Villemo - popraw się!
A poważnie, to bardzo nie lubię takich przedłużonych wizyt. A jeszcze jak goście są
niedostosowani to mnie strzela
W temacie sorbetowym - do owoców wody nie dodaję, bo niepotrzebnie tylko kryształki się wytrącają. Najczęściej po prostu dokładnie miksuję owoce, jeśli trzeba to dodaję trochę cukru i jak mam fantazję to kapkę jakiegoś likieru (nie za dużo, bo nie zamarznie dobrze, ale alkohol sprawia, że sorbet jest trochę delikatniejszy). Mam jakieś przepisy z ubitym białkiem jajka, żeby sorbety były bardziej puszyste, czytałam gdzieś, że można dać odrobinkę rozpuszczonej żelatyny, wtedy lody lepiej trzymają formę (znaczy nie rozpuszczją się tak szybko jak woda). Tylko, że tą żelatynę wyczuwam w smaku i nie odpowiada mi to, a na białko jestem zbyt leniwa, więc dodaję je tylko na specjalne okazje i wówczas szukam przepisów

Mrożę w maszynce do lodów. Mam taką zwyklą tanią - pojemnik wkłada się do zamrażarki na min. dobę i później oddaje on chłód lodom. No i mieszadło cały czas je miesza

Patent bardzo prosty, ale skuteczny, polecam! Tylko miejsca w zamrażarce dużo zajmuje
Sorbet czekoladowy robię zwykle " na oko". Proporcje są mniej więcej takie
0,5 litra wody
7 czubatych łyżek dobrego ciemnego kakao (im gorsze kakao, tym więcej go sypię)
4-5 łyżek cukru
trochę wanilii albo cukru waniliowego
2-4 łyżek brandy, koniaku, albo ulubionego likieru (ilość w zależności od mocy alkoholu)
Kakao, cukier i cukier waniliowy rozpuścić w wodzie, gotować kilka minut, aż odrobinę zgęstnieje i się połączy. Na tym etapie można dodać cukru lub kakao, jeśli proporcje są nieciekawe

Ostudzić, dodać alkohol. schłodzić w lodówce i jak będzie już zimne można mrozić. Zwykle gotuję dzień wcześniej, bo studzenie w upały za długo trwa

To sorbety dla lubiących mocno kakaowe smaki. Największa wada - szybko znika i szybko się roztapia
