SCHRON W KONINIE: finansowa studnia bez dna... podaruj 1%

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 12, 2010 22:00 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

jestem właścicielką Pumci i Kici (godzilki) . jakie jest ryzyko przeniesienia przez nie pp na inne zwierzęta? Moje dziewczynki są zaszczepione ale miały z nimi kontakt osoby które mają małe ,nie zaszczepione kotki!!!! Czy ktoś mi może tu odpowiedzieć na to pytanie???? Jestem przerażona!!! co się tam stało??? od kiedy koty umierają???

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Pon lip 12, 2010 22:22 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Gibutkowa pisze:
cynamon i wanilia pisze:Gibutkowa, przekazałam info dalej


Wiesz tak myślę sobie, że skoro i tak są "skazane" to chyba nie ma nic do stracenia... poza kasą za szczepienie ale kasę zawsze da się jakoś wykombinować. Według mnie nawet jeśli udałoby się dzięki temu uratować choć jednego kociaka to warto. Skonsultujcie to z wetami, najlepiej z kilkoma, bo jak pisałam różne sa opinie ale większość skłania się ku temu żeby szczepić nawet te chore. Zawsze można tez interferonu więcej domówić żeby kociaki wzmacniać, immunodol, rutinoscorbin itp. Żeby je wzmocnić dodatkowo.

EDIT: Daj znać jaka decyzja co do szczepień.

Gibutkowa, interferonu od Tweety na miau już się nie kupi.Przedostatni post - komunikat Tweety viewtopic.php?f=20&t=109491&start=120
Chyba, że może jest sprzedaż w innej formie.
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Pon lip 12, 2010 22:30 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Opiekunowie w schronisku przemieszczają się między budynkami!!! I przenoszą tą wyjątkowo zakaźną chorobę na zwierzaki w innych budynkach. I przestańcie ściemniać!!!! Przywieziono do mnie kotki w sobotę i nikt nie powiedział mi o kłopotach w schronie!to ,że pumcia i godzilka nie zachorują nie oznacza,że nie zarażają!!!! podobno moje kotki są zdrowe, a ciągle odkrywam same "nowości"!!! np. puma ma zrobione wyniki badań krwi. ale o tym,że są to tylko podstawowe wyniki i ,że SĄ ZŁE!!! to nikt słowem nie wspomniał!!!!
niech ktoś mi do jasnej ciasnej wytłumaczy co się dzieje!!! jutro jadę do weta, niech zbada moje kicie. Nie będę tępo patrzeć jak koty padają!!!! ŻĄDAM JUŻ NIE PROSZĘ ALE WŁAŚNIE ŻĄDAM WYJAŚNIEŃ!!! zrobię wszystko ,żeby moim dziewczynkom się nic nie stało ale pociągnę ogoś do odpowiedzialności za tak skandaliczne podejście do sprawy!!!! :evil:

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto lip 13, 2010 7:06 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

spokojnie, w schronisku zawsze są choroby. Wzięłaś koty dorosłe - one nie zachorują, są szczepione. Jeśli Twoje koty w domu są szczepione - a powinny , szczególnie przed przyjęciem nowych, to nie ma strachu według mnie. Wprowadzenie jakichkolwiek zwierząt z obcego środowiska zawsze musi być poprzedzone szczepieniem kotów rezydentów.
Rozumiem, że się denerwujesz, ale pp to choroba przede wszystkim młodych, słabych kotów.
Jest, zdarza się w łaśnie w takich skupiskach jak schronisko.
Nikt nie zaniedbał niczego - kot został zbadany, ma wyniki ok - właśnie podstawowe - bo te są wyznacznikiem do dalszych. Kot jest szczepiony.
Nie czyń zarzutów schronisku ani osobom zaangażowanym w tę sprawę.
Wierz, mi masz dwa koty, nad których zdrowiem, w miarę finansowych mozliwości schroniska i osób prywatynych, czuwał weterynarz.
Jeśli masz wątpliwości - zadzwoń może bezpośrednio do schroniska do [p. Ani?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42098
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto lip 13, 2010 7:27 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

szczepienia jak wiadomo są po to żeby chronić zwierzęta, zagrożone są nieszczepione koty.
pretensje do pracowników schroniska, że się przemieszczają między budynkami są trochę dziwne, podobnie jak ewentualne zarzuty, że w schronisku jest pp. w sobotę, kiedy kotki wyjeżdżały, nic o kłopotach w schronie nie było wiadomo. wczoraj rano był pierwszy sygnał, potwierdzony po południu. proponuję wizytę u weterynarza i rozmowę z nim nt ewentualnego zagrożenia. proszę również o wyjaśnienie na czym polega skandaliczne podejście do sprawy.
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto lip 13, 2010 7:49 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

