Wychudzony Niuniuś po wypadku ma dom!!! :)))

spieszymy z porannymi buziaczkami dla Nunusia

My też, choć to już prawie południe

Buziaczki dla Niuniusia :1luvu:

Co tam u mojego Cukiereczka slychac? Dzis pieknnnnnnaaaaa pogoda, moze jakis spacerek po trawce sie zapowiada? :wink:

Co u Nunusia?

Do góry słodziaku! :kotek:

wieczorne buziaczki dla Cukiereczka ślę z jego byłego DT, obecnie opanowanego przez małe niesforne stworki

mar9 pisze:spieszymy z porannymi buziaczkami dla Nunusia

a tak sobie siebie zacytuję :mrgreen:

Dzień dobry

mar9 pisze:
mar9 pisze:spieszymy z porannymi buziaczkami dla Nunusia

a tak sobie siebie zacytuję

no to jeszcze raz :mrgreen:

Nunusiu, odezwij się słonko, martwimy się

Przepraszam za milczenie, ale mój nastrój daleki jest od wesołego, i jakoś nie mam ochoty pisać.

Niuniuś ok, nawet bardzo ok, do tego stopnia, że dziś rozważałam zakupienie kłódki do zamykania lodówki. Kolejna noc to czas rozpracowywania taśmy, którą zabezpieczamy żywność przed pożarciem i rozwleczeniem po kuchni.
Można dojść do wniosku, że ja tego kota głodzę.... :roll:

(o, użyłam emotka, którego nie znoszę... :twisted:

)

spryciarz z tego kotka

!

no ladnie, a to przeciez koci aniolek :mrgreen:

Powiedz Niuniusiowi ze jak bedzie niegrzeczny, to nie dostanie myszki :wink:

katebush pisze:no ladnie, a to przeciez koci aniolek Powiedz Niuniusiowi ze jak bedzie niegrzeczny, to nie dostanie myszki

eeetaaam, nie dostanie, takie strachy na lachy :wink:

, Nunuś jest taki słodki, że mu wszystko na sucho uchodzi, znam ten typ :mrgreen:

buziaczki dla spryciulka-MacGyvera :mrgreen:

katebush pisze:no ladnie, a to przeciez koci aniolek Powiedz Niuniusiowi ze jak bedzie niegrzeczny, to nie dostanie myszki

Powiedziałam, nie działa na niego! Wczoraj założony został na lodówce haczyk - rano lodówka była otwarta. Pal licho jedzenie, i te parówki pożarte w ogromnej ilości, ale w lodówce jest azodyl, lek nerkowego Kitusia, i ten lek musi być w zimnym... :twisted:

Teraz jest haczyk mocniejszy, zobaczymy.

Na razie całowanie wstrzymane. :wink:

Dziś mały szalał, brykał i skakał. W ogóle nie widać, że on powypadkowy. I to cieszy.

Ja się nie dziwię,że zamykacie lodówkę.
Moja kotka robi to samo.najchętniej zamieszkałaby w lodówce.nie mogę kompletnie nic swojego zostawić przy niej bo inaczej zje.Ostatnio dosadziła się do garnka z zupą. :ryk:

Wychudzony Niuniuś po wypadku ma dom!!! :)))

Kto przegląda forum