Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 9.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 11, 2010 23:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

I nie zapominajcie drodzy czytelnicy, że to cały czas chodzi o dobro kotów. Zwłasza moich kotów. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 11, 2010 23:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
koconek pisze:Francuzi stosują to okreslenie wyłącznie w odniesieniu sytuacyjnym tzw. tumiwisizm, czasami skaracając zapis do "je m'en fou". W tej formie - równiez gramatycznej - i biorac pod uwagę całość wypowiedzi - nie można odniesc się w zaden sposób personalnie do osoby, jedynie do sytuacji, a więc interpretacja "mam cię gdzieś" jest całkowicie błędną nadinterpretacją.


No to sobie podyskutujmy.
Zamiar obrażenia mnie wynika jasno z kontekstu wypowiedzi. Niezależnie od tego, jak gramatycznie tłumaczy się ten zwrot. So fucking what również jest bezosobowy, co nie zmienia faktu iż użycie go w rozmowie z kimś w określonej sytuacji może być obraźliwe personalnie.
Smaczku tamtej sytuacji dodaje fakt, iż MariaD przeliczyła się co do mnie - nie znam francuskiego. :mrgreen: Co nie zmienia faktu, że umiem używać słowników i mam znajomych, którzy władają tym językiem. :wink:

Co do urażonej godności własnej MariiD. Urażonej bezpośredniością użycia zwrotów powszechnie uważanych za obraźliwe, bo w końcu nie każdy musi - jak ja - obrażać grzecznie. A pozwalam sobie na takie zachowanie ośmielona właśnie sposobem w jaki czyni to sama MariaD. Tylko ja nie udaję świętej oburzonej i nie udaję, że nikogo nie obraziłam.


Obrażać można na wiele sposobów, równiez milczeniem. Wszystko zalezy od interpretacji i odczuć osoby, która czuje się obrażona. Wskazanie jednak tego przykładu w kontekście rozmowy z poprzednich dwóch stron, a dokładnie wskazanie tego konkretnego zwrotu, uważam za nietrafiony i tak go interpretuję.

A obrażanie kogoś w dyskusji tylko dlatego, ze ma odmienne poglądy, zamiast wymiany konkretnych argumentów, czy stosowanie natychmiastowego ataku i sarkazmu, to: cóż - jak dla mnie - nawet obrażając warto trzymać klasę.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Nie lip 11, 2010 23:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

koconek pisze:A obrażanie kogoś w dyskusji tylko dlatego, ze ma odmienne poglądy, zamiast wymiany konkretnych argumentów, czy stosowanie natychmiastowego ataku i sarkazmu, to: cóż - jak dla mnie - nawet obrażając warto trzymać klasę.


Ta uwaga jest skierowana do mnie? Albo inaczej: tylko do mnie?
O ile z sensem wypowiedzi mogę się zgodzić, o tyle zwracanie uwagi na `złe zachowanie` tylko jednej stronie uważam również za obraźliwe [o sprawiedliwości już pisałam].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 11, 2010 23:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:Ta uwaga jest skierowana do mnie? Albo inaczej: tylko do mnie?
O ile z sensem wypowiedzi mogę się zgodzić, o tyle zwracanie uwagi na 'złe zachowanie' tylko jednej stronie uważam również za obraźliwe [o sprawiedliwości już pisałam].


To są moje osobiste spostrzeżenia odnoszace się do twojej wypowiedzi, a nie do ciebie.
Dokładniej, zeby zapobiec nadinterpretacji: spostrzeżenia dotyczące zastosowanego, zacytowanego przykładu.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lip 12, 2010 0:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

koconek pisze:
Agn pisze:Ta uwaga jest skierowana do mnie? Albo inaczej: tylko do mnie?
O ile z sensem wypowiedzi mogę się zgodzić, o tyle zwracanie uwagi na `złe zachowanie` tylko jednej stronie uważam również za obraźliwe [o sprawiedliwości już pisałam].


