu wiele czułości od człowieka. A może było to tak dawno, że już zapomniała ... Ma mądre oczy, i to "coś", co mnie dawno temu bardzo ujęło mimo, że na pozór Niki to tylko niepozorny nieładny wypłoszkowaty burek.
Z weekendu na weekend jest lepiej, na początku były tylko głaski przy jedzeniu, kiedy dziewczyny zajęte michą niechętnie tolerowały delikatne mizianko, odskakując co i rusz. Ale kiedy wczoraj po skończonym jedzonku Niki stała koło mnie i pozwalała się głaskać, a ja w pewnym momencie zauważyłam, że trzymam ją mocno jedną ręka pod paszkami, a drugą głaszczę od czubka głowy po chudy ogonek - jak każdego normalnego milaka-miziaka to prawie mi się łezka zakręciła ...
Zaczynam ją lansować na całego - może akurat ktoś ... Potrzeba jej spokojnego domu, najlepiej bez małych dzieci, ciszy, spokoju, miłości i troski. I będzie dobrze :D

To fotki Niki sprzed tygodnia.
Obrazek Obrazek Obrazek


Aniu, wiem, że chwilowo Ciebie nie ma, ale chcę Ci podziękować za wiarę :) Zajączka już nie ma... :( a Niki szczęśliwa gania u mnie :1luvu: Na tych zdjęciach wygląda koszmarnie :( u mnie wygląda inaczej - całe szczęście.
Sis, Ty też wierzyłaś, że z Niki będą "ludzie" :)
Cameo, jeszcze raz dziękuję, że dałaś jej szansę :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 11, 2010 23:28 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

BOZENAZWISNIEWA pisze:Mam tu ślicznego kawalera...zaszczepionego, zdrowego...gdybys chciała sie dokocić ... :D oczywiście ciachnięty...Piękny-biało-rudy...On to pierwszy na ratunek królewnie podazył :lol: i tak sobie pomyślałam...Straszny miziak ...Chetnie wyadoptuje w dobre rece za "miedzą" :lol:

Myślałam o dokoceniu, ale na razie porzuciłam tą myśl. Jak będzie zobaczymy, ale dzięki za zaufanie :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 11:49 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Wpadam pomału w rozpacz... Niki nie "jada" Scanomune, od trzech dni :crying: :crying: :crying: Przecież ona musi!!!
W wędlinie i surowym mięsie już na odległość wyczuwa. W pasztetach czasem trochę zje, czasem nawet nie podejdzie. Dałam dziś z tuńczykiem, mlasnęła kilka razy i zostawiła. Nie dawałam jeszcze w śmietance, ale skoro w kocim mleku, kt. b. lubi nie pije, to i ze śmietaną będzie tak samo.
:( :( :(

I co robić? Przejść do strzykawki i na siłę? To takie stresujące dla niej i bolesne przez dziąsła... :roll:

Dwa dni temu czyściłam Niki uszy, bo znów strasznie główką trzącha i ociera. Uszy czyste - nie wiem o co chodzi.
Najpierw wlałam w kanały usznego trochę Oticlaru. Potem wzięłam się za obcinanie pazurków przednich łapek. Cztery w jednej i dwa w drugiej i skończyło się. Niki zaczęła się strasznie wyrywać. Ogonem biła mnie po nogach, taka była wściekła. Więc szybko przeczyściłam uszy przy głośnym miauczeniu i puściłam ją. Wyrwała spad moich rąk jak oparzona. Ogólnie to była mała agresja. Wcześniej tak nie bywało :?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 12:21 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

zadzwoń do wetki
Czy jest zamiennik Scanomune? inny lek o tym samym działaniu będzie miał inny smak.
Może jest lek o przedłużonym działaniu, którego nie trzeba podawać codziennie.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 12:24 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Hmmm... dzwoniłam. Mam zrobić kilka dni przerwy, aby Niki smak się zresetował :roll:
Po raz pierwszy mam mieszane uczucie, co do zaleceń pani doktor...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 12:35 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

szybenka pisze:smak się zresetował
a później jak w filmie Johnny Mnemonic nagrasz Niki nowy zestaw ulubionych smaków, trzeba tylko uważać, żeby nie przeciążyć Jej pamięci. :ok:

A czy jest zamiennik/odpowiednik scanomune?

