Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 11, 2010 17:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

No, dwa wentylatory to by było suuuuper! Jak się zdecydujecie, to do drugiego ja się też dołożę :-)

Ale się cieszę z tych adopcji i dt - chociaż kilka kotków znalazło swój własny kącik...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69564
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 17:49 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Owczarek to sheltie - dorosły samiec. Nie ma tatuażu w pachwinie ani w uszach, nie miał czipa, jest z kradzieży.
Psy są depozytem policji, więc nie szukają DT ani nowych DS.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 17:49 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

I ja puściłam przelew (na kotylion) przed chwilą, poszły 3 dyszki.
Może się na dwa wentylatory uzbiera.
Kociarnia latem to koszmarny piekarnik :(.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 17:59 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Właściwie ode mnie też trochę więcej poszło niż dycha, więc jakby dało rade, że na dwa sztuki by się uzbierało to kupcie :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie lip 11, 2010 18:11 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Znalazłam pokrywę czyli mogę jutro wysłać sprawny, duży, stojący na "długiej nodze" wentylator.
Jeśli się przyda, podajcie proszę adres (czy do schroniska z jakąś adnotacją, że to do kociarni czy inaczej).

Nie potrafię sobie nawet wyobrazić tego co się teraz dzieje na kociarni. Biedne, biedne stworzonka :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Nie lip 11, 2010 18:34 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Asiu, jak wysyłać to na pewno nie na adres schroniska, to by trzeba do kogoś z nas ew. do CC do lecznicy.
I trzeba by te wiatraki jakoś podpisać że to własność Kotyliona, żeby nóg nie dostały :evil:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 18:42 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

CoolCaty pisze:Owczarek to sheltie - dorosły samiec. Nie ma tatuażu w pachwinie ani w uszach, nie miał czipa, jest z kradzieży.
Psy są depozytem policji, więc nie szukają DT ani nowych DS.

No to lipa, że bez tatuażu.
A ja wyraźnie muszę udać się do okulisty, bo z mordki to widziałam colliaka. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 19:20 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Dorzuciłam 15 zł na wentylator.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie lip 11, 2010 19:27 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

gosiaa pisze:Asiu, jak wysyłać to na pewno nie na adres schroniska, to by trzeba do kogoś z nas ew. do CC do lecznicy.
I trzeba by te wiatraki jakoś podpisać że to własność Kotyliona, żeby nóg nie dostały :evil:

Gosiu, jeśli mogę Cię prosić, podaj mi jakiś wybrany adres do wysyłki :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Nie lip 11, 2010 20:33 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

selene00 pisze:
CoolCaty pisze:Owczarek to sheltie - dorosły samiec. Nie ma tatuażu w pachwinie ani w uszach, nie miał czipa, jest z kradzieży.
Psy są depozytem policji, więc nie szukają DT ani nowych DS.

No to lipa, że bez tatuażu.
A ja wyraźnie muszę udać się do okulisty, bo z mordki to widziałam colliaka. :roll:

Bo są bardzo do siebie podobne, różnią się wielkością
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 21:17 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

też przelew poszedł
a ja sobie przypomniałam, że mam taki średni wentylator i znalazłam go
to chętnie podaruję
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 22:00 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

ruru pisze:Pani i Orlando:
ObrazekObrazek


Wszystkiego dobrego dla Pani i koteczków! No, bajka... :D

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Nie lip 11, 2010 22:05 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Ode mnie też poszła wpłata, jutro powinna przypełznąć.
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1450
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie lip 11, 2010 22:08 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

i mam list od Pani Orlando :):
Jednak podróż w upał autobusem, improwizowanie na szybko kuwety,
zabezpieczenia okien i spanka nie jest najlepszym sposobem spędzania
niedzieli, ale przynajmniej, a raczej przynajwięcej nasz kot jest
wreszcie w domu. I rzeczywiście to jest TEN KOT.

Po godzinnej podróży, w nowym domu, z przejętym psiskiem, przejętym
chłopaczyskiem i przejętymi nami na karku, zwiedził bardzo
systematycznie mieszkanie, w każdym pomieszczeniu znalazł zakamarki -
wypróbował, ale nie korzystał, przymierzył nasze łóżka - wybrał sofę, na
której poleguje zwykle Pilot, ale spokojnie się dogadali, zdecydował się
n wschodni parapet i przeszedł na tryb domowy. Zupełnie jakby był tu od
zawsze. Po obiedzie zostawiliśmy psa z kotem w domu i popędziliśmy po
żwirki, żarełka i wszystko co trzeba. A jak szybciutko wracaliśmy... Dom
stał, meble stały, chłopaki nawet bez dozoru żyją bez konfliktowo. W
kwestii psio - kociej zaistniał tylko jeden, maleńki incydent - Pies
usiłował wylizać kotu ucho, kot pacnął psa łapą, a pies się ucieszył
szalenie i odpacnął, bo lubi się bawić w zapasy...Kot, oprócz nowego
pacnięcia wyartykułował szalenie zaskakujące dla psa syknięcie, pies
stał zdumiony, a kot rozłożył się na boku tyłem do psa i przestał go
widzieć na dobre dziesięć minut.

Ponieważ lubię się trochę pomartwić, koło ósmej zaczęłam się niepokoić,
czemu kot nie używa kuwety i czego w takim razie używa... Ale kot,
ponieważ jest wyrozumiały, uprzejmy i(kiedy chce) czyta w myślach,
skorzystał z kuwety przepięknie i nawet obwąchał uprzejmie talerzyki z
jedzeniami - nie zjadł jeszcze niczego, ale nie wygląda mi na takiego,
co to długo poignoruje żarełko...

Tyle na szybko po pierwszym dniu, pozdrawiam serdecznie J.

Jak tylko skończy się ten nieustający mecz, który od jakiegoś miesiąca z
przerwami na podstawowe czynności życiowe oglądają moi faceci, zmuszę
męża, żeby przesłał kilka dzisiejszych fotek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 426 gości