To są moje osobiste spostrzeżenia odnoszace się do twojej wypowiedzi, a nie do ciebie.
Dokładniej, zeby zapobiec nadinterpretacji: spostrzeżenia dotyczące zastosowanego, zacytowanego przykładu.


No widzisz, jak ładnie możemy się poobrażać? 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 12, 2010 0:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Wątek założony miesiąc temu a już ma 62 strony. Masakra.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 12, 2010 0:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
koconek pisze:
Agn pisze:Ta uwaga jest skierowana do mnie? Albo inaczej: tylko do mnie?
O ile z sensem wypowiedzi mogę się zgodzić, o tyle zwracanie uwagi na 'złe zachowanie' tylko jednej stronie uważam również za obraźliwe [o sprawiedliwości już pisałam].


To są moje osobiste spostrzeżenia odnoszace się do twojej wypowiedzi, a nie do ciebie.
Dokładniej, zeby zapobiec nadinterpretacji: spostrzeżenia dotyczące zastosowanego, zacytowanego przykładu.


No widzisz, jak ładnie możemy się poobrażać? 8)

:?:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Pon lip 12, 2010 0:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Oj tam mirka_t ,przynajmniej watku szukać nie musisz :mrgreen: wciąż na pierwszej :lol:
Legnica
 

Post » Pon lip 12, 2010 0:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Szkoda tylko, że treść nieadekwatna do założeń.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 12, 2010 0:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Szkoda tylko, że treść nieadekwatna do założeń.


Ale za to jaka kształcąca...


8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 12, 2010 6:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

po raz kolejny proszę o zaprzestanie używania wyrażeń uważanych za obraźliwe

po raz kolejny przypominam - pisząc na otwartym forum należy się liczyć z krytyka
przy tym przypominam, że krytyka powinna być merytoryczna i dotyczyć działań - a nie przytyków personalnych - i podobna powinna być odpowiedź na nią

w przeciwnym wypadku wątek zostanie zamknięty
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 12, 2010 6:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Wczoraj głowa mnie bolała to dopiero teraz doczytuję..
Wklejam:
Ale nie zasługujesz na żadne odpowiedzi. twoja obecność na tym forum jest jedną wielką patologią, tolerowaną nie wiedzieć, czemu. Nie zasługujesz ani na żadną odpowiedź ani nawet na zwykłego pawia. Jesteś kimś gorszym, nic nie znaczącą jednostką, żyjącą z żebraniny i datków, jednostką, która z kotów zrobiła sobie zakładników własnego pasożytnictwa i nieróbstwa. Dlatego właśnie twoje poczynania i opieka nad kotami są niewiarygodne, bo masz interes w tym, żeby ciągle były u ciebie chore i żeby ciągle tych kotów przybywało. Bo bez nich zostajesz z niczym, znikasz. To one tobie są potrzebne, nie ty im.
I przylazłaś tu, żeby się odegrać na dalii. Gówno cię obchodzą i Szagi i jakiekolwiek inne koty poza tymi, które uzasadniają twoje żebractwo. Ale dalia skutecznie psuje ci szyki, udowadnia twoje pasożytnictwo, dlatego przyszłaś tu mścić się i doszukiwać się czegoś złego tam, gdzie nic złego nie ma.

To jest jedyny mój post na tym forum, w którym zaimki osobowe pisałam małą literą.
-------------------------------------------
Chciałam tylko powiedzieć,że powyższy post znalazłam na ostatnich stronach tego wątku.
Jestem nim poprostu wsrząśnięta.Od jakiegoś czasu nie poznaję forum miau-stało się skupiskiem chamstwa,impertynencji,gburowatości.Po wyjątkowo niskim zachowaniu pewnej osoby w temacie wyborów chciałam poprosić Estravena o likwidację konta na miau.Gdybym to zrobiła znowu coniektórzy by okreslili zachowanie dziecinnym-natomiast ubliżanie jest dowodem dorosłości-nie?
Byłam tu od samego początku-już nie chcę.Byłam tu,bo koty z mojej Rumii-rozpoczynamy sporą akcję na terenie najbliższych osiedli-chciałam by ktoś nam pomógł..A jakbym poprosiła o pomoc-udział tez ktos mi naubliża?Nie jest ważne,ze to dla kotów-tu na miau najwazniejsze jest naubliżać nieważne czy ktoś prosi o pomoc dla zwierząt
To nie jest już forum kociarzy-to jest forum dokopywania ludziom-sami może mniej zrobimy,ale już nie chcę żadnej pomocy-szczególnie poprzeczytaniu takiego postu jak ten cytowany..
Jak można było tak Mirce dokopać?-niepojęte..
Nie pozdrawiam i nie mówię,,dozobaczenia,,.
Elżbieta
Elżbieta
 

