Ahoj wszystkim

Dzisiaj upał niemożebny, uwielbiam, nareszcie mogę się wygrzać

Chodzę wprawdzie czerwona na twarzy jak burak i pewnie za specjalnie to nie wygląda, ale przynajmniej nie jestem skurczona i sina z zimna

Chociaż dla pracujących fizycznie i chorych to na pewno ciężkie dni....
Moje koty także odczuwają gorąco, bo wcale nie tak chętnie wychodzą na balkon, raczej szukają miejsc w domu w cieniu i chłodku. Chociaż ja mam mieszkanie ciepłe, to jednak jest nieco chłodniej, niż na zewnątrz. Balkon ma teraz "wzięcie" wieczorami i nocą. Dobrze wiem, że Joachim, jak już mi wymruczy kołysankę, leci obserwować nocny świat balkonowy

A teraz, moje koty polegują.... szukając cienia....



I moje piękne pelargonie....



Lobielia coś mi jakoś zaczęła marnieć... może wiecie, co powinnam zrobić? Podlewam z odżywką, czy jak to się tam nazywa, ale zaczęła mi jakoś kwiatki zwijać i schnąć....


No, a teraz lecę na kajaczek

Miłego dnia