potrzebujemy dt dla zagrożonych kociaków, tych, które dotąd były leczone (złamania, kk) i nie mogły być zaszczepione: Lilka i Pasja, Calineczka i Wstążeczka, Szaron, Walentyna. Lucy, Drakula, Dorotka i Tomuś są w grupie podwyższonego ryzyka, ponieważ miały kontakt z chorymi. Trawolta na szczęście szczepiony.
u nas nieszczepione maluchy, nie możemy ich wziąć, u pani Ani też nieszczepione maluchy, jak my stale z czymś walczy.
Walentyna chyba nie była wcześniej pokazana?
Obrazek
Nie mam pojęcia o Dorotce i Tomusiu, nie widziałam ich zdjęć, reszta jest tu na wątku
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto lip 13, 2010 8:04 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

nie mam pretensji do pracowników,że przemieszczają się miedzy budynkami ( proszę czytać uważniej!)pisząc to tłumaczyłam ,że wszystkie zwierzęta mogą się zarażać. Fakt,że Puma i Kicia nie były w budynku w którym jest choroba o niczym nie świadczy!!!
a teraz chętnie wyjaśnię ów skandaliczne podejście jeśli muszę (przyznam szczerze ,że zrobię to ale w nieco innych okolicznościach raz jeszcze- i tu tłumaczyć się nie będę bo nie mam przed kim) jeśli "ankazm" zadaje pytanie a spotyka się ze strzępkowymi informacjami i zwyczajną "zlewką" to ja to nazywam skandalicznym podejściem!!!!
i zanim znowu ktoś skrytykuje mnie ,proszę się pofatygować i dokładnie przeczytać wątek.

dziewczyna ma w domu dwa maleńkie kociaki. była u mnie. pp przenosi się również na ubraniu, butach itd. więc ok -Puma i kicia nie zachorują ale mogą być nosicielami!!!! więc i zarażać innych!!!! jeśli ta moja koleżanka miała kontakt z moimi dziewczynkami i poszła do domu głaskać swoje maluch ,które nie są jeszcze zaszczepione to jest masakra!!!

szkoda,że co po niektórzy są tak zajęci obrażaniem się a nie skupianiem na tym co ktoś na prawdę napisał.

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto lip 13, 2010 9:10 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

jak tylko było wiadomo że jest pp napisałam o tym.

wiem jak się przenosi, o swoje nieszczepione tymczasowane maluchy również się martwię, bo w schronie byłam przed stwierdzeniem pp, więc jestem dokładnie w tej samej sytuacji. mam mieć pretensje do schroniska?

w schronisku są zawsze chore koty a przy tej ilości zdarza się też śmierć, nie zawsze z powodu pp bądź innej zakaźnej choroby.

nikt celowo nie naraził kociąt ankazm

nadal nie rozumiem dlaczego info które przekazałam jest szczątkowe.

Puma i Godzilla były w innym budynku niż ten w którym odeszły koty. są szczepione. do Szczecina pojechały w sobotę. w poniedziałek stwierdzono pp. w poniedziałek o tym napisałam. kłopoty zaczęły się więc w poniedziałek.
ObrazekObrazekObrazek
ZAPRASZAM NA WYPRZEDAŻ U CYNAMONA I WANILII:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=134893&p=8123784#p8123784

cynamon i wanilia

 
Posty: 3580
Od: Sob maja 24, 2008 20:16
Lokalizacja: konin

Post » Wto lip 13, 2010 9:25 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Wiesz? wydaje mi się,że na forum się nie dogadamy. Nie do końca możemy się porozumieć ,pewnie to przez brak intonacji której nie odda słowo pisane. Nie chcę się kłócić ani tłumaczyć.Teraz to ja muszę śmigać do weta z moim dziewuchami. W szczególności z Pumą która niestety może być chora. Może nie na pp ale jej marcowe wyniki nie są rewelacyjne a z rozmowy z poprzednią opiekunką wiem,że znacznie straciła na wadze. Bardzo się martwię, więc zrozum i mnie w tym wszystkim!!! Jak chcesz jakiś konkretnych info ,to podaj jakiś kontakt do siebie na pryw.

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto lip 13, 2010 9:39 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Jaka jest specyfika PP? Z tą chorobą nie mia lam bliżej do czynienia i szczerze mówiąc moja wiedza polega tylko na tym co wyczytałam (nawet weta o to nie pytałam). Jaka jest zależność między zakażeniem i nosicielstwem? I nie mylmy nosiciela z siewcą. Ja mogę przenosić zarazki PP choć nosicielem nie będę NIGDY bo jestem człowiekiem. Nosiciel to zainfekowany osobnik a nie taki co przenosi PP na futrze czy na kapciach. Do tego, jeśli już bierzemy pod uwagę nosicielstwo, to aby zarażać nosiciel MUSI być siewcą.

