Wiecie co? Kuwety chyba nie mam.. Azor na początku, bo też nie miałam robił do miski, ale jak z niej zaczął wyrastać, to kupiłam kuwetę, mają wspólną z Kitką, ale tu nie ma opcji, żeby mieli we 3 wspólną, a ta miska to jednak za wysoka będzie dla malutkiej...
Zaraz wstawiam pranko koca z transporterka, wszystko mam już obcykane, jeszcze pytanie czy ona wytrzyma godzinkę sama ? Oczywiście odizolowana od reszty? Bo ja czasem muszę wyleźć do sklepu, albo podjechać do miasta po obiad, albo Młodego podrzucić...
Safii, mała lepiej się zna z Tobą, wytłumacz jej, że jak przyjdzie tu taka ruda pani niska, to trzeba być kotem wyjętym ze Shreka (taką minę zrobić..) i trzeba być naj naj naj kotem na świecie, jak ta ruda będzie

to moja matka jest, może jak się zakocha, a Azora pokochała i się dogadują, to przygarnie małą, a ode mnie się odczepi... W sensie nadopiekuńczości... Takie ciche nadzieje we mnie drzemią...
A mój TŻ zgodził się pod warunkiem, że żadnego kota nie będzie więcej musiał karmić i sprzątać po nim... A tej małej to nawet mówi, że nie spojrzy na nią... Taaa jasne
