At The DJ's - Shiri, Rajan [*] i Igra. Gość w dom...Kotik :)

Przed pobytem Bajki na mojej klacie leżakowało 5,5kg żywej kociej wagi - tak więc postęp jest :ok:

Poza tym ruch powoduje wzrost tkanki mięśniowej, która - jak powszechnie wiadomo - jest cięższa niż tkanka tłuszczowa... :mrgreen:

Na zdjęciu wszystkiemu winne jest słońce - wyraźnie zamazuje rzeczywistość :mrgreen:

Kolejny tymczas byłby wskazany, ale póki co cieszymy się, że rano budzi nas budzik, a nie szalejące o 3:30 koty :ryk:

DJ pisze: Kolejny tymczas byłby wskazany, ale póki co cieszymy się, że rano budzi nas budzik, a nie szalejące o 3:30 koty

Żadnego lenistwa tymczasowego nie może być, bo przecież w Opolu domki tymczasowe na wagę złota są

a i kocinie będzie weselej

Kurczę, a moja 6 "kurturarnie" przed 6 rano nie odstawia żadnych takich, no ale po 6 to już insza sprawa, bo kotecki głodne są.
Dzisiaj jak pańcia dłużej spała, bo do pracy na później szła, to Rudi z szafki na łeb mi zwalił taki woreczek z gorczycą do ogrzewania róznych części ciała :twisted:

Poranne pobudki nie były spowodowane jękami "umierająch z głodu" kotków, ale gonitwami za sobą, przed sobą, z myszką, za piłeczką, sreberkiem i co tam jeszcze udało się wynaleźć...
No przecież futra się wyspały, to i bawić się chcą. Co tam, że Duzi do pracy iść muszą... Zabawa to jest to

A Pańcia to nie powinna tak długo spać... Jedzonko musi być i już!! :ryk:

I teraz nie ma co się dziwić, że gadżety spadają na głowę... :wink:

Wolę już 5kg żywej kociej wagi...

Mundek wczoraj zawalił całą linię obrony kotów przed przesądami - że koty, nie duszą dzieci, nie wgryzają się w ruszającą się grdykę itp

Cóż zrobił? A no wczoraj wieczorem położył się mi na szyi (dobrze, że chude toto) tak, że cały na niej leżał i jeszcze ułożył łapki tak, że mógł udeptywać stupkami właśnie moją grdykę. Jak nic - udusiłby mnie i rozdrapał mi szyję :twisted:

Mundek??!!??

No że on taki przylepiasty, to wiedziałam, ale żeby na własną Pańcię naskoczyć, to bym się nie spodziewała...

No widzisz jak one się maskują?????
Na pewno miał jeszcze tajny plan by mnie całą oglutać!

A to ci koci zbój!!
Taki Shrekowy kot...

Poznajecie ?? :lol:

Póki co, siedzę sobie w budce... :ok:

Dukat.

Nieśmiałek i strachulec.
Kocha głaski, choć czasami się zapomina i woli się cichcem oddalić.

Myster "Czarna Grzywka" :mrgreen:

Pięęękny krówek:1luvu:

A jak Schiri zareagowała?

Schiri syczy i warczy i póki co, nic więcej się nie dzieje.

Jest inny problem.

Dukat maiłkoli jak najęty!!
Co z tym zrobić??

Pierwszą wizytę sąsiadów już mieliśmy, więc proszę o PILNE WSPARCIE!!!

Nic mi nie przychodzi do głowy...

Może coś w rodzaju Feliwaya wypróbuj??

Jest ciężko

, ale postaramy sie jakoś zaradzić :lol:

At The DJ's - Shiri, Rajan [*] i Igra. Gość w dom...Kotik :)

Kto przegląda forum