Jak z tymi szczepieniami? Jest już decyzja? Im wcześniej tym lepiej, tym większe szanse na uratowanie kociaków.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 9:42 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Klakierizku PP możesz "złapać" od Pani w spożywczym która ma kota chorego na PP. Fakt w schronisku jest większe prawdopodobieństwo ze względu na stężenie kota na metr kwadratowy. Dlatego tak ważne są szczepienia i dlatego robi się je w tak wczesnym wieku - to jedyna pewność że kot nawet jeśli złapie PP to ją łagodnie przejdzie. Szczepione koty, zdrowe (nie mające FeLV, FIV) przechodzą PP niezauważenie jeśli w ogóle ją łapią. Problem jest z maluchami, szczególnie nieszczepionymi. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 11:47 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

mamut pisze:
Gibutkowa pisze:
cynamon i wanilia pisze:Gibutkowa, przekazałam info dalej


Wiesz tak myślę sobie, że skoro i tak są "skazane" to chyba nie ma nic do stracenia... poza kasą za szczepienie ale kasę zawsze da się jakoś wykombinować. Według mnie nawet jeśli udałoby się dzięki temu uratować choć jednego kociaka to warto. Skonsultujcie to z wetami, najlepiej z kilkoma, bo jak pisałam różne sa opinie ale większość skłania się ku temu żeby szczepić nawet te chore. Zawsze można tez interferonu więcej domówić żeby kociaki wzmacniać, immunodol, rutinoscorbin itp. Żeby je wzmocnić dodatkowo.

EDIT: Daj znać jaka decyzja co do szczepień.

Gibutkowa, interferonu od Tweety na miau już się nie kupi.Przedostatni post - komunikat Tweety viewtopic.php?f=20&t=109491&start=120
Chyba, że może jest sprzedaż w innej formie.

Wiem czytałam. Z tego co wiem jest możliwość przesyłki na drodze wet-wet. Czyli weterynarz z Fundacji przesyła do weterynarza ze schroniska.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 11:55 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

Co do szczepienia chorych kociąt to ponoć jest coś takiego jak "szczepionka martwa". Zapytajcie weta o to.
Jak tam w ogóle sytuacja w schronisku? :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 13, 2010 15:13 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

ja absolutnie nie twierdzę, że ktoś pozarażał moje koty, ja się poprostu dopytuje i martwie. Jak na razie nic się nie dzieje i mam nadzieję, że nie będzie się działo.

A maluchy nie zaszczepione bo dopiero adoptowane i w pierwszej kolejności były odrobaczane a dopiero potem mają być szczepione. Więc nie dziewcie się, że stres jest.
Co do przenoszenia to racja że mozna przenieść chorobę skąd kolwiek.

ankazm

 
Posty: 376
Od: Sob mar 20, 2010 12:25

Post » Wto lip 13, 2010 15:51 Re: KOTY ZE SCHRONISKA W KONINIE CZEKAJĄCE NA ADOPCJE....

klakierizek pisze:nie mam pretensji do pracowników,że przemieszczają się miedzy budynkami ( proszę czytać uważniej!)pisząc to tłumaczyłam ,że wszystkie zwierzęta mogą się zarażać. Fakt,że Puma i Kicia nie były w budynku w którym jest choroba o niczym nie świadczy!!!
a teraz chętnie wyjaśnię ów skandaliczne podejście jeśli muszę (przyznam szczerze ,że zrobię to ale w nieco innych okolicznościach raz jeszcze- i tu tłumaczyć się nie będę bo nie mam przed kim) jeśli "ankazm" zadaje pytanie a spotyka się ze strzępkowymi informacjami i zwyczajną "zlewką" to ja to nazywam skandalicznym podejściem!!!!
i zanim znowu ktoś skrytykuje mnie ,proszę się pofatygować i dokładnie przeczytać wątek.

dziewczyna ma w domu dwa maleńkie kociaki. była u mnie. pp przenosi się również na ubraniu, butach itd. więc ok -Puma i kicia nie zachorują ale mogą być nosicielami!!!! więc i zarażać innych!!!! jeśli ta moja koleżanka miała kontakt z moimi dziewczynkami i poszła do domu głaskać swoje maluch ,które nie są jeszcze zaszczepione to jest masakra!!!


szkoda,że co po niektórzy są tak zajęci obrażaniem się a nie skupianiem na tym co ktoś na prawdę napisał.

Ja mam jedną zasadę.Przyjmując koty pod swój dach stosuję dwu tygodniową kwarantannę i absolutnie nie przyjmuję nikogo kto ma nie szczepione koty właśnie ze względu na bezpieczeństwo nie szczepionych kotów.
To nazywa się odpowiedzialność za zwierzęta swoje i cudze.
Jedynym odstępstwem była Buritka, która miała kwarantannę przed zabraniem jej przeze mnie.
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, ewar, Google [Bot] i 212 gości