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 12:36 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

dite pisze:A czy jest zamiennik/odpowiednik scanomune?

O to nie pytałam, ale jutro będę u niej, spytam.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 12:40 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

imunodol cat jest

a można po prostu ludzki betaglukan kupić
i jedną kapsułkę rozpuścić w 30ml wody
i po 1 ml dziennie do pyszczka czy na jedzonko

jeszcze dobra na podniesienie odporności
jest echinacea- maleńkie tableteczki są
i ja też stosuję homeopatyczny engystol- rozpuszcza się w odrobince wody - moje przepadają
bo lekko słodki jest
:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 12:50 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

ruru pisze:imunodol cat jest

a można po prostu ludzki betaglukan kupić
i jedną kapsułkę rozpuścić w 30ml wody
i po 1 ml dziennie do pyszczka czy na jedzonko

Scanomune też można w płynach rozpuszczać, ale chodzi o to, że chcemy unikać podawania leków strzykawką. To jest ogromny stres dla Niki. Koło się zamyka :(
Z tabletkami jest jeszcze gorzej...

Naprawdę jestem przerażona. Wcześniej nie miałam takich problemów. Karmy komercyjne są b. zapachowe, więc udawało mi się przemycać. Przecież przez 3 m-ce tak podawałam leki na grzybicę i uodparniające, w tym Scanomune.

Dziś zostawiłam Niki tuńczyka i polędwicę z "wkładką" i tylko trochę suchego. Nie wiem, która z nasz będzie bardziej uparta - ja czy Niki. Przekonam się jak wrócę do domu.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 12:56 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

wiesz, z tymi zabiegami to tak jest. Ja też, mimo że strachulców i obrażalskich nie mam, na raz wszystkich zabiegów nie dam rady przeprowadzić.
Kurcze, faktycznie kiepsko jeżeli nie chce przyjmować leków :(. Szybenko - a gdybyś się skonsultowała z Anią CC? Wiesz, nie chodzi nawet o rezygnację z Twojej wetki, tylko o rozszerzenie poglądu na sprawę. Ania ma spore doświadczenie z białaczkowcami, na pewno będzie umiała coś doradzić. Będziesz miała porównanie, będzie można może pogadać wtedy z Twoją wetką. Wszystko jest przecież dla dobra koteńki, każdy się uczy całe życie... Nie jest to żaden wstyd podpatrywać i czerpać z doświadczenia innych...
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 14, 2010 12:59 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Czytam na innych wątkach, jak to koty przyjmują leki i tylko pomarzyć mogę...
W trakcie zabaw, w biegu, na kolanach...

Ja tylko podejdę i kucnę, to Niki jest płaska na podłodze, albo zwieje. O otwarciu pysia bez stresu mojego i jej nie mama mowy. Jak otworzy to kłapnie niczym krokodyl i boję się ugryzienia. A gdy mocniej za szczękę złapię, to ona płacze z bólu :( Z tym pysiem ona ma uraz. Są przypuszczenia, że ktoś mógł jej coś przykrego z pysiem robić, a teraz dochodzi stan zapalny.
Naprawdę to mój wielki kłopot. Dobrze, że to tylko Scanomune, ale jak przyjdzie dawać jej więcej leków...
Ale Scanomune musi brać!!!
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 13:00 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Gosiu, czekam na odp. CC, ale ona milczy...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lip 14, 2010 13:24 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

:ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2010 13:35 Re: Niki na swoim - niestety, FeLV potwierdzony :((((

Szybeńko, jeśli jednak zdecydujesz się na strzykawkę dodaj do wody nieco glukozy lub miodu, tak, żeby słodko nieco było. Kocie mleko jest słodkie, moje ( Zuzia, Bodzio ) w ten sposób chętniej jedzą, czy raczej przełykają beta. I rzeczywiscie przejdz na ludzki - jest dużo tańszy, a nawet jesli dasz nieco więcej, niż 7,5 mg nic się nie stanie. Kciuki :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 145 gości