Post » Pon lip 12, 2010 8:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Elżbieto, to nie do końca tak, że forum się zmieniło.
Mirka, a także ja i sporo innych osób w dalszym ciągu może tu liczyć na pomoc, wsparcie, życzliwość. Zmiana, którą odczuwasz to tylko kwestia tego, że społeczność forumowa się rozrosła - a im więcej ludzi, tym silniej zaznaczają się podziały, które raczej przebiegają na linii sympatii/antypatii, niż merytorycznej wiedzy i dyskutowalnej różnicy w światopoglądzie.
Twojego odejścia z forum nie potraktuję jako dziecinnego focha, ale raczej jako wyraz niechęci do stawiania czoła takim wypowiedziom, jak zacytowana. I dla mnie jest to zrozumiałe, że możesz nie mieć sił i chęci na polemikę z czymś takim. Jednak jak pisałam swego czasu w swoim wątku - forum to także moje miejsce i nie dam się z niego usunąć tego typu tekstom. Bo odnoszę wrażenie, że o to właśnie takim piszącym chodzi - by niektóre osoby zeszły im z widoku - jak znikną [nie ważne, co będą robić poza forum, bo należy założyć, że to samo i tak samo] wtedy ci piszący będą mogli osiąść na laurach w poczuciu moralnej wyższości, mimo że faktycznie [w realu] niczego nie osiągnęli.
Nie wiem z czego wynikają takie teksty, jak zacytowany.
Śmiem przypuszczać, że niektórym osobom w głowie się nie mieści, że można postawić pod znakiem zapytania własny komfort i poczucie bezpieczeństwa jakie daje samowystarczalność, by wziąć do domu kolejnego kota. Niektórym osobom łatwiej jest odwieźć znalezionego kota w miejsce, z którego został `uratowany` niż podporządkować choć chwilowo swoje życie szukaniu dla niego zabezpieczenia. I zawsze będą mogły usprawiedliwić się racjonalnym - `nie mogę sobie pozwolić na kolejnego kota`.
Śmiem przypuszczać również, że są to osoby, którym psychicznie bardzo potrzebne jest podporządkowywanie innych swojej wizji świata - gromadzą wokół siebie sobie podobne, ideologicznie chwiejnych intelektualnym podstępem lub emocjonalną przemocą przekonują do swoich racji, a opornych - starają się upokorzyć i zniszczyć. Agresja pojawia się zaś tam, gdzie oporni potrafią stawić czoła takim próbom nagięcia ich do niezgodnej z ich przekonaniami wizji świata.
Ale, Elżbieto, forum to nie tylko autorzy takich postów - na szczęście.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 12, 2010 8:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

:kitty:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 12, 2010 9:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-50 kotów-Bydgoszcz.

Jak by to ująć... :roll:

Mam wrażenie, że tu już dawno przestało chodzić o koty. Chodzi o urażoną dumę? Nie wiem o co. Ktos się z kims poprztykał, ktos komuś na odcisk nadepnął... (Kto by tam pamiętał KTO ZACZĄŁ) i teraz to się ciągnie... Zupełnie jakby nie można było się pokłócic i odejśc do swoich spraw. No nie rozumiem tego.

I nie czuję się na siłach brac dalej udziału w tej dyskusji. Niczemu ona nie służy. No chyba, że chodzi o dalsze psucie atmosfery.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, ewar, Google [Bot], puszatek i 